:::23:::

158 26 9
                                    


Po wydarzeniach sprzed ostatnich dni czułam się jak warzywo. Moje emocje były ukryte wewnątrz mnie. Nie chciałam jeść, nie mogłam spać po nocach... Wszystko co widziałam przypominało mi rodziców, których przez własną głupotę zabiłam. To przeze mnie oni nie żyją. Nigdy nie wybaczę sobie tego . Na pogrzebie naszych rodziców było dużo osób. Znajomi , rodzina, przyjaciele.. każdy składał nam kondolencje, ale ani ja ani Taemin nie byliśmy w stanie im nic nie odpowiedzieć. Ja to w ogóle zamknęłam się w sobie... Nie wychodziłam z pokoju Hyunjina, w którym ja i Taemin pomieszkiwaliśmy. Taemin chciał przenocować kilka dni w mieszkaniu Jinkiego, ale zrezygnował z tego ze względu na mnie. Myślał, ze jak będę wśród ludzi , których dobrze znam jakoś łatwiej to zniosę... , ale tak w cale nie było...

-HyeMi, dawno nie byliśmy w parku... Może zbierzemy się całą paczką i zorganizujemy piknik? Dziś jest naprawdę świetna pogoda- zaproponował naglę Hyunjin. 

Spojrzałam na chłopaka ponuro i pokręciłam mu głową

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spojrzałam na chłopaka ponuro i pokręciłam mu głową. Kiedy to zrobiłam chłopak westchnął ciężko , a ja podciągnęłam kolana pod brodę. Hyunjin zaczął mówić o tym, ze minął już tydzień i powinnam " wrócić do żywych" Chciał bym w końcu zaczęła jeść normalnie , a nie na siłę, chciał bym zaczęła się odzywać... Hyunjin chciał po prostu bym znów zaczęła się uśmiechać. Wspierał mnie i starał się rozmawiać ze mną, ale ja nie mogłam od tak wrócić do normalności tak jak Taemin. On nie czuł takiego poczucia winy tak jak ja...

-Słyszałem, że Taemin znalazł dla was jakieś mieszkanie, blisko centrum... Niedługo w końcu pozbędę się ciebie z mojej jaskini- powiedział Hyunjin  chcąc sprawić bym się na niego wkurzyła i w końcu się do niego jakoś odezwała- No powiedz coś wreście, wierz jak nie lubię gdy mnie ignorujesz. HyeMi, proszę cię ja nie mogę patrzeć jak tak cierpisz- dodał i usiadł obok mnie.

Nadal milczałam, kątem oka spojrzałam na niego i wyczytałam z jego twarzy to co czuję

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nadal milczałam, kątem oka spojrzałam na niego i wyczytałam z jego twarzy to co czuję. Czuł smutek, złość i głównie bezradność. Nie wiedział  co ma robić, jak ma mi pomóc i szczerze ja sama tego nie wiedziałam. Próbowałam żyć normalnie, ale kiedy miałam ochotę się uśmiechnąć,  albo wyjść na zewnątrz , nie mogłam tego zrobić. Hyunjin widział moje starania, rozumiał , że to nie jest dla mnie takie łatwe. Zachowywał się jak prawdziwy przyjaciel, ale mimo iż tego po sobie nie pokazywał to ja czułam, że moje zachowanie zaczyna już go irytować... No bo ile można milczeć...

█■ 𝐒𝐀𝐕𝐀𝐆𝐄 ■█Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz