Zaszyłam się w łazience. Podeszłam do parapetu i siadając na nim podkuliłam nogi i oparłam o kolana swoją głowę . Przez chwile myślałam czy przypadkiem nie zareagowałam dość pochopnie na to wszystko. Może przesadziłam, ale to nie zmienia faktu , że teraz czuję się jak więzień. Nie chce by każdy śledził mój ruch, a szczególnie Kibum i Jonghyun , których nie znam tak dobrze... Gdy o tym pomyślałam do łazienki weszły dziewczyny . Podniosłam głowę i spojrzałam na nie. Obie patrzyły na mnie ze współczuciem i zrozumieniem. Przez chwile starały się mnie jakoś pocieszyć i mówiły bym nie była zła na Hyunjina, ale kiedy powiedziałam im jak się czuję postanowiły jednak być po mojej stronie. Kiedy przytuliły mnie, zadzwonił dzwonek, wiec wyszłam z nimi na lekcje. Przy łazience czekali chłopcy. Seonghwa , San i Yuchan patrzyli na mnie z lekkim uśmiechem tak jakby chcieli mnie także pocieszyć. Natomiast Hyunjin patrzył na mnie z nadzieją. Byłam pewna, że myślał, że do niego przybiegnę i wpadnę mu w ramiona, ale nie...
Zamiast tego spojrzałam na niego lodowatym spojrzeniem i razem z dziewczynami ruszyłam w stronę klasy. Nie zamierzam z nim dziś rozmawiać , bo nadal go obwiniam...Byłam na niego naprawdę zła. Wiem ,że zrobił to dla mojego dobra, dla mojego bezpieczeństwa, ale przesadził. Przesadził mówiąc o wszystkim mojemu bratu, który teraz będzie mnie traktował jak jajko. Będzie mnie pilnował jeszcze bardziej niż przed tym gdy zaczęłam mieć 18 lat. To strasznie upokarzające... Sam przecież narzekał na to , że Tae za bardzo mnie pilnuję , a teraz co? Przez niego mam prywatne nianie i nadzór 24 na dobę..
***
W trakcie lekcji nie działo się nic ciekawego . Byłam smutna i nie udzielałam się jakoś specjalnie. Na przerwach zostawałam w sali i czasami rozmawiałam z dziewczynami. Dzięki chłopakom , którzy trzymali Hyunjina z dala ode mnie, miałam z nim spokój. Bywały jednak momenty kiedy chłopak chciał ze mną pogadać, o tym wszystkim, ale na szczęście ratował mnie San. Pod koniec dnia miałam już dość. Hyunjin szedł w moją stronę i widziałam, że już nic go nie powstrzyma. Dziewczyny mówiły mu by dał spokój, ale on ich nie słuchał. Westchnęłam i zaczęłam odchodzić do pustego korytarza. Kiedy tylko się tam znalazłam od razu się odwróciłam i dałam z liścia chłopakowi , który wiadomo szedł za mną.
-Jak mogłeś mi to zrobić Hyunjin ?- zapytałam patrząc na niego ze smutkiem i zawodem w oczach
-A co miałem zrobić? Nie mogłem znieść tego , że ten Jun się do ciebie przykleił- warknął
CZYTASZ
█■ 𝐒𝐀𝐕𝐀𝐆𝐄 ■█
Fanfiction𝐻𝑦𝑒𝑀𝑖 𝑜𝑑 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎ł𝑎 𝑐𝑜 𝑢𝑘𝑟𝑦𝑤𝑎 𝑗𝑒𝑗 𝑏𝑟𝑎𝑡. 𝑂𝑏𝑜𝑗ę 𝑝𝑜𝑠𝑖𝑎𝑑𝑎𝑙𝑖 𝑝𝑒𝑤𝑖𝑒𝑛 𝑠𝑒𝑘𝑟𝑒𝑡, 𝑘𝑡𝑜́𝑟𝑦 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑖𝑐𝘩 łą𝑐𝑧𝑦ł. 𝐵𝑟𝑎𝑡𝑒𝑟𝑠𝑘𝑎 𝑚𝑖ł𝑜ść 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑠𝑖𝑙𝑛𝑎 𝑖 𝑛�...