:::27:::

160 24 6
                                    


Obudziłam się z naprawdę świetnym nastrojem, który udzielał mi się przez cały dzień. Od rana ja Taemin i chłopaki przenosiliśmy nasze nowe rzeczy do nowego mieszkania, które wcale nie było tak daleko od mieszkania Sana i Minho. Cieszyłam się, że dzięki temu nie będę musiała przenosić się do innej szkoły i nie będę  musiała poznawać nowych przyjaciół. Tak jak postanowiłam wczoraj wieczorem, obiecałam sobie wrócić już do normalności. Pora w końcu przestać odbywać żałobę i  czuć się winna... Wiem , że to nie minie, ale może jeśli nie będę tak o tym myśleć, wspominać, będzie chociaż lżej. 

Wzięłam ostanie pudło z samochody Minho i ruszyłam do bloku, w którym teraz miałam mieszkać razem ze swoim bratem. Kiedy zaczęłam  wchodzić po schodach, obok mnie jak  znikąd pojawił się Jonghyun. Chłopak dosłownie wyrósł mi przed nogami i przez niego prawie bym się przewróciłam. Chłopak na szczęście  w porę załapał mnie za biodra i  pudło z rzeczami. Posłałam mu wtedy  takie wredne spojrzenie, które on całkowicie zignorował.

-Daj ja to wezmę, bo jesteś kobietą  i nie możesz dźwigać takich ciężarów- powiedział zabierając mi pudło

-Daj ja to wezmę, bo jesteś kobietą  i nie możesz dźwigać takich ciężarów- powiedział zabierając mi pudło

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Jakby to jeszcze było ciężkie, ale okey- westchnęłam i ruszyłam przed siebie

Jonghyun szedł za mną i po przejściu kilku pięter w końca doszliśmy do naszego nowego mieszkania. Kiedy weszłam tu pierwszy raz jeszcze nie czułam tego, że to teraz będzie mój dom, ale teraz jak stoją tu te kartony i pudła można by powiedzieć, że zaczynam końcu czuć się jak u siebie. Mieszkania było małe, ale mi  Taeminowi w zupełności  wystarczy. Chłopak zajmował główną sypialnie, bo to on przecież pokrywa cały czynsz, a ja zadowoliłam się dodatkowym pokojem. W zasadzie  w pokojach nie było takiej różnicy wielkości, ale to u mojego brata jest balkon i niewielka garderoba. No ale cóż, jakoś wytrzymam  bez takich udogodnień.  

-No skoro to było ostanie pudło, możemy zacząć  was wypakowywać- Odezwał się Jinki, który już brał się za otwieranie pierwszego kartonu, który stał obok niego

-Nie zapędzaj się i tak już wiele dla nas zrobiliście- powiedział Taemin , a ja się z nim zgodziłam

-On ma rację, porodzimy sobie sami- powiedziałam spoglądając na chłopaków

-Jesteś pewna? Taka szansa się nigdy więcej nie powtórzy- odezwał się Kibum, który jakby  tylko czekał na pozwolenie do wyjścia

-Tak, sami damy radę... Możecie już iść i spotkamy się wieczorem na małej imprezie...- powiedział dość cicho Taemin, a ja z początki nie wiedziałam czy dobrze usłyszałam

- powiedział dość cicho Taemin, a ja z początki nie wiedziałam czy dobrze usłyszałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
█■ 𝐒𝐀𝐕𝐀𝐆𝐄 ■█Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz