Pierwsza noc w Tokio była dla mnie okropna. Nie chodzi tutaj tylko o hałas z zewnątrz, bo w Seulu jest przecież podobnie, chodzi mi o to , że większość nocy po prostu nie przespałam przez myślenie o Junhee. Nie mogłam pojąć tego co on tu robi i dlaczego nawet się ze mną nie pożegnał i nie powiedział mi o tym wyjeździe . Cały czas do mojej głowy wracały wspomnienia z dni kiedy chłopak pomagał mi gdy byłam na celowniku Wonho , kiedy spędziłam u niego noc i poznałam jego dziwacznego przyjaciela, a później myślałam, że są gejami.. Wracałam nawet do tej nocy kiedy chłopak mnie niespodziewanie pocałował i zostawił mnie z tysiącami pytań. Byłam na niego wściekała, ale jakaś cześć mnie cieszyła się ,że go zobaczyła. Nie wiem.. może zwyczajnie mi ulżyło. Dzięki temu przypadkowemu spotkaniu wiem chociaż, że Jun i cała jego paczka żyją i są w Tokio...
-Już wstałaś?- usłyszałam nagle głos przy moim prawym uchu. Oderwałam się od swoich przemyśleń i nieco odwróciłam głowę w stronę dochodzącego głosu Hyunjina
-Tak... ale co ty robisz w moim łóżku?- zapytałam przecierając ręką oczy i podnosząc się do pozycji siedzącej
Wtedy się nieco rozbudziłam i spojrzałam na chłopaka, który nie wyglądał najlepiej. Łapał się za głowę i czasami mamrotał coś pod nosem. Wyglądał na porządnie skacowanego i ten widok mnie w zasadzie rozbawił.
-Nie wiem... Ja nic nie wiem. Przespaliśmy się?- zapytał bez żadnego skrępowania i spojrzał pod kołdrę czy przypadkiem nie jest nagi
-Boże oby nie. I nie ! , na pewno tego nie zrobiliśmy- powiedziałam będąc tego w 100% pewna
-Ehh szkoda- westchnął i zaczął niechlujnie wstawać z łóżka.
Hyunjin podnosił się tak wolno i robił przy tym takie dziwne wygibasy, że w pewnym momencie przestało mnie to bawić i zaczęłam się o niego bać. Nie chciałam by ten idiota sobie coś złamał dlatego mu pomogłam.
Doprowadziłam go do łazienki by się ogarnął i jeszcze wrzuciłam mu tam komplet czystych ubrań. Nim chłopak wyszedł ja zdążyłam posprzątać syf jaki wczoraj udało mu się zrobić i przyszykowałam sobie rzeczy. Kiedy czekałam już na swoją kolej westchnęłam i podeszłam do okna. Spojrzałam na widniejące za nim miasto. Widok był przepiękny , ale nie napawałam się nim dość długo ponieważ pomyślałam wtedy o Parku. Patrząc na wszystkie bloki, budynki i małe domki gdzieś w oddali zastanawiałam się czy gdzieś tam może być teraz Jun i jego banda...
Myślałam o tym nawet nie wiem ile, ale kiedy usłyszałam jak Hyunjin zwolnił w końcu łazienkę od razu przestałam się tym zadręczać i pobiegłam do łazienki by się ogarnąć. To zajęło mi chyba tyle samo czasu co chłopakowi, więc był to chyba mój rekord. Kiedy wyszłam już wyszykowana na podbój Tokio, zauważyłam , że Hyunjin wyglądał już lepiej
-Za bardzo pobalowałem... Wybacz- powiedział opadając na sofę po zażyciu tabletek na ból głowy
CZYTASZ
█■ 𝐒𝐀𝐕𝐀𝐆𝐄 ■█
Fanfiction𝐻𝑦𝑒𝑀𝑖 𝑜𝑑 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎ł𝑎 𝑐𝑜 𝑢𝑘𝑟𝑦𝑤𝑎 𝑗𝑒𝑗 𝑏𝑟𝑎𝑡. 𝑂𝑏𝑜𝑗ę 𝑝𝑜𝑠𝑖𝑎𝑑𝑎𝑙𝑖 𝑝𝑒𝑤𝑖𝑒𝑛 𝑠𝑒𝑘𝑟𝑒𝑡, 𝑘𝑡𝑜́𝑟𝑦 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑖𝑐𝘩 łą𝑐𝑧𝑦ł. 𝐵𝑟𝑎𝑡𝑒𝑟𝑠𝑘𝑎 𝑚𝑖ł𝑜ść 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑠𝑖𝑙𝑛𝑎 𝑖 𝑛�...