:::9:::

188 27 31
                                    


Dzięki spędzonego czasu z dziewczynami przestałam się zamartwiać tym, że Junhee był blisko mojego domu. Nie myślałam już o tym i wmówiłam sobie, że to był zwykły przypadek. Po trzech godzinach moje towarzyszki miały już dość. Nie piliśmy alkoholu, ale obie padły ze zmęczenia i nie wiedziałam co miałam z nimi zrobić. Z pomocą pracowników klubu karaoke, w którym byliśmy , spakowałam je do auta i obie zawiozłam do domu jednej z nich...Tam też zostawiłam auto, bo oczywiście nie było moje i postanowiłam na własną rekę wracać do siebie. Zaczęłam kierować się na najbliższy przystanek gdy nagle w oddali zauważyłam Sana wychodzącego ze sklepu i idącego w stronę auta. Od razu ucieszyłam się na jego widok i wołając go podbiegłam bliżej.

-San ! Normalnie z nieba mi spadłeś- powiedziałam przytulając go. Chłopak był zaskoczony moim widokiem, ale uśmiechnął się i oddał uścisk

-Co ty tu robisz o tej porze? Gdzieś imprezowałaś?- zapytał przyglądając mi się swoim uważnym wzrokiem

-Co ty tu robisz o tej porze? Gdzieś imprezowałaś?- zapytał przyglądając mi się swoim uważnym wzrokiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Byłam z dziewczynami na karaoke.. Były tak zmęczone , że zasypiały na stojąco.

-Powtórka z rozrywki- zaśmiał się, a ja właśnie wtedy zdałam sobie sprawę z tego , że kiedyś taka sytuacja miała miejsce

-Faktycznie- przyznałam mu rację i jak gdyby nigdy nic otworzyłam sobie drzwi  od strony pasażera i usiadłam  w środku auta chłopaka.

San pokręcił głową z rozbawieniem i zaczął chować dwie siatki z zakupami do bagażnika. Kiedy skończył zajął miejsce kierowcy i niczym taksówkarz zawiózł mnie do domu.  Podczas drogi rozmawialiśmy na tematy związane ze szkołą i obgadywaliśmy trochę innych z naszej paczki. Razem z Sanem  mieliśmy podobne charaktery , więc cała podróż minęła nam w miłej atmosferze. Kiedy chłopak zaparkował przed moim domem podziękowałam mu i pomachałam gdy już odjechał . Kiedy jego samochód zniknął za zakrętem odwróciłam się i od razu odbiłam się od czyjegoś ciała... Podniosłam głowę i zobaczyłam czarnowłosego chłopaka, który patrzył na mnie tak samo jak za pierwszym razem.

-Znowu na mnie wpadasz- powiedział chłodno, ale  wyczuwałam w jego głosie lekkie rozbawienie

-Znowu na mnie wpadasz- powiedział chłodno, ale  wyczuwałam w jego głosie lekkie rozbawienie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
█■ 𝐒𝐀𝐕𝐀𝐆𝐄 ■█Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz