..2..

285 27 11
                                    


Obuzdałam się następnego dnia razem ze swoim dzwonkiem. Zwlekłam się z łózka i od razu zaczęłam się szykować do szkoły. Jak zawsze zajęło mi to z około 20 minut, a kiedy byłam już gotowa zaścieliłam łózko i ze wszystkimi rzeczami, zeszłam na dół. Schodząc po chodach przywitałaś się z rodzicami, który jak zawszę czekali na mnie i Taemina z jedzeniem. Śniadanie prezentowało się naprawdę dobrze, ale czego innego się spodziewać po mamie, która pracuje jako kucharka. Z uśmiechem zasiadłam do stołu i w myślach wołałam tego śpiocha Taemina, bez którego nie mogliśmy zacząć jeść. Tak...nasza rodzina zawsze jada razem posiłki, ale to mało ważne...

-On jeszcze śpi?- zapytał  tata spoglądając na mnie

-Śniadanie stygnie- westchnęła mama, a ja widząc ich spojrzenia postanowiłam pójść po brata. Weszłam na górę i od razu bez pukania wbiłam mu do pokoju. Gdy tylko otworzyłam drzwi i weszłam do jego jaskini od razu szybko je zamknęłam  i otworzyłam szeroko oczy patrząc na syf w jego pokoju. Weszłam głębiej i uważałam, by przypadkiem nie wdepnąć w coś nieciekawego. Stanęłam przy łóżku chłopaka i od razu zaczęłam go budzić . Szturchałam go i wołałam, ale on nic tylko dalej spał. Zrezygnowana podeszłam do okna i rozsunęłam zasłony, bo oświetlić ten jego pokój. Gdy to zrobiłam syf tak jakby jeszcze bardziej się powiększył. Złapałam się za głowę i otwierając szybko okno ponownie zaczęłam budzić Taemina.

-Tae wstawaj jeśli ci życie nie miłe!- mówiłam, a chłopak tylko mruczał coś pod nosem- Debilu przez ciebie nie możemy zjeść śniadania- jęknęłam i jak na zawołanie mój pusty żołądek dał o sobie znać

-Spadaj stąd , mam kaca i chce tu zdechnąć- wybełkotał przykrywając sobie głowę kołdrą

Odsunęłam się z niezadowoleniem i przez chwile patrzyłam na jego nagie plecy, aż w końcu odpuściłam  i wróciłam na dół

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Odsunęłam się z niezadowoleniem i przez chwile patrzyłam na jego nagie plecy, aż w końcu odpuściłam  i wróciłam na dół. Powiedziałam rodzicom, że Taemin ma dziś wolne i trochę się źle czuję, więc z nami nie zje, a gdy oni przytaknęli od razu zaczęliśmy jeść. Tata jak zawsze w pewnym momencie zaczął opowiadać nam o swojej pracy w biurze i często narzekał na swoich współpracowników, ja w tym czasie jadłam i dla pozorów przypominałam sobie notatki z poprzednich lekcji. Kiedy skończyliśmy jeść, każdy z nas wsiadł do naszego rodzinnego samochodu i razem pojechaliśmy najpierw pod moją szkołę. Rodzice zawsze mnie tak odwozili, bo mieli po drodze, a wracałam już na własną rękę, więc nie narzekałam na to. Kiedy tata zaparkował, ja od razu wysiadłam i widząc czekającego na mnie Hyunjina podeszłam do niego. Chłopak jak zawsze mnie przytulił i nie ściągając ze mnie swojego jednego ramienia, zaczęliśmy odchodzić do szkoły. Zdziwiłam się, że chłopak po nocnym graniu miał w sobie tyle energii...

-Na ilu energetykach jesteś?- zapytałam kiedy weszliśmy już do wielkiego zabytkowego budynku

-Dopiero na dwóch, więc się nie przejmuj. Wczoraj pobiłem swój własny rekord i  mamy dzięki temu powód do świętowania!- krzyknął zadowolony, a ja się zaśmiałam

█■ 𝐒𝐀𝐕𝐀𝐆𝐄 ■█Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz