:::11:::

187 29 17
                                    

Kiedy Junhee się rozłączył wiedziałam dokładnie co  tam zaszło. Byłam pewna tego , że Taemin uderzył Juna i to przeze mnie. Czułam się z tym głupio i długo rozmyślałam jakim sposobem Taemin dowiedział się o tym, że on miał mój numer.  Oderwałam się od lekcji i zaczęłam jak zawsze przygryzać swój kciuk, robiłam to zawsze kiedy czymś się stresowałam i kiedy się głęboko nad czymś zastanawiałam. Im dłużej to robiłam tym bardziej   czułam , że Hyunjin może mieć z tym coś wspólnego. Warknęłam pod nosem i podniosłam się z krzesła na którym siedziałam. Gdy to zrobiłam od razu usłyszałam jak Taemin wrócił i od razu zaczął wchodzić po schodach unikając rozmowy z rodzicami. 

Wiedziałam , ze chłopak tu przyjdzie i byłam gotowa tłumaczyć mu się ze wszystkiego, ale ku mojemu zdziwieniu Taemin minął mój pokój i poszedł do swojego. Byłam zaskoczona, byłam bardzo zaskoczona. Przez chwile zastanawiałam się, czy mam do niego iść , czy jednak udawać ,że o niczym nie wiem. Nie wiedziałam czy to  nie pogorszyłoby tej całej sytuacji, w której i tak już byłam. Może powinnam udawać, że nie zamierzam mieć kontaktu z Junhee. Może było by lepiej wymyślić kolejne kłamstwo? Ale co jeśli Hyunjin powiedział mojemu bratu wszystko, co jeśli Taemin już o wszystkim wie i nie da się nabrać? Nie mam opcji.. musze do niego iść. 

Zacisnęłam dłonie w pięści i wyszłam ze swojego pokoju. Szybkim krokiem przeszłam na koniec korytarza i bez pukanie weszłam do środka. Taemin jak się spodziewałam stał przy oknie i palił szluga. Kiedy to zobaczyłam od razu do niego podeszłam i wyrwałam mu te paskudztwo z ust. Kiedy zgasiłam i wyrzuciłam jego papierosa za okno, chłopak westchnął i rzucił mi  karcące, niezadowolone spojrzenie ,po którym westchnął.

-Co to miało być?- zapytałam

-Ale co ?- zapytał jakby nie wiedział o co mi chodzi, ale jego mina zdradzała wszystko

-Ale co ?- zapytał jakby nie wiedział o co mi chodzi, ale jego mina zdradzała wszystko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Daj spokój wiem, że się o wszystkim dowiedziałeś. Kto mnie wydał? Hyunjin ??

-Jak mogłaś mi to zrobić?! Przecież mówiłem ci , że masz się trzymać od niego z dala!- warknął, ale nie na tyle głośno by rodzice oglądający na dole telewizje to usłyszeli.

-Tak , byłam głupia, ale nic się przecież nie stało! Nic mi nie jest i nie powinieneś go bić- powiedziałam chcąc bronić siebie

-I ty go jeszcze bronisz? Nie masz pojęcia co on by mógł tobie zrobić- powiedział Taemin, a ja przełknęłam ślinę- Jutro  wymieniam ci telefon i Jonghyun z Kibumem , będą cię pilnować. Skończyło się...A teraz idź spać- machnął na mnie ręką i sięgnął do swojej kieszeni spodni, by wyciągnąć z niej paczę papierosów

-Nie możesz mi tego zrobić? Nie jestem już dzieckiem!- powiedziałam wkurzona i jednocześnie zawiedziona tym jak Tae mnie traktował

-Ale zachowujesz się jak dziecko i nie dajesz mi wyboru. Musze cię przed nim chronić!- krzyknął, a ja poczułam się jakbym właśnie dostała szlaban

█■ 𝐒𝐀𝐕𝐀𝐆𝐄 ■█Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz