Oczami Pollen
Dalej siedząc w moim pokoju, zjedliśmy razem śniadanie. Wayzz usiadł na fotelu obok łóżka.
Po - Cieszę się, że dalej jesteśmy przyjaciółmi i nic się nie zmieniło. Jednak mam ochotę udusić Plagga za to pytanie.
Po chwili ciszy Wayzz odpowiedział.
W - Chyba mam pomysł jak wkurzyć Plagga.
Muszę przyznać, że mnie zaciekawił.
Po - Słucham.
Oczami Trixxa
Wracaliśmy z zakupów. Można powiedzieć, że zostaliśmy zagłodzeni przez Pollen. Dlatego w końcu pojechaliśmy do sklepu.
Wysiedliśmy z auta i wzięliśmy torby z jedzeniem do domu. Było jakoś za cicho. Ale przecież Pollen się obraziła i nie wychodzi z pokoju, więc czego się spodziewałem?
Tikki i Plagg gotowali obiad. A raczej to Tikki gotowała, a Plagg trochę pomagał. Tymczasem ja zastanawiałem się co z nimi zrobić. Chciałem zamknąć ich razem w kuchni i nie wypuszczać dopóki nie wyznają co czują, ale gdy już miałem to zrobić, Nooroo mnie powstrzymał.
Piłem sok pomarańczowy, dalej myśląc o moich planach, gdy do salonu weszli Wayzz i Pollen. Jeszcze w progu dziewczyna pocałowała Wayzza w policzek. On natomiast objął ją w talii. Widząc to zakrztusiłem się sokiem. Odstawiłem szklankę na stół, prawie wylewając jej zawartość. Tymczasem Plagg, który również to widział, właśnie zbierał swoją szczękę z podłogi.
Co to było!? Jeszcze wczoraj unikali siebie nawzajem, a teraz... No właśnie co? I dlaczego ja dowiaduję się o tym dopiero teraz, a nie przed innymi?
Wszyscy wpatrywaliśmy się w nich oczekując wyjaśnień. Lecz oni w odpowiedzi tylko usiedli na kanapie przytuleni do siebie.
Oczami Pollen
Plagg i Trixx wyglądali na zagubionych. Na to właśnie liczyłam.
N - Czy ktoś może wyjaśnić mi co się dzieje? Rano nie chciałaś go widzieć, a teraz się przytulacie.
Po - Wczoraj powiedziałam, że wybrałabym Wayzza, więc wybrałam.
Pg - Czyli wy...
W - Jesteśmy razem.
Po tych słowach mój chłopak pocałował mnie w czoło.
Nikt o nic już nie pytał. Plagg i Trixx byli w wielkim szoku. Po obiedzie ja i Wayzz udaliśmy się na górę trzymając się za ręce. Weszliśmy do mojego pokoju, zamknęłam drzwi i uśmiechnęłam się do chłopaka.
Po - Nabrali się! Naprawdę się nabrali!
W - Mówiłem, że się uda.
Przybiliśmy piątkę i usiedliśmy, ja na łóżku, a Wayzz na fotelu. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. W końcu Wayzz namówił mnie do oddania tostera.
Później wyszedł, a ja położyłam się i zasnęłam.
Oczami Trixxa
Nie mogłem zasnąć. Leżałem w łóżku, ciągle zmieniając pozycję. Zerknąłem na telefon by sprawdzić godzinę i oślepiło mnie jego światło.
Była 2:01.
Bez przerwy myślałem o Wayzzie i Pollen. Ale dlaczego? Niech już sobie są parą, nie będę się wtrącał.
Jednak coś dalej nie dawało mi spokoju. Nie rozumiałem tego.
CZYTASZ
Z życia kwami - Miraculous
FanfictionW tej historii kwami są ludźmi. Rozdziały są pisane z perspektywy poszczególnych osób. Niektóre elementy nie są zgodne z serialem. Zapraszam do czytania