Rozdział XXVI

213 17 20
                                    

Oczami Tikki

Po mojej nocnej rozmowie z Trixxem czułam się fatalnie, ale trochę mi ulżyło. Bałam się jednak, że może powiedzieć coś Plaggowi. W końcu są najlepszymi przyjaciółmi.

Już któryś raz poprosiłam Pollen i Duusu o tajną rozmowę w moim pokoju. Czekałam na nie od kilkunastu minut. Po chwili przyszły.

Po - Sory, Plagg nas zatrzymał - wyjaśniła zamykając drzwi na klucz.

D - Wciąż o ciebie wypytuje. Powinnaś jak najszybciej powiedzieć mu o wszystkim, zanim sam się dowie.

Tk - Wiem...

Po - Więc o czym chciałaś porozmawiać?

Tk - W nocy spotkałam Trixxa. Domyślił się, że jestem w ciąży. Boję się, że powie Plaggowi...

D - Trixx nie zdradza sekretów.

Po - Sama zadbam o to, żeby milczał - oznajmiła i wyszła z pomieszczenia.

Mam tylko nadzieję, że nie zrobi niczego złego.

Oczami Trixxa

Siedziałem w swoim pokoju, jedząc żelki i zastanawiając się nad tym czego dowiedziałem się w nocy.

Nagle drzwi gwałtownie się otworzyły, a ja prawie zakrztusiłem się żelkiem. Do środka wpadła Pollen, po czym równie szybko zamknęła drzwi. Wstałem z fotela nie rozumiejąc co się dzieje, a ona zaczęła zbliżać swój palec do mojego podbródka (jak nóż), przez co musiałem podnieść głowę.

Po - Teraz znasz największy sekret Tikki. Nie obchodzi mnie, że niby nie zdradzasz sekretów. Jak powiesz Plaggowi albo komukolwiek, to cię dopadnę, rozszarpię i wrzucę do Sekwany i nie uciekniesz przede mną bo i tak cię znajdę. Jasne? - mówiła coraz groźniej, wbijając paznokieć w mój podbródek. Odrobinę bolało.

Tx - Nic nikomu nie powiedziałem i nie zamierzam mówić - trochę ciężko mi się oddychało w tym stanie, lecz po chwili Pollen odpuściła i usiadła na moim łóżku.

Po - Przepraszam. Nie powinnam tak po prostu cię atakować. - niepewnie usiadłem obok niej.

Tx - Nic się nie stało. Chronisz przyjaciółkę.

Po - To nasza wina. Powinniśmy ich pilnować od początku imprezy... Nie. To wszystko moja wina. Ja wymyśliłam całą tą operację ,,sylwester". Gdyby nie ja, nic by się nie stało...

Tx - Nie mów tak - złapałem ją za rękę, zmuszając by na mnie spojrzała. - Gdyby nie ty, Tikki i Plagg nie zrobili by absolutnie nic, żeby się do siebie zbliżyć. Skończyło się w ten sposób, a nie inny, ale to mogło się stać w każdych innych okolicznościach i nie miałabyś na to wpływu. Ciąża to nie koniec świata i Tikki za niedługo to zrozumie. I mam nadzieję, że powie Plaggowi... - dodałem nieco ciszej.

Po - Trixx... Jesteś super... - przytuliła mnie mocno. Lekko zaskoczony odwzajemniłem ten gest.

To było całkiem miłe...

Oczami Duusu

Wykończona kolejnym w tym tygodniu słuchaniem obaw Tikki, chciałam się położyć. Zbliżała się 22. Szłam do pokoju, gdy zobaczyłam, że Pollen wychodzi z pokoju Trixxa. Nienaturalnie zadowolona. Podejrzane.

Albo go zamordowała albo...

D - Aż tyle zajęła ci ta rozmowa?

Po - Hę?

D - Gdy tam wchodziłaś, byłaś wściekła. Teraz wyszłaś szczęśliwa. No nie wiem co wy tam robiliście, ale wątpię, żeby to była tylko rozmowa.

Po - Znaczy... Sugerujesz, że ja i Trixx... Nigdy! - odeszła do swojego pokoju, choć mam wrażenie, że coś jednak między nimi było. Lub będzie.

Weszłam do pokoju. Nooroo już leżał w łóżku. Chciałam położyć się obok.

N - Coś ukrywacie.

Spojrzałam na niego zaskoczona.

N - Najpierw Tikki ukrywa się w pokoju, potem jakieś ściśle tajne rozmowy. Wiem, że coś ukrywacie.

D - Przepraszam, ale obiecałam, że nikomu nie powiem - usiadłam na łóżku obok niego.

N - W porządku - pocałował mnie w policzek.

Następny rozdział postaram się wrzucić do piątku.

Swoją drogą co myślicie o ciągle zmieniającej się relacji Pollen i Trixxa?

Z życia kwami - MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz