Rozdział XXXI

163 14 8
                                    

Oczami Tikki

Obudziły mnie promienie słońca, wpadające przez okno. Gdy tylko otworzyłam oczy, powitały mnie zielone tęczówki Plagga.

Pg - No hej cukiereczku - pocałował mnie w czoło. - Jak się dziś czujesz?

Tk - Przy tobie dużo lepiej - podniosłam się do pozycji siedzącej. - Ale zjadłabym coś.

Mój chłopak również wstał i wyciągnął do mnie rękę.

Pg - Wybacz, ale dziś nie będzie śniadania do łóżka, bo od kiedy się obudziłem, patrzyłem jak słodko śpisz. - oznajmił na co się zarumieniłam.

Trzymając się za ręce, zeszliśmy na dół do jadalni, gdzie Wayzz, Nooroo i Duusu jedli śniadanie. Usiedliśmy przy stole i wzięliśmy kanapki.

Tk - A gdzie są Pollen i Trixx - zainteresowałam się.

W - Pollen w kuchni, a Trixx śpi albo znowu unika Pollen. Co jest całkiem możliwe - zaśmiał się.

N - Albo też jest w kuchni - dodał ciszej Nooroo na co Duusu uderzyła go łokciem w żebra. Wybuchł śmiechem. - Tak tak, wiem. Przerabialiśmy już te oskarżenia, ale przecież sama ich shipujesz!

D - I teraz to nawet może się udać, bo podobno się pogodzili. Poza tym ostatnio zauważyłam, że odrobinę się do siebie zbliżyli. - dodała szeptem, aby obgadywani przypadkiem tego nie usłyszeli.

W - Nigdy im nie odpuścisz?

D - A co? Z nimi się udało! - wskazała na mnie i Plagga. - Wymagało to skomplikowanych planów, ale jednak się udało. Trzeba kogoś shipować, żeby nie było nudno. No chyba, że ty masz coś przeciwko... - zmrużyła oczy wpatrując się w Wayzza z charakterystycznym uśmiechem.

W - Co? Nie! Oczywiście, że nie!

D - Wiesz, no ja tam nic nie sugeruję, ale nie chce mi się wierzyć, że ten wasz udawany związek był tylko udawany.

W - Był udawany! On był całkowicie udawany! - bronił się zielonowłosy.

Kątem oka dostrzegłam, że w drzwiach stoi zaspany Trixx i przysłuchuje się tej rozmowie.

Tx - Wayzz, nie drzyj się tak. Słychać cię w całym domu.

D - Eee... Ile słyszałeś z tej rozmowy? - spytała nieco zakłopotana, gdy chłopak cały czerwony siadał przy stole.

Tx - Wystarczająco dużo, Duusu.

Tego typu kłótnie były u nas rzadkością. A przynajmniej tak mi się wydaje, bo wiem o ich istnieniu dopiero od dwóch miesięcy. Dużo częściej pojawiają się kłótnie dotyczące pokoju dla naszego dziecka. Na przykład dziś po południu.

Siedziałam w salonie, pijąc herbatę i z coraz większym znudzeniem słuchając dyskusji Pollen i Duusu.

Po - Więc zasłony będą pudrowe lub błękitne czy białe?

D - A może białe w czarne kropki?

Tx - Dlaczego nie czerwone w czarne kropki? - wtrącił się Trixx, który właśnie wszedł do pomieszczenia z Plaggiem. Zielonooki usiadł obok mnie.

D - Bo jakbyś nie zauważył czerwony to dość mocny kolor.

Pg - A ty co myślisz? - szepnął do mnie.

Tk - Białe w różowe kropki - wtuliłam się w Plagga.


Nie wiem czy to widać, ale od kiedy pojawiło się u mnie Plakki, zaczęłam zapominać o Trixxie i jego wspaniałej osobowości. 

Ale obiecuję, że to nadrobię! Już niedługo...

A tak poza książką, przypominam, że jeszcze niecałe 2 tygodnie do wakacji. Przetrwamy?

Z życia kwami - MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz