Rozdział V

274 17 9
                                    

Oczami Plagga

Z niecierpliwością czekaliśmy na ten moment. I w końcu jest.

A - Ja Adrien, biorę ciebie, Marinette, za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci.

Widziałem, że Mari miała łzy w oczach i nie potrafiła powiedzieć ani słowa. Tikki również zaczęła płakać. Było to dla mnie zrozumiałe bo czekała na ten moment 6 lat. Przytuliłem ją. To był tylko taki przyjacielski gest.

M - Ja Marinette - w końcu się odezwała - biorę ciebie, Adrien, za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci.

Mari i Adrien założyli sobie obrączki i pocałowali się. To był dość długi pocałunek. Wszyscy klaskali, tymczasem Tikki wtuliła się we mnie. To było cudowne uczucie. Po chwili Mari i Adrien wyszli z kościoła, a wszyscy goście za nimi. W tym tłumie, straciłem Tikki z pola widzenia. Na zewnątrz goście zaczęli gratulować młodej parze. Wtedy zobaczyłem Tikki, rozmawiała z Pollen i Duusu. Wyglądała na naprawdę szczęśliwą. Wygląda pięknie kiedy się uśmiecha. Z mojego zamyślenia obudził mnie głos Adriena. Ogłosił, że zaraz pojedziemy do restauracji. Wsiadłem do auta, gdzie już od dawna siedział Nooroo.

Pg - Jak długo tu jesteś? Przecież teraz Adrien powiedział, że jedziemy.

N - Ehh... Jestem tu od kiedy wyszliśmy...

Nooroo nie musiał mówić o co chodzi. Dobrze go rozumiałem. Zresztą widziałem, że nie chce kontynuować tej rozmowy. Jest coś o czym wiemy tylko ja, Duusu i Trixx. Nooroo boi się Gabriela Agresta. Unika go tak bardzo jak to możliwe. Wcale mu się nie dziwie. Był przez niego wykorzystywany. Nooroo czuje się teraz winny, chociaż nie jest. Nawet mimo tego, że Agreste bardzo się zmienił przez ostatnie 3 lata, dla Nooroo on zawsze będzie potworem.

Po tej krótkiej wymianie zdań, nasi przyjaciele weszli do samochodu. Widziałem, że mojemu towarzyszowi trochę ulżyło, ale w restauracji znowu będzie miał kontakt z Gabrielem. Wszyscy już siedzieliśmy, kilka aut odjechało z parkingu, nasze również. 10 minut później byliśmy na miejscu. Wyszliśmy z samochodu. Szliśmy już do drzwi restauracji, gdy zauważyłem, że wzrok Nooroo skupił się na czarnej limuzynie Gabriela.

Pg - Na pewno nie będzie tak źle - próbowałem pocieszyć kolegę, lecz on tylko uśmiechnął się nieśmiało.

W restauracji usiedliśmy na swoich miejscach. Marinette i Adrien wybierali miejsce dla każdego. Dlaczego musieli posadzić mnie akurat obok Tikki? Cieszę się, ale czuję się dziwnie przy niej. Na szczęście po drugiej stronie jest Trixx.

Jakieś pół godziny później, wszyscy goście byli w budynku, a my czekając na nich rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Gdy wszyscy byli na miejscu, zjedliśmy obiad. Później obsługa przyniosła ciasta i słodycze. Mogliby dać ser, nie no żartuję. Tikki widząc to była zachwycona. Wszystkie słodkości były zrobione przez rodziców Mari. Nino był didżejem i zaraz po obiedzie, w sali pojawiła się muzyka. Wiele osób, łącznie z parą młodą, zaczęło tańczyć. Tymczasem ja jadłem ciasto i obserwowałem sytuację.

Oczami Pollen

Jakimś cudem udało mi się namówić Tikki, żeby zatańczyła. Z Duusu nie było tak ciężko. Wmieszałyśmy się w tłum i zaczęłyśmy tańczyć. Nawet Trixx i Wayzz do nas dołączyli. Po kilku tańcach do sali wjechał tort, oczywiście wykonany przez państwo Dupain - Cheng. Był również szampan. Tort wyglądał pięknie i smakował wspaniale. Po zjedzeniu go wróciliśmy do tańczenia, a przynajmniej ja wróciłam bo tak dobrze się bawiłam, że nawet nie zauważyłam, że niektórzy gdzieś zniknęli. Nino włączył wolną melodię i wszyscy zaczęli szukać kogoś z kim mogą zatańczyć. Obok mnie od razu pojawił się Trixx. Wyciągnął do mnie rękę, prosząc do tańca. Zgodziłam się. Po chwili obok nas pojawili się Wayzz i Duusu. Przy następnej piosence ja tańczyłam z Wayzzem, a Duusu z Trixxem.

Oczami Duusu

Taniec z Trixxem był przyjemny, ale tak naprawdę chciałam z nim porozmawiać.

D - Trixx, mam pytanie.

Tx - Jakie?

D - Wczoraj powiedziałeś, że wiesz, że kocham Nooroo. Możesz mi powiedzieć jak się dowiedziałeś?

Tx - Widzę jak na niego patrzysz, poza tym zazwyczaj robisz się czerwona gdy o nim myślisz.

D - Proszę, nie mów nikomu, a szczególnie jemu.

Tx - Zawsze milczę, więc nie ma problemu. A jeśli sama chcesz z nim porozmawiać, to stoi na tarasie i myślę, że rozmowa mu pomoże.

D - Dobry pomysł, idę.

Wyszłam na taras, na zewnątrz było już ciemno, ale nie było zimno. Zobaczyłam Nooroo, opierał się o barierkę i patrzył w niebo. Tego wieczoru, gwiazdy wyglądały jeszcze piękniej niż zazwyczaj. Nie podchodziłam bliżej, stałam i patrzyłam w niebo.

N - Tysiące, miliony gwiazd i żadna się nie zmieniła - zaczął mówić Nooroo, tak jakby wiedział, że za nim stoję - wyglądają tak samo pięknie jak tysiące lat temu, gdy byliśmy w Chinach.

Dopiero teraz odwrócił się do mnie. Nie wyglądał w ogóle na zaskoczonego, on wiedział, że to ja za nim stoję. Podeszłam do barierki.

D - Rzeczywiście są piękne.

Staliśmy przez chwilę milcząc, oglądając gwiazdy i słuchając muzyki. Nagle usłyszałam znajomą melodię.

N - Twoja ulubiona piosenka, może zatańczymy? - Nooroo podał mi rękę z delikatnym uśmiechem. Tylko kiwnęłam głową, zgadzając się i podeszłam do niego. Przytuleni do siebie, kołysaliśmy się w rytm muzyki, na tarasie, gdzie nikt nas nie widział.

Z życia kwami - MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz