Ksawery I Wyjście Po Żelki

73 10 1
                                    

Oto Ksawery, mogliście gościa już poznać, ale teraz daję nie co inną wersję

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oto Ksawery, mogliście gościa już poznać, ale teraz daję nie co inną wersję.

Staram się napisać z nim one shota, ale po angielsku. Będzie to dla mnie mały test.

A teraz historia o mojej eskapadzie po żelki.

w okolicach domu mam carrfoura, poszłam tam po żelki. wbijam się i idę prosto na słodycze. biorę paczkę haribo i idę po bakerollsy. biorę i idę do kasy. przede mną dwa żule i moher, noż kurwa, ale jebać to, czekam na moją kolej, żule kupują alko i szlugi, a moher dwa browce, żołądkową i ciastka. i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że ta stara kurwa zaczęła płacić jebanymi dwudziesto i pięćdziesiecio groszówkami. wkurwiona czekam i po zapłaceniu spierdalam jak najszybciej do domu. w drodze powrotnej się wyjebałam na chodniku i ujebałam spodnie, ale to nie koniec. wbijam się do mojego bloku i czekam na windę. była na 10 i jeszcze sie kilka razy zatrzymała.

🦖𝒔𝒛𝒌𝒊𝒄𝒆 𝒏𝒂 𝒓𝒂𝒑𝒐𝒓𝒕𝒂𝒄𝒉 - 𝐴𝑟𝑡𝑏𝑜𝑜𝑘🦖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz