Sztuka psu z gardła wyjęta i zapiski znudzonego życiem artysty, a także wysrywy polityczne związane z tym jak wygląda życie tradycjonalistycznej nastolatki.
Czasem też pasty daję.
Na okładeczce standardowo OC - Francis Walters
Rankingi:
5 ~ rysune...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Szanowny Pan Feldmarszałek, ale w sukience.
Praca zrobiona akwarelami
Od kilku dni pijam herbatkę ze słoja i muszę powiedzieć, że to zajebista rzecz jest. Bo herbatka dłużej ciepła, a przy tym jest jej więcej, a co za tym idzie starcza na dłużej.
Siedząc sobie na facebooku znalazłam to cudeńko:
Nie uwierzycie, anony, co mi się wczoraj wydarzyło. Cały dzień chciałem sobie kulturalnie pograć w jakąś strategię, coby rozwinąć swój zmysł wojskowy. Wróciłem do domu, włączyłem HoI i rozpoczynam grę. Grałem se, grałem, aż tu nagle powaliły mi się rozkazy i wysłałem czołgi prosto na działa przeciwpancerne. Machnąłem na to ręką i już chciałem kontynuować, gdy nagle poczułem, że ktoś za mną stoi i czuć piaskiem. Odwróciłem się i natychmiast dostaję potężną lepę na ryj. Spadłem z krzesła i usłyszałem wrzask: -KUHWA TWOJA PIEHDOLONA MAĆ, CO TY KUHWA MIAŁEŚ Z TAKTYKI, IDIOTO JEBANY? Spojrzałem, a tu stoi w mundurze bojowym jebaniutki feldmarszałek Erwin Rommel. Zrobiłem ochuj.jpg i spytałem się drżącym głosem: -Sieg heil, feldmarszałku, nie powinien Pan być martwy od jakichś 77 lat? O jak tego pożałowałem. Po mniej więcej minucie kopania mnie w dupę Lis Pustyni zmęczył się, spojrzał na moją kolekcję gier na półce i stwierdził: -No dobha, młody człowieku. Widzę, że masz w sobie coś z porządnego generała, więc siadaj i ucz się od mistrza. Usiadł przy komputerze (jakim cudem umiał go obsługiwać, nie wiem), kazał przynieść sobie piwo i rozpoczął blitzkrieg. Po czterogodzinnej obserwacji genialnych wyczynów feldmarszałka (raz odłączył myszkę wraz z klawiaturą i zaczął zdobywać Paryż mocą umysłu) zapytałem się, czy mogę iść do kibla - skończyło się tym, że dostałem Krzyżem Żelaznym między oczy. Kiedy Rommel podbił już cały świat, wziął sobie butelkę wina, gitarę i zaczął chlać, brzdękając i wyjąc "MOOOONTGOOOOMEEEERYYYY JEBAAAŁ MAAAAAŁE DZIEEEEECI". Zasnął w końcu koło szóstej rano. Ktoś ma jakiś pomysł na to, jak pozbyć się niepożądanego feldmarszałka z mieszkania? Ktoś chce przygarnąć? Liczę na pomoc.
Ryczałam ze śmiechu podczas czytania
Polecam takie pasty, robią dzień.
No i znalazłam sobie nowe profilowe na Teams.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Rommel w kiecce to, to nie jest, ale moim zdaniem jest mega urocze.
A co tam u was żmijki? Trzymacie się w tym pierdolniku? no cóż życzę wszystkiego dobrego, pozdrawiam cieplutko i trzymajcie się.