Sztuka psu z gardła wyjęta i zapiski znudzonego życiem artysty, a także wysrywy polityczne związane z tym jak wygląda życie tradycjonalistycznej nastolatki.
Czasem też pasty daję.
Na okładeczce standardowo OC - Francis Walters
Rankingi:
5 ~ rysune...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I nie ma tu żadnego specjału, po prostu portret Rokossowskiego. Jest to prezent dla mojej przyjaciółki na jej osiemnastkę.
A i macie jeszcze kartki walentynkowe:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Więcej nie dam, bo mi się nie chce.
To tyle jeżeli chodzi o święto *stfu* zakochanych i przechodzimy do spraw ważniejszych.
Jak wiecie 24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę i powiem wam, że nigdy się tak nie bałam jak tego właśnie dnia.
Po pierwsze, w Kijowie był mój wujek, na szczęście udało mu się wyjechać dosłownie na godzinę przed atakiem.
Dalej; mój tata jest w wojsku i boję się, że go wezmą do koszar i może wyślą na front, to dlatego tak mało piszę, bo nie wiem co pisać, nic nie pomaga mi się odstresować. Na łyżwach nie byłam od ponad tygodnia, na rysowaniu nie umiem się skupić. Do tego czuję się bezradna i niepewna. To w cale, a w cale nie pomaga, bo mimo tego, że chciałabym coś zrobić, pomóc tym ludziom, oddać krew, załatwić transport czy cokolwiek innego, to nie mogę i mnie to przeraża i irytuje za razem.
Tak, tak, jest dzisiaj dużo krócej, ale nie wiem o czym pisać, więc po prostu ściskam i całuję was wszystkich, bądźcie zdrowi i bezpieczni.
