Assai Ventress we własnej osobie.
Dziś będę robiła papieskie kremówki i chcę zrobić live'a na instagramie. Także jak ktoś lubi oglądać jak robię z siebie cymbała w kuchni to zapraszam, godzina 17, nazwę podawałam wcześniej, ale podam jeszcze raz; _polnische_soldantin_ wszystkie zainteresowane tym czymś papryczki zapraszam.
A jak już przy papieżu jesteśmy to dam wam historyjkę ze słów tylko na p, niestety jest niedokończona, ale i tak wyszła świetna [zbieżność imion i nazwisk przypadkowa].
Piękny Papież Polak
Pewnego pięknego pamiętnego pochmurnego paryskiego popołudnia pewien piękny piękny pomocny przystojny, pogodny, popularny papież Polak postanowił palić paczkę polskich, pysznych pomarańczowych papierosów przed paryskim parkiem przepełnionym paryską populacją, podczas pontyfikatu. Przed pięknym, przystojnym, pomocnym, popularnym, pogodnym papieżem polakiem przystanął posępny, pesymistyczny, ponury, podły, porąbany, patologiczny, pyszny, przebrzydły paryski policjant pochodzenia polsko-persko-pakistańsko-portugalsko-prusko-palestyńskiego, próbujący przemawiać po polsku, pisząc przemowę poszarpanym ptasim piórem pięknego pomorskiego pelikana, po pogniecionym, pogryzionym, poświęconym, purpurowo-pomarańczowym policyjnym papierze pergaminowym; posterunkowy Piotr Paweł Patryk Piekarczyk-Pytkowski przeprowadzał poważne policyjne procedury przeciwko podstarzałemu pracownikowi PZU próbującemu postrzelić papieża Polaka przy pomocy przedwojennego pistoletu, przetrzymywanego przez przodków, potomków, później prawnuków poważnego premiera Polski Paderewskiego. Papież Polak, przesiadując pod palmą przy parku, przywołując papieską potęgę przewidział podpalenie pięknego, potężnego pakistańskiego parlamentu przez przemądrzałego, prostego, palestyńskiego piekarza pączków, podczas papieskiej pielgrzymki przez północną partię Pakistanu. Podczas poważnych przewidywań papieża Polaka, popijającego pszeniczne pięcioprocentowe praskie piwo, posiadające przepyszną, puszystą piankę podlaski pilot, potomek podolskiego patriarchy, panującego podczas potopu; Przemysław Polikarp Potocki podwędził papieżowi piękny portret Pabla Picassa, pobrudzony pięćdziesięcioma pięcioma puszkami przesolonego pomorskiego paprykarza prababci Poliny. Pilot, przekupiony pięcioma pysznymi, pełnoziarnistymi pulchnymi pyzami Prababci Poliny przyniósł pięknej petersburżance Polinie Pawłowej pobrudzony portret Picassa. Prababcia Polina powiesiła przestraszonego pilota przy przerażonym portugalskim prawosławnym pastorze; Pedro. Prababcia Polina podduszając Pedra przykazała:- Podłóż podejrzany pakunek pełen prochu pod plecak papieża Polaka, podczas papieskiej pielgrzymki przez północną partię Pakistanu, przeciwnie porwę pańską prababkę przy pomocy pysznej, pachnącej przyprawami piernikowej przynęty.
- Pani Polino, podłożę pakunek. - Przytaknął.
- Potwierdzasz?
- Potwierdzam - powiedział, przez płacz.
Po piątej, przestraszony przez prababcię Polinę, Pedro przybył pod peron piąty, ponieważ potrzebował podłożyć pakunek pełen prochu pod plecakiem papieża Polaka. Po przechadzce pomiędzy przedziałami Pedro przyuważył papieża po czym podłożył pakunek. Podczas przerwy powstałej przez potężną powódź papież Polak przyuważył po czym postanowił przejrzeć podejrzaną paczkę.
Na razie tyle z Papieskiej historyjki. może później pojawi się druga część. Trzymajcie się, pijcie dużo wody i odpoczywajcie.
Z Bogiem!
CZYTASZ
🦖𝒔𝒛𝒌𝒊𝒄𝒆 𝒏𝒂 𝒓𝒂𝒑𝒐𝒓𝒕𝒂𝒄𝒉 - 𝐴𝑟𝑡𝑏𝑜𝑜𝑘🦖
RandomSztuka psu z gardła wyjęta i zapiski znudzonego życiem artysty, a także wysrywy polityczne związane z tym jak wygląda życie tradycjonalistycznej nastolatki. Czasem też pasty daję. Na okładeczce standardowo OC - Francis Walters Rankingi: 5 ~ rysune...