Waza I Sokowirówka

86 12 1
                                    

Historia mojego życia związana z skowirówką

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Historia mojego życia związana z skowirówką.

W sobotę mój chrzestmy zaprosił nas do siebie na taką małą imprezę urodzinową.

No i siedzimy sobie, gadamy. Moja matka i moja młodsza sis poszły do domu. Zostaliśmy ja i mój ojciec.

Zaczyna się gadanie o polityce i podatku cukrowym.

Mój ojciec mówi, że nie kupujemy słodzonych napoi (co w sumie jest prawdą) i robimy sobie soczki w domu, za pomocą sokowirówki.

Mówi, że na jedną szklankę potrzebne jest 6 jabłek i ja to potwierdzam.

Na to wujostwo się śmieje i mówi, że mamy jakąś chujową sokowirówkę, bo u nich na szklankę potrzebne są dwa jabłka.

Ja się podjarałam, mój ojciec się podjarał, bo oni powiedzieli, że nam sprzęt mogą sprzedać.

Mój ojciec mówi, że najpierw przetestujemy.

No i zabraliśmy do domu na testy.

Co się okazało?

Że zostaliśmy zrobieni w chuja, bo ta wyciskarka robiła mus, nie sok.

Ja mam wkurwa, bo chciałam się napić takiego zajebistego soczku.

A tu dupa.

Morał z tej historii taki, żeby nie kupować sokowirówek w ciemno i nie wierzyć, jeżeli ktoś mówi, że da się wycisnąć szklankę soku z 2 jabłek.

No chyba, że ważą pół kilo.

A ja raz kupiłam takie jabłko, więc one istnieją.

Pozdrowienia żmijki, kochane

🦖𝒔𝒛𝒌𝒊𝒄𝒆 𝒏𝒂 𝒓𝒂𝒑𝒐𝒓𝒕𝒂𝒄𝒉 - 𝐴𝑟𝑡𝑏𝑜𝑜𝑘🦖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz