(time skip)
POV sapnap
Dzisiaj były urodziny Layli (nie mam pojęcia jak odmienić to imię) więc od rana pojechaliśmy po nią z dream'em zabrać ją jak najdłużej żeby Karl i Alex mieli wystarczająco czasu na ogarnięcie wszystkiego. O 11 byliśmy już pod ich mieszkaniem czekając na solenizantkę.
- siema - odpowiedziałem widząc dziewczynę wychodząca przed dom. Przytuliłem ją i złożyłem jej życzenia. W moje ślady poszedł również Clay.
- hej, dzięki chłopaki. - uśmiechnęła się ciepło dziewczyna. - to gdzie jedziemy? - zapytała podekscytowana.
- to będzie niespodzianka. - powiedziałem uśmiechając się do Clay'a.
- mamy nadzieję że ci się spodoba. - powiedział mój kompan.
Wsiedliśmy do samochodu, włączyliśmy radio i ruszyliśmy w stronę lodowiska. Z radia zaczęła lecieć ulubiona piosenka dziewczyny "Sweater Weather", która oczywiście od razu zaczęła śpiewać.
- And all I am is a man
I want the world in my hands
I hate the beach
But I stand in California with my toes in the sand
Use the sleeves on my sweater
Lets have an adventure
Head in the clouds but my gravity centered
Touch my neck and I'll touch yours
You in those little high waisted shorts - śpiewała dziewczyna do której po chwili się przyłączyliśmy.- dobra koniec tego występu, jesteśmy na miejscu. - powiedziałem śmiejąc się pod nosem.
- łyżwy? Ale ja nie potrafię jeździć. - powiedziała lekko zakłopotana
- najwyższa pora się nauczyć. - powiedział wesoło Clay
Po wyjściu z samochodu, zamknąłem go i mogliśmy iść do miejsca docelowego. Poszliśmy do lady po łyżwy.
- jakie rozmiary? - zapytała bez uczuć pani przy ladzie.
- 40, 39 i.. - tu się zaciąłem, ponieważ nie miałem pojęcia jaki rozmiar ma blondynka.
- oh no tak, 38 - odpowiedziała po chwilowej zawieszce.
Podziękowaliśmy i oczywiście zapłaciliśmy, po czym mogliśmy iść jeździć. Ja z Clay'em radziliśmy sobie świetnie, gorzej było z Laylą.
- złap mnie za rękę żebyś nie zaliczyła gleby - zaśmiał się dream za co dostał spojrzenie dziewczyny pod tytułem "zaraz cię zabije". Co było dość komiczne.
Po 10 minutach nauki chłopak postanowił lekko się z nią podroczyć i ją puścił. O dziwo radziła sobie dobrze. Aż nagle...
- ej chłopaki! - krzyknęła
- co? - zapytałem
- bo ja nie potrafię chamować. - powiedziała jednocześnie wpadając na nas, przez co cała trójka wylądowała na lodowisku.
Clay jak zwykle zaczął udawać czajnik na co kilka osób patrzyło się na nas dość dziwnie, lub jak na psycholi.
- nieźle ci poszło - powiedział chłopak ledwo łapiąc powietrze.
- zamknij się - zaśmiała się dziewczyna próbując się podnieść. Niestety, lub stety nie udało jej się to i znowu się na nas wywaliła. A w odpowiedzi dream zaczął się wręcz dusić.
- nie śmiejcie się tak tylko lepiej pomóżcie mi wstać - powiedziała próbując ukryć śmiech.
Po jeszcze jakość dwóch godzinach postanowiliśmy, że czas jechać do kina. Nie kupowaliśmy biletów wcześniej żeby nie musieć się ograniczać do danej godziny, co i tak pewnie nam by się nie udało. Po około 20 minutach byliśmy już w kinie wybierając film. Padło na Ralpha demolkę 2. Do seansu mieliśmy jeszcze ponad 2 godziny. Postanowiliśmy pójść na małe zakupy. Takie z ubraniami jak i z jedzeniem, bo te w kinie jest w chuj drogie więc postanowiliśmy przemycić własne. Chodziliśmy po różnych sklepach, Lay kupiła sobie jedną parę spodni, kilka większych bluzek z męskiego i kigurumi Pikachu. Ja z Clay'em kupiliśmy sobie po bluzie. Weszliśmy szybko do jakiegoś pierwszego lepszego sklepu po jedzenie. Weszliśmy do sali akurat na początku reklam.
![](https://img.wattpad.com/cover/258620230-288-k175451.jpg)
CZYTASZ
~ I can't do this to you~ | quackity, dream smp
Fiksi PenggemarLayla i Alex to przyjaciele od dziecka. Dziewczyna nie miała łatwego życia przez swoją matkę, co odbija się na niej do teraz. Aktualnie mieszka z quackity'm. Dziewczyna jest rok młodsza od chłopaka, ma 19 lat. *NIEKTÓRE RZECZY BĘDĄ ZMIENIANE NA POT...