Rano obudziłaś się i ogarnęłaś.
Twój strój:
Zeszłaś na dół i zjadłaś śniadanie.
TH: To ja jadę.
Y/N: Co? Gdzie?
TH: Jedziemy z chłopakami .
Y/N: I zostawiasz mnie tak?
Zrobiłaś smutną minką.
TH: Zostajesz z Yeotanem.
Y/N: Niech ci będzie.
Przybiegł Yeotan.
Y/N: Prawda Yeotan? Poradzimy sobie sami.
Wystawiłaś do Taehyunga język, miało to być złośliwe, ale wyglądało bardzo cute.
TH: Y/n!
Zaczął cię gonić i w końcu dogonił.
TH: Ty mała.
Pocałowałaś go.
Y/N: A teraz idź.
Poszedł.
TH: Jak wrócę to się z tobą rozliczę.
Y/N: Nie mogę się już doczekać!
Poszłaś z Yeotanem do swojego pokoju.
4 godziny później
Zaczęłaś już się niepokoić, bo Taehyung nie odbierał telefonu, a więc postanowiłaś zadzwonić do Kooka.
Y/N: Halo? Kook? Gdzie wy tak długo jesteście?
JK: Zaraz będziemy.
JM: Nie mów jej *szept*
Y/N: Słyszałam to, co się dzieje?
YG: Daj mi ją.
JK: Nie.
Seokjin zabrał telefon.
Y/N: Halo?! Co się tam dzieje do cholery?!
SK: Zaraz będziemy y/n.
RM: Niech się nie martwi.
Y/N: Coś z Taehyungiem?
SK: Nie z nim wszystko dobrze.
Y/N: Są jakieś komplikacje?
SK: Nie, wszystko gra jak powinno.
Y/N: Twój głos mnie nie przekonuje.
SK: Mówię poważnie.
Y/N: Al.. *rozłączył się*
Y/N: Co jest? On się rozłączył?! Boże!!! Yeotan.. Aby im się nic nie stało..
CZYTASZ
Adios Bitch
Fanfictionwystępują małe sceny 18+ Jesteś popychana, gnębiona, krzywdzona i wykorzystywana w podstawówce oraz gimnazjum. Tracisz matkę, po czym chcesz się zabić, lecz ktoś cię powstrzymuje. W liceum myślisz, że wszystko będzie takie samo jakie było w gimnazj...