<2>

681 16 3
                                    

Po ostatniej lekcji. 

Y/N: Halo? 

? : Dzwonię w sprawie Pani Kim. 

Y/N: Coś znów zrobiła? 

? : Twoja babcia.. 

Y/N: Co jest?! No mów! 

? : Miała zawał. 

Y/N: Zawał? Przecież ona ma 66 lat!

? : Nic nie możemy zrobić. 

Y/N: Jak to nic! To nie możliwe, aby miała zawał! 

? : To normalne w tym wieku. 

Y/N: Sukinsyn.. 

Rozłączyłaś się. 

Y/N: To nie możliwe.. 

Zapłakana pobiegłaś na dach szkoły. 

Y/N: Teraz mogę odejść. 

TH: Przestań, nie rób tego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

TH: Przestań, nie rób tego. Zejdź.

Y/N: Wtedy mnie powstrzymałeś, teraz nie dasz rady. 

TH: Często będę musiał ci powtarzać, że to nie ma sensu?

Y/N: Przestań! Już nic mnie tu nie trzyma! Straciłam ostatnią osobę w moim życiu!

TH: Porozmawiajmy. 

Y/N: Nie mamy o czym rozmawiać! Nie zatrzymasz mnie!

TH: Zejdź i porozmawiajmy. Jeśli później stwierdzisz, że naprawdę tego chcesz, nie będę cię zatrzymywał. 

Chciałaś skoczyć, ale Taehyung złapał cię i przyciągnął do siebie, razem upadliście. Szybko z niego zeszłaś. 

Y/N: Dlaczego to zrobiłeś? 

TH: Porozmawiajmy. 

Y/N: Nie mamy o czym. 

Po chwili cię namówił. 

TH: Opowiedz mi wszystko od początku. 

Y/N: Zaczynając. Straciłam ojca i brata w wieku 6 lat. Tata zginął na miejscu a mojego brata nie dało się już uratować.  W podstawówce i w gimnazjum byłam poniżana.. *nie chciałaś wymieniać dalej* Niedawno straciłam mamę, też w wypadku samochodowym.. Widziałam to... A teraz babcia.. Niby zawał, ale w to nie wierzę.. 

Zaczęłaś jeszcze bardziej płakać, a Taehyung Cię przytuli. 

Y/N: W gimnazjum... Zabiłam człowieka w samo obronie, ale to mnie nie usprawiedliwia.. Bo go zabiłam.. 

TH: Nie jesteś sama. 

Y/N: Co? 

Taehyung nie chciał powiedzieć. 

Y/N: Nie ważne, zrobisz to kiedy indziej.. 

TH: Też nie mam babci. 

Y/N: Tylko ona była ostatnią osobą, dla której mogłam żyć. . Która mi została.. Która mnie wspierała. 

TH: Y/n weź się w garść. Musisz być silna. Nie poddawaj się tak łatwo. Wstań, uśmiechnij się i pokaż wszystkim, że dasz radę i mają przejebane. Uwierz w siebie. Udowodnij wszystkim, że jesteś silna. Daj z siebie wszystko. 

Y/N: Mam szukać zemsty? 

TH: Można to tak ująć. Po prostu pokonaj ich. Wbij im nóż w plecy, tak jak oni wbijali tobie przez wiele lat. Twoja rodzina chciałaby , abyś dawała tak się popychać. A na pewno nie chciałaby, abyś popełniła samobójstwo. 

y/n: Muszę być silna.. 

TH: Weź się w garść i pokaż tym sukom na co cię stać. Muszę już iść. 

Odszedł. 

Wracałaś do domu. 

Y/N: Dlaczego znów mnie to spotyka..? 

Y/N: Dlaczego ja do cholery?! 

Y/N: Co ja mam teraz zrobić?! 

Ktoś podjechał. 

LS: Wskakuj. 

Y/N: Co ty tu.. *nie dokończyłaś.

Wsiadłaś do auta. 

LS: Boże, co się stało? 

Y/N: Moja babcia..

LS: Co jej się stało?

Y/N: Miała zawał.. 

LS: Wyjdzie z tego? 

Y/N: Ona.. Nie żyje.. 

LS: O boże.. To straszne. Musisz teraz być silna y/n, pomogę ci. 

Y/N: Dziękuję eonni..

LS: Zawiozę cię do domu i położysz się spać. 

Y/N: Dobrze. A znasz Taehyunga? 

LS: Kima Taehyunga? Może i nie znam go osobiście, ale coś o nim wiem. 

Y/N: A opowiesz mi o nim trochę? 

LS: Jasne. Pochodzi z bogatej rodziny i jest modelem, a co? Nowa miłość?

Y/N: Nie... Kolega z klasy. 

LS: Z klasy?! Chodzi z tobą do klasy? 

Y/N: No. 

LS: Ile ja bym dała, aby być na twoim miejscu.

Y/N: Co ty gadasz. 

LS: A no tak.. Ale chciałabym chodzić z takim gościem do klasy. 

Y/N: No nie wiem. . 

LS: Nie polubiłaś go za bardzo, widzę. Ale gdybym była na twoim miejscu od razu bym się za niego brała. 

Y/N: Nie wierzę w to co słyszę. 

Zaśmiałaś się. 

Odwiozła cię do domu, ale ty w nim nie mogłaś wytrzymać. Poszłaś się przejść. 

Usiadłaś na przystanku. 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zemdlałaś

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zemdlałaś. 

Adios BitchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz