Wstałaś bardzo wcześnie, bo o 7:17, więc spałaś jakąś godzinę.
Zeszłaś na dół i zrobiłaś sobie kawę. Przyszedł Yoongi.
Y/N: Nie śpisz już?
YG: To ja powinienem cię o to zapytać.
Y/N: Co?
YG: Poszłaś spać o 6 i już jesteś na nogach.
Y/N: Cóż..
YG: Bezsenność?
Y/N: Nie.
y/n: To co innego.
8:17
Przyszli wszyscy.
JM: Długo nie śpicie?
YG: Ona poszła spać o 6 i wstała o 7.
TH: Mówiłem ci, abyś poszła spać.
Y/N: Nie chciałam.
JK: Będziesz miała siłę?
Y/N: Jak zawszę.
LS: Y/n ja już idę.
Y/N: No tak... Trasa.
Przytuliłaś ją na pożegnanie.
LS: Musisz przeżyć *szept*
Y/N: Obiecuję.
y/n: Nie można obiecywać rzeczy, których nie jesteśmy w stanie dotrzymać...
Lisa poszła.
JM: To co? Kiedy jedziemy?
SK: Powinniśmy wyjechać już.
Y/N: Seokjin ma rację.
HS: To w drogę.
RM: Czym jedziemy?
YG: Busem?
JK: Jak będziemy uciekać?
JM: No właśnie?
YG: Racja.
TH: Pojedziemy sportowymi autami.
JK: Dobry pomysł.
HS: Kto z kim?
SK: Jestem liderem i to ja wybieram.
Zaśmiałaś się.
SK: No co?
Y/N: Nie, nic nic.
SK: To tak, ja pojadę z Namjoonem i Hoseokiem. Jimin pojedziesz z Yoongim. Taehyung pojedziesz z Jungkookiem i y/n.
JK: Okay.
TH: Spoko.
Y/N: To ja pójdę się ubrać.
Twój strój:
CZYTASZ
Adios Bitch
Fanfictionwystępują małe sceny 18+ Jesteś popychana, gnębiona, krzywdzona i wykorzystywana w podstawówce oraz gimnazjum. Tracisz matkę, po czym chcesz się zabić, lecz ktoś cię powstrzymuje. W liceum myślisz, że wszystko będzie takie samo jakie było w gimnazj...