Wcześnie wstałaś i się ogarnęłaś.
Twój strój:
Poszłaś do sklepu i kupiłaś panu parkowi taki strój:
Zaniosłaś go do domu, na szczęście pan park jeszcze spał. Poszłaś do pracy.
4 godz później
Wróciłaś do domu.
PP: Y/n to ty?
Y/N: Tak.
PP: Ubrałem się w to co kupiłaś.
Zobaczyłaś go.
Y/N: Woow wygląda pan o 15 lat młodziej.
PP: Prawda? A jaki to gość?
Y/N: Ktoś ważny.
PP: Prezydent?
Y/N: Ktoś ważniejszy.
PP: Papież?
Y/N: Jeszcze ważniejszy.
PP: Kiedy będzie?
Ktoś zapukał do drzwi.
Y/N: Już jest.
Poszłaś otworzyć.
JM: Przepraszam za spóźnienie.
Y/N: Ja tez dopiero przyszłam, wchodź.
Wszedł.
PP: Kto to?
Y/N: Panie Park..
Pan Park odwrócił się.
JM: Tata?
PP: Jimin?
Pan Park i Jimin się popłakali.
Y/N: No dalej tuli tuli.
Przytulili się.
PP: Nawet tak cię nie wyobrażałem, jesteś o niebo przystojniejszy.
CZYTASZ
Adios Bitch
Fanfictionwystępują małe sceny 18+ Jesteś popychana, gnębiona, krzywdzona i wykorzystywana w podstawówce oraz gimnazjum. Tracisz matkę, po czym chcesz się zabić, lecz ktoś cię powstrzymuje. W liceum myślisz, że wszystko będzie takie samo jakie było w gimnazj...