Lisa podała ci leki.
LS: Zaraz ból się zmniejszy.
TH: Dasz radę y/n.
Złapał cię za rękę.
LS: Dam ci leki na sen, abyś zasnęła i nie odczuwała tego bólu.
Po chwili zasnęłaś.
5:32
Przebudziłaś się i zobaczyłaś, że Lisa i Taehyung śpią przy tobie.
y/n: Siedzieli tutaj całą noc?
Znów zaczęło boleć, leki przestawały działaś.
Lisa się obudziła.
LS: Już nie śpisz. Muszę podać ci leki.
DWA DNI PÓŹNIEJ
TH: Jest z nią coraz gorzej.
LS: Mi to przeszło po jednym dniu, a nie dostawałam leków.
Y/N: Z-z-zim-mno....
LS: Przykryj ją jeszcze ty.
Podała Taehyungowi koc, a on cię przykrył.
TH: Co ja mam zrobić y/n..
Y/N: Co.... Jeśl-li.... J-ja... Umiera-am.. ?
TH: Nawet ka nie mów.
LS: Podam ci leki.
TH: Te leki już nie działają!
Ścisnęłaś jego dłoń.
TH: Co się dzieje?
LS: Co jest?
Nagle puściłaś dłoń Taehyunga.
TH: Y/n!
Później nie słyszałaś i nie widziałaś nic. Była ciemność i cisza. Było zimno i mokro. Po chwili usłyszałaś pipkanie. To było takie: pip pipp piiiiiiiiiiiipppppppppppppppppppppppppppppppp .
W uszach miałaś bardzo głośne piszczenie, ale nagle wszystko ucichło. Nagle usłyszałaś jakiś głos.
? : Zadam ci parę pytań.
Y/N: Kim jesteś?
? : Ale to ja zadaje pytania Y/n.
Y/N: .. Nie .. To się nie dzieje naprawdę!
? : Czy ty w ogóle chcesz żyć?
Y/N: Tak..
? : Nie wolisz iść do raju?
Y/N: Nie jestem na to gotowa.. Mam jeszcze tyle lat przed sobą..
? : Na pewno?
Y/N: Tak, a powiesz mi kim jesteś?
? : Gdybyś wybrała raj to bym ci powiedział, ale wrócisz do mnie za kilkadziesiąt lat.
Y/N: Bóg..?
? : Owszem.
Y/N: Czyli będę żyć?
? : Jeśli tak bardzo chcesz żyć, to będziesz żyła. Ale zastanów się nad tym.
Y/N: Kiedyś usłyszałam takie słowa "Nie warto umierać, z błahych powodów". To nie tak że choroba jest błahym powodem, ale nie warto umierać nie ważne z jakiego powodu.
? : Tak bardzo nie chcesz ich zostawi?
Y/N: To jest moja rodzina.. Oni mi ją zastąpili.. Nie mogę ich zostawić..
CZYTASZ
Adios Bitch
Fanfictionwystępują małe sceny 18+ Jesteś popychana, gnębiona, krzywdzona i wykorzystywana w podstawówce oraz gimnazjum. Tracisz matkę, po czym chcesz się zabić, lecz ktoś cię powstrzymuje. W liceum myślisz, że wszystko będzie takie samo jakie było w gimnazj...