Miałem naprawdę spory mętlik w głowie - brzmi to dość banalnie, ale nie mogłem wyrzucić z głowy tego pocałunku. Właściwie wszystkie moje myśli dotyczyły Jaemina, bo byłem niezwykle zmartwiony i zaniepokojony o niego, ale z drugiej strony jego usta - cholera, jak bardzo chciałem, aby znów znalazły się na moich.
- Ziemia do Jeno.
Zamrugałem, słysząc głos mojego współlokatora. Wyciągnąłem kciuka spomiędzy swoich zębów, gdy potrząsnąłem głową, ogarnęła mnie rzeczywistość.
- Dlaczego tak intensywnie rozmyślasz? Ostatnio jesteś jakiś nieprzytomny. - stwierdził Chenle, marszcząc brwi, gdy stał przed moim łóżkiem, w którym siedziałem.
- Wybacz. - wymamrotałem.
- W każdym razie, mogę znowu pożyczyć twój samochód?
- O co chodzi tym razem?
- Jisung i ja jedziemy na randkę gdzieś daleko, nie chcę płacić za paliwo.
- Poważnie? - uniosłem brew. - Jeśli naprawdę tak bardzo go kochasz, to zapłać za to pełną cenę. - syknąłem, brzmiąc trochę bardziej agresywnie niż zamierzałem.
- Rany, dobra. - Chenle burknął z powrotem, odwrócił się i wyszedł z mojego pokoju.
Westchnąłem, chowając twarz w dłoniach.
—
Resztka mojej kawy spłynęła mi do gardła. Wyrzuciłem plastikowy kubek do kosza i zacząłem chodzić za ladą, miękkie bity muzyki wypełniały moje uszy.
Wyjąłem telefon z kieszeni, otwierając wiadomości.
Ja: Jaemin, przyjdziesz dziś wieczorem?
Mój kciuk zawisł nad przyciskiem wysyłania, nie chciałem, żeby zabrzmiało to nachalnie. Wzdychając, postanowiłem odrzucić ten pomysł, wycofując pytanie.
Brzęk drzwi przykuł moją uwagę, wyrywając mnie z zamyślenia. Moje oczy rozjaśniły się, spodziewając się, że to Jaemin, ale przygasły trochę, gdy zobaczyłem czarne włosy.
Renjun podszedł do lady, kładąc swoje rzeczy na jej powierzchni i szukając w portfelu pieniędzy.
- Hej Renjun. - przywitałem go, a ten uniósł swój wzrok.
- Cześć. - odpowiedział, wręczając mi gotówkę.
Przeleciałem wzrokiem po jego zakupach, moją uwagę przykuło pudełko czekoladowych lodów.
- Jeno?
- Tak? - odpowiedziałem, ponownie wracając do niego swoim wzrokiem.
- Dziękuję ci, wiesz, za rzeczy, które robisz dla Jaemina. Ostatnio jest w lepszym nastroju.
Moje usta wykrzywiły się w uśmiech. - Cieszę się, że ma się lepiej.
- Powodem, dla którego nie przyjdzie dziś wieczorem.. - zachichotał, wpatrując się w światła nade mną. - jest to, że śpi.
Moje oczy rozszerzyły się na jego słowa. - On śpi?
- Tak, to cud. Powiedział mi, że jego koszmary odchodzą.
Rozchyliłem usta, moje serce przyspieszyło, ciepłe uczucie rozprzestrzeniło się po całym moim ciele.
- To wspaniale. - przyznałem, napotykając jego błogi wzrok.
- Doprawdy. - zgodził się, biorąc w swoje ręce zakupione przedmioty. - Do zobaczenia Jeno.
- Na razie Renjun.
Kiedy wyszedł, cichy śmiech wyrwał się z moich ust, a moje dłonie przycisnęły się do blatu. Mam nadzieję, że dostaniesz ten długo oczekiwany odpoczynek, Jaemin.
/ dziękuję za 1k wyświetleń!!
CZYTASZ
Night Shift // nomin [tłumaczenie]
FanfictionKruczowłosy chłopak pracował w nocy. Blondyn miał ochotę na nocną przekąskę. TW! Start: 11.01.2021 End: 28.03.2021 (Oczywiście posiadam zgodę od autora na tłumaczenie tego fanfika, wszelkie prawa autorskie należą do @yutamatic ty<3)