7:16pm

306 36 0
                                    

Miałem naprawdę spory mętlik w głowie - brzmi to dość banalnie, ale nie mogłem wyrzucić z głowy tego pocałunku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Miałem naprawdę spory mętlik w głowie - brzmi to dość banalnie, ale nie mogłem wyrzucić z głowy tego pocałunku. Właściwie wszystkie moje myśli dotyczyły Jaemina, bo byłem niezwykle zmartwiony i zaniepokojony o niego, ale z drugiej strony jego usta - cholera, jak bardzo chciałem, aby znów znalazły się na moich.

- Ziemia do Jeno.

Zamrugałem, słysząc głos mojego współlokatora. Wyciągnąłem kciuka spomiędzy swoich zębów, gdy potrząsnąłem głową, ogarnęła mnie rzeczywistość.

- Dlaczego tak intensywnie rozmyślasz?  Ostatnio jesteś jakiś nieprzytomny. - stwierdził Chenle, marszcząc brwi, gdy stał przed moim łóżkiem, w którym siedziałem.

- Wybacz. - wymamrotałem.

- W każdym razie, mogę znowu pożyczyć twój samochód?

- O co chodzi tym razem?

- Jisung i ja jedziemy na randkę gdzieś daleko, nie chcę płacić za paliwo.

- Poważnie? - uniosłem brew. - Jeśli naprawdę tak bardzo go kochasz, to zapłać za to pełną cenę. - syknąłem, brzmiąc trochę bardziej agresywnie niż zamierzałem.

- Rany, dobra. - Chenle burknął z powrotem, odwrócił się i wyszedł z mojego pokoju.

Westchnąłem, chowając twarz w dłoniach.

Resztka mojej kawy spłynęła mi do gardła. Wyrzuciłem plastikowy kubek do kosza i zacząłem chodzić za ladą, miękkie bity muzyki wypełniały moje uszy.

Wyjąłem telefon z kieszeni, otwierając wiadomości.

Ja: Jaemin, przyjdziesz dziś wieczorem?

Mój kciuk zawisł nad przyciskiem wysyłania, nie chciałem, żeby zabrzmiało to nachalnie. Wzdychając, postanowiłem odrzucić ten pomysł, wycofując pytanie.

Brzęk drzwi przykuł moją uwagę, wyrywając mnie z zamyślenia. Moje oczy rozjaśniły się, spodziewając się, że to Jaemin, ale przygasły trochę, gdy zobaczyłem czarne włosy.

Renjun podszedł do lady, kładąc swoje rzeczy na jej powierzchni i szukając w portfelu pieniędzy.

- Hej Renjun. - przywitałem go, a ten uniósł swój wzrok.

- Cześć. - odpowiedział, wręczając mi gotówkę.

Przeleciałem wzrokiem po jego zakupach, moją uwagę przykuło pudełko czekoladowych lodów.

- Jeno?

- Tak? - odpowiedziałem, ponownie wracając do niego swoim wzrokiem.

- Dziękuję ci, wiesz, za rzeczy, które robisz dla Jaemina. Ostatnio jest w lepszym nastroju.

Moje usta wykrzywiły się w uśmiech. - Cieszę się, że ma się lepiej.

- Powodem, dla którego nie przyjdzie dziś wieczorem.. - zachichotał, wpatrując się w światła nade mną. - jest to, że śpi.

Moje oczy rozszerzyły się na jego słowa. - On śpi?

- Tak, to cud. Powiedział mi, że jego koszmary odchodzą.

Rozchyliłem usta, moje serce przyspieszyło, ciepłe uczucie rozprzestrzeniło się po całym moim ciele.

- To wspaniale. - przyznałem, napotykając jego błogi wzrok.

- Doprawdy. - zgodził się, biorąc w swoje ręce zakupione przedmioty. - Do zobaczenia Jeno.

- Na razie Renjun.

Kiedy wyszedł, cichy śmiech wyrwał się z moich ust, a moje dłonie przycisnęły się do blatu. Mam nadzieję, że dostaniesz ten długo oczekiwany odpoczynek, Jaemin.

/ dziękuję za 1k wyświetleń!!

Night Shift // nomin [tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz