Rozmowa z 14.03.2021
Ramoninth: Nie chcę cię straszyć, ale wjebała mnie się piąta faza.
Ty: No ja pierdolę, nie. XDDD Na co tym razem?
Ramoninth: Na opowiadanie autorskie tym razem, które chciałam napisać w dwa tysiące osiemnastym, ale jakoś tak o nim zapomniałam. Dokładniej jest to kwadrologia „Azaro". Przeczytałam urywki, które napisałam te cztery lata temu i są kurwa zajebiste. Jasne, trzeba je poprawić, bowiem szczególnie pierwsza część jest w narracji pierwszoosobowej, w sumie druga i trzecia też, chyba tylko czwarta miała być w trzecioosobowej, a jest tam zbyt mało przemyśleń głównej bohaterki, dialogi i monologi są statyczne oraz trzeba wyjebać przez okno jeden wątek, który ewidentnie jest dla shock value, wyjebać jeden wątek, za który mogę mieć wjazd na chatę połowy Internetu a także jeszcze sprecyzować kilka rzeczy i będzie pięknie.
Ty: Aha, czyli teraz masz Nadfazę na Retconningi, Kroniki Kombinatu, Kroniki Apokalipsy, uniwersum nienazwane, w którego skład wchodzi między innymi „Nie jestem waszym wrogiem." i kwadrologię „Azaro". Wszyscy jesteśmy zgubieni, twoja główna OC będzie jeszcze bardziej NadNadNadOP, szczególnie przez tę kwadrologię i Retconningi. XDDDDDDDDDDD
Ramoninth: No co? Nie moja wina, że mnie się te urywki podobały. XDDD I pomyśleć, że w czasie, kiedy napisałam pierwsze Kroniki Apokalipsy, „Nie jestem waszym wrogiem." i te urywki do kwadrologii „Azaro" mogłam pisać takie NadGówno jak „Z kim się zadajesz, takim się stajesz.".
Ty: Ewidentnie nie nadajesz się do pisania FanFiction do uniwersów, w których charakter poszczególnych postaci jest bardzo znany. Bowiem teraz z FanFiKtion o Tristitii musimy się użerać i nie wiadomo kiedy skończymy. Znaczy jako iż jesteśmy już w ponad jednej trzeciej analizy, to prawdopodobnie w tym roku, ale i tak.
Ramoninth: Też nie mam zielonego pojęcia, co mi do łba strzeliło, gdy ten FanFiKtion pisałam. W ogóle, jakbym nie mogła napisać go krótszego. Jasne, wtedy nie mogłam wiedzieć, że go zanalizujemy, ale przez nadmiar rozdziałów w jednym opku odechciewa się czytać.
Ty: Dobrze, że teraz już tak nie robisz. Jasne, te Retconningi to się ciągną jak pojebane, ale poszczególne części, poza Retconning √2 of course, mają tak naprawdę niewiele rozdziałów. Chociaż Retconning √2 chyba nie będzie miał ich siedemdziesięciu, coś ponad czterdzieści do pięćdziesięciu to na pewno, a to jeszcze sensowna ilość, bowiem czasem może się zdarzyć.
Ramoninth: Dobrze, że obecnie nie wpadłam na epicki pomysł aby w Retconning √2 faktycznie później, gdy Anatolij dojdzie do toru testowego z sześciuset sześćdziesięcioma sześcioma testami opisywać je wszystkie. Jasne, na początku miałam to w planach, ale Lecker mnie od tego odwiodła, bowiem dzisiaj mam mózg i słucham zdania innych, szczególnie jeżeli jest sensowne. Jebnie się kloc opisu tego, co tam Anatolij przeżywał i po sprawie.
Ty: Na szczęście FanFiKtion o Tristitii to twoje ostatnie aż tak długie opowiadanie. Jasne, musimy to cholerstwo zanalizować, ale lepiej żyje się z myślą, że już więcej tak długich opek nie będzie.
Ramoninth: Na szczęście kolejna analiza to będzie mych starych filmów. Jasne, z tym też trochę roboty będzie, bowiem trzeba będzie:
a. Wyjebać na zbity pysk to wielkie jak niedojebanie ministra zdrowia logo Camtasi Studio w obecnej wersji, bowiem ono trochę przeszkadza, ale jakiś debil ewidentnie nie wiedział jak powinny wyglądać znaki wodne.
YOU ARE READING
SMS-y o zmroku.
Random„Ty: Welcome to the world, welcome to the world! Ramoninth: Czy ciebie do reszty pogięło? Przestań mi spamować tekstami piosenek! Ty: You got your popstar, I'll be your rockstar Ramoninth: Czego żeś się nażarł na noc? Ty: :D" Bo nie możemy być razem...