Rozmowa z 17.05.2019
Ramoninth: Ciebie wybitnie pojebało.
Ty: Czemu?
Ramoninth: Serio chciało ci się ruszać dupę z domu, aby pojechać ze mną rowerem do mej szkoły i kilka godzin później wrócić spod niej do mego domu? xD
Ty: No co? :D Nudziłem się. Pojebanym było to, że w ogóle wpadłaś na pomysł, aby pojechać ROWEREM do SZKOŁY NA POWĄZKACH.
Ramoninth: Chciałam sprawdzić, czy dam radę. W sumie radę i tak bym dała, bo dwadzieścia parę kilometrów to przy moich obecnych możliwościach stosunkowo krótki dystans. A poza tym, dzisiaj miałam wyjątkowo na dziesiątą piętnaście, więc mogłam sobie na to pozwolić. I tak zdążyłam o wiele przedwcześnie. ;p
Ty: Kurna, nie zapomnę twego wkurwu, gdy wjeżdżaliśmy męcząc się na ten podjazd pod Łazienki Królewskie, po drugiej stronie ulicy jakaś kobieta też podjeżdżała rowerem męcząc się, a tu nagle obok niej spokojnie przejechał jakiś chuj na hulajnodze elektrycznej. XD
Ramoninth: No co, to wkurwiające było. My się męczyliśmy, a ten gnój sobie stał i jechał. XD Ja tam nie zapomnę jak po południu zjeżdżaliśmy spod Łazienek Królewskich jakieś czterdzieści kilometrów na godzinę i tu nagle słyszę za tobą twoje KUUURRRWWWWAAA, RAMONINTH, ZWOLNIJ, BO NAS ZABIJESZ!!! X"""""DDDDDDDD
Ty: No co? X"""D
Ramoninth: Wolę nie wiedzieć, co by się stało, gdybyśmy jechali tandemem.
Ty: Wyjebalibyśmy się na pierwszej prostej drodze. XD
Ramoninth: W sumie racja. No, ale nie zapomnę jak kuźwa przejeżdżałeś przechodniów rowerem i używałeś inokinezy, aby nikt się nie skapnął albo jak zdezintegrowałeś tę rodzinkę z jakimś gówniakiem, którzy jechali na rowerze szybciej od nas. XD
Ty: No co? Wkurwiało mnie to, że ci przechodnie tak się wlekli, mimo iż musieli wiedzieć, że jedziemy, bo mi skrzypiał łańcuch od roweru. A poza tym, nikt kurwa nie ma prawa być na rowerze szybszym ode mnie, a szczególnie nie jakaś rodzinka z bachorem. :D
Ramoninth: Jesteś niewychowywalny. XD
Ty: :D A tak w ogóle: JAK TAM POPRAWA Z MATMY?! >:D
Ramoninth: Proste to było, kurde. I właśnie dlatego boję się, jak mi poszło. XD
Ty: OOO.OOO
Ramoninth: No co?
Ty: Funkcja liniowa nigdy nie była dla ciebie prosta. ._.
Ramoninth: Na poprawie nie było zadań tekstowych, także ten. :D
Ty: No ja pierdolę. xD
Ramoninth: No co? Nienawidzę zadań tekstowych, bo nigdy nie umiem ich zrobić. Za dużo treści w nich dają. No, bo dajmy na przykład losowe zadanie tekstowe wzięte z mego zbioru zadań z matmy:
„Ojciec i syn pracując razem wykonaliby pewną pracę w ciągu 12 dni. Ponieważ jednak po ośmiu dniach wspólnej pracy syn zachorował, ojciec, pracując sam, potrzebował jeszcze pięciu dni do ukończenia pracy. W ciągu ilu dni każdy z nich, pracując sam, mógłby wykonać tę pracę?"
Jest to zadanie 6.54 ze zbioru zadań Oficyny Edukacyjnej „Matematyka. Zbiór zadań do liceów i techników klasa 2. Zakres podstawowy." z tematu „Zadania prowadzące do równań wymiernych.", jakby cię to interesowało. W każdym razie, nie muszę umieć rozwiązać tego zadania, bo z tego co mówiła nauczycielka to tego tematu i tak przerabiać nie będziemy, bo on jest olewany na maturach przez CKE, ale chodzi o samą treść. I chuj jeden wie, jak to równanie wymierne zapisać. Po zapisaniu równania to chuj, dalej bym umiała, ale problem Z ZAPISANIEM TEGO WALONEGO RÓWNANIA, NO OMG. ;=;
Ty: No akurat równań wymiernych to ja nigdy nie lubiłem, więc nie zrobię tego. xD W każdym razie, z tego co wiem, to w zadaniach tego typu trzeba oznaczyć jakoś niewiadome, wyznaczyć najważniejsze rzeczy z zadania i hajda do przodu.
Ramoninth: Czej, obczaję jak to ludzie w Internecie rozwiązali...
„x - praca wykonana w ciągu 1 dnia przez syna
y - praca wykonana w ciągu 1 dnia przez ojca
1 - całość pracy
12(x+y)=18(x+y)+5y=1
12x+12y=1
8x+8y+5y=1
12x=1-12y /:12
8x+13y=1
x=(1-12y)/12
8[(1-12y)/12]+13y=1
x=(1-12y)/12
2/3(1-12y)+13y=1 /*3
x=(1-12y)/12
2(1-12y)+39y=3
x=(1-12y)/12
15y=1 /:15
x=(1-12y)/12
y=1/15
x=(1-12*1/15)/12
y=1/60
x=(15/15-12/15)/12
y=1/15
x=1/60y=1/15
całość pracy/x= 1/(1/60)=60 dni czas pracy samego syna
całość pracy/y= 1/(1/15)=15 dni czas pracy samego ojca"
Także ten. xD
Ty: No wyjebiście w kosmos. xDDD Zmieńmy temat na jakiś przyjemniejszy.
Ramoninth: Hehe :D W każdym razie, ciekawe kiedy skończymy obecną analizę tego opka, co je teraz zjeżdżamy.
Ty: Będzie cud jak uwiniemy się do września.
Ramoninth: Niby są tylko cztery rozdziały i prolog, ale są one cholernie długie i praktycznie nic się w nich nie dzieje, co jest KURWA NAJGORSZE. ;=;
Ty: Właśnie wiem. Jakim cudem pisanie tego opka znudziło ci się dopiero po czterech rozdziałach? Mnie znudziłoby się po prologu lub, ewentualnie, drugim rozdziale.
Ramoninth: Nie mam pojęcia, jakim cudem udawało mnie się to pisać tyle czasu.
Ty: Byłaś pojebana.
Ramoninth: To wiadome nie od dziś. No, ale dobra, ja już idę spać. Dobranoc. :*
Ty: Dobranoc :*
YOU ARE READING
SMS-y o zmroku.
Random„Ty: Welcome to the world, welcome to the world! Ramoninth: Czy ciebie do reszty pogięło? Przestań mi spamować tekstami piosenek! Ty: You got your popstar, I'll be your rockstar Ramoninth: Czego żeś się nażarł na noc? Ty: :D" Bo nie możemy być razem...