20.04.2019

49 2 8
                                    

Rozmowa z 19.04.2019

Ramoninth: Chryste, jak mnie dupa boli od tego siodełka. A wielokrotnie mówiłam mamie, żeby wymieniła na jakieś wygodniejsze.

Ty: Nie daruję ci tego, że wyciągnęłaś mnie w tę rowerową podróż życia do Grodziska Mazowieckiego, szantażując mnie, że jak nie ruszę dupy, to nie będę mógł się znęcać nad Sezorisem.

Ramoninth: Ale nie mów, że ci się nie podobało. :D

Ty: Ta, szczególnie ten ostry zakręt niedaleko lotniska. xD

Ramoninth: Nigdy nie zapomnę jak krzyczałeś, cytuję: „KURRRWA, RAMONITH, ZWOLNIJ, BO NAS ZAJEBIESZ!". X"""DDDDDDD

Ty: No co? :D Na dole niedaleko chodnika była ulica.

Ramoninth: Przecież zwolniłam w pewnym momencie.

Ty: Pod koniec zakrętu. xD

Ramoninth: Ale zawsze. Mam ci przypominać, jak rozwijałeś skrót „DHL" na przejeżdżającym autobusie? xD

Ty: Hehe :D

Ramoninth: Albo twoja sławetna kwestia, gdy przejeżdżaliśmy wysoko nad torami. Cytując: „Patrz, a stąd zrzucę Sezorisa. Chwila, zadzwonię po niego.". xDDD

Ty: No co? Nienawidzę go. ;"D

Ramoninth: Nie dziwne, ale i tak. xD W każdym razie, zmieniając temat, jutro trzeba będzie zanalizować prolog tego opka „W szkole idealnej.".

Ty: Jezu Chryste, już się boję. ;_;

Ramoninth: Nie dziwne, bo pewnie będzie długi jak cholera. Ważne, że chociaż rozdział pierwszy znalazłam gdzieś na mym komputerze, więc chociaż jednego nie będę musiała przepisywać.

Ty: Współczuję, mnie by nie chciało się tego wszystkiego przepisywać.

Ramoninth: A myślisz, że mnie się chce? Też mnie to męczy, ale skoro wzięliśmy się za analizowanie tego opka to muszę to zrobić.

Ty: Co ci kiedyś strzeliło do głowy, aby zacząć pisać opowiadanie, które jest jedynie opisem szkolnych dni głównych bohaterów?

Ramoninth: Raz nauczycielka polskiego kazała nam napisać opowiadanie o, według nas, szkole idealnej i napisałam, wiadomo, okrojoną wersję, obecnie, prologu tego ścierwa. No i zainspirowało mnie to, aby stworzyć pełnometrażowe opowiadanie na ten temat.

Ty: Co dostałaś za okrojoną wersję prologu?

Ramoninth: Tróję

Ty: To i tak wysoko, jak na takie ścierwo.

Ramoninth: Ogólnie kiedyś dostawałam z polskiego bardzo dobre oceny, bo nauczycielka nie była tak wymagająca jak prof. Matuszewski. No, ale prof. Matuszewski jest o niebo zajebistszy od mej nauczycielki polskiego z gimnazjum. W sumie w liceum też dostaję dobre oceny z polskiego, ale są to najczęściej tróje, raz na ruski rok jakaś czwórka wpadnie, no i mam jedną dwóję z sprawdzianu z „Lalki", bo kompletnie zapomniałam, kim jest w tej książce jedna z postaci.

Ty: I tak nie ma nudniejszej lektury szkolnej od „Krzyżaków".

Ramoninth: „W pustyni i w puszczy." jest jeszcze nudne do sześcianu. Ale co do „Krzyżaków" to fakt. Szlag mnie trafił w połowie drugiego rozdziału i obejrzałam film. Męczyłam się ponad dwie godziny, ale ze sprawdzianu dostałam trzy, bo najbardziej punktowane zadanie zrobiłam w stu procentach dobrze. Ta książka jest tak nudna, że nawet streszczenia szczegółowego nie dałam rady przeczytać.

Ty: A to już o czymś świadczy. A właśnie, w następną środę sprawdzian z „Zbrodni i kary".

Ramoninth: Wiem, przeczytam sobie jeszcze raz we wtorek streszczenie szczegółowe i dwie wersje opracowań.

Ty: Naprawdę nie rozumiem, jakim cudem nie przeczytałaś w tym roku jeszcze żadnej lektury szkolnej, ale mimo to masz dobre oceny ze sprawdzianów.

Ramoninth: Po prostu znajduję dobre streszczenia szczegółowe.

Ty: No i musisz mieć farta, że w większości trafiają się pytania, na które znasz odpowiedzi.

Ramoninth: Wiadomo, to też. No, ale dobra, ja już kończę, bo tak mnie się chce spać, że idę się jebnąć.

Ty: A co ja mam powiedzieć? ;=;

Ramoninth: :D W każdym razie, dobranoc. :***

Ty: Dobranoc :***


SMS-y o zmroku.Where stories live. Discover now