Po jakimś czasie takiego siedzenia, patrzenia w ścianę i myślenia, usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę- odpowiedziałam
Do pokoju wszedł Levi.
-Hm?- zapytałam patrząc na niego niewinnie
- Erwin prosi mnie i ciebie do gabinetu na już, na teraz- powiedział zimnym, zwykłym tonem
Nic nie odpowiadając, podniosłam się z krzesła i ruszyłam za Levi'em.
W pewnym momencie chłopak nerwowo złapał mnie za rękę.
- Ymmm, Levi...ale wiesz że nie musisz mnie trzymać za rękę?- zapytałam
On nic nie odpowiedział, tylko puścił moją rękę delikatnie się rumieniąc. Dalszą drogę do gabinetu Erwina pokonaliśmy w ciszy.
Gdy już stanęliśmy pod drzwiami, żadne z nas nie chciało pukać więc staliśmy tam jak te kołki przez 5 minut.
-pukasz czy ja mam pukać?- odezwał się Levi z irytacją w głosie
- Pukaj - odpowiedziałam szybko
Po chwili usłyszeliśmy krótkie i zwięzłe "proszę" a ja pociągnęłam za klamkę.
- O, miło że przyszliście. Usiądźcie tutaj- przywitał się Erwin pokazując nam krzesła.
Usiedliśmy więc i zaczekaliśmy aż się wysłowi.
- A więc jak pewnie wiecie bądź nie, mam już swoje lata. Oczywiście jestem w stanie dalej walczyć i takie tam...tylko potrzebuje jednej osoby- przerwał na chwilę - która przejmie moje stanowisko.
Zamarłam. Doszłam do wniosku że jeśli jestem pułkownikiem to wytypuje mnie. Ja tego nie chcę, nie dam rady.
-Zdecydowałem że to będzie Hanji. Czyli reasumując, 14 dowódcą Oddziału Zwiadowczego zostaje Hanji Zoe. - zakończył tryumfalnie swój krótki monolog
Patrzyłam to na Levi'a, to na Erwina. Dlaczego ja zostałam wybrana?Czy ja sprostam zadaniu poprowadzenia ludzkości do zwycięstwa nad tytanami?
- Erwin...czy ja..dam radę?-zapytałam trochę nieśmiało
- Tak. Dasz radę- odpowiedział spokojnie
Nie wiedziałam czy dam radę ale się zgodziłam.
-Dobrze, przejmę po tobie to stanowisko-powiedziałam poważnie
- Okej, możecie iść, na resztę formalności umówimy się kiedy indziej- powiedział Erwin spokojnie
Wyszliśmy bez słowa z gabinetu i rozeszliśmy się do swoich pokoi.
Ja zadecydowałam że przejrzę papiery i przygotuję sobie coś do wypełnienia. Tak też zrobiłam. Po jakimś czasie usłyszałam pukanie do drzwi
- Proszę
Do pokoju wszedł Eren a za nim Mikasa.
- pani pułkownik, uprzejmie informujemy że w sobotę o godzinie 18 odbędzie się impreza organizowana przez kadetów oraz mnie, Conniego i Jeana.- poinformował spokojnie ale jednak formalnie
- Okej, tylko błagam...jak jesteśmy sami i przychodzicie w sprawach imprez i tym podobnych to oszczędźcie sobie tego "pani pułkownik"- poprosiłam
-Um, dobrze Hanji. Impreza odbędzie się na stołówce- dodał Eren
- Świetnie, dziękuję za informacje. - powiedziałam podekscytowana
- Proszę, um...cześ...do widzenia-pożegnał się Eren
- Cześć- skinęłam mu na pożegnanie
No to genialnie. Mam dwa dni na przygotowanie się i co najważniejsze...zaciągnięcie tam także Levi'a. Będzie się działo, ja to po prostu wiem.
***
:)
Słów: 441
CZYTASZ
Zasnęłam jako wyrzutek, obudziłam się jako pułkownik|LeviHan|
FanfictionHistoria miłosna shipu Levi x Hange :) Jeśli ktoś nie lubi wyżej wymienionego shipu to niech tego nie czyta ;) 03/03/2021- 5 #hange