1 dzień później...
Żeby wcześnie wstać, trzeba wcześnie iść spać. Tak też zrobiłam dzięki czemu wstałam kilka minut po 5 ale przynajmniej byłam wypoczęta.
W pierwszej kolejności wzięłam prysznic, następnie ubrałam się roboczo w mundur, poprawiłam włosy i przetarłam okulary.
- No dobra, to teraz lista rzeczy do zrobienia- powiedziałam do siebie biorąc kartkę.
1. Namówić Levi'a na tą imprezkę
2. Iść do szpitala i spytać o moją rękę
3. wybrać sobie ubranie
4. Wybrać ubranie Leviemu
5. Umalować się i ubrać
6. Sprawdzić jak idzie Leviemu
7. Iść na imprezę.
No dobra...
1...
- LEVIIIIIIII! - krzyczałam wbijając do jego gabinetu
- Czego pieprzona okularnico?Musisz mi zawracać dupę o godzinie szóstej rano?- zapytał wkurzony Levi
- Dziś o 18 na stołówce jest impreza- poinformowałam go z uśmiechem na twarzy
- Schlejesz się a ja będę cię zanosił do pokoju, jasne idę- powiedział sarkastycznie
- Serio?!- zapytałam z nadzieją w głosie
- Nie- odpowiedział znudzony
- Dobra, przyjdę potem wybrać ci ubranie, to cześć- powiedziałam wychodząc z pokoju na co on nie zareagował
2...
Dobra, teraz szpital. Udałam się więc w stronę skrzydła szpitalnego.
-Dzień dobry- przywitałam się z jedną z pielęgniarek którą tu zauważyłam
- O, dzień dobry pani Hanji. Co panią tu sprowadza?- zapytała miło widząc mnie w drzwiach
-Chodzi o moją rękę. Mogę nią ruszać czy coś? Bo dzisiaj pierwszy raz od długiego czasu chwyciłam ołówek w dłoń i zaczęłam coś pisać- powiedziałam spokojnie
- Pokaż mi ją tu- poprosiła mnie po czym wzięła moją rękę. Przez chwilę ją oglądała a potem powiedziała
- Możesz nią ruszać, a nawet powinnaś jeśli oczywiście masz na to ochotę
- Dobrze, dziękuję i do widzenia- pożegnałam się po czym wyszłam i udałam się do mojego biura.
3...
Hmm. W co ja mam się ubrać, pomyślałam po czym zaczęłam grzebać w szafie.
Po jakimś czasie wybrałam idealne ubranie. Jasnoniebieską sukienkę na ramiączka, która była do kolan i z tego co pamiętam jak ją ostatni raz miałam to ślicznie się kręciła. Do tego jeszcze buty. Nie miałam ich tragicznie dużo ale udało mi się wybrać ładne sandałki. Pasowały do sukienki więc uznajmy że ubranie jest gotowe.
4...
Dobra, tera kolej Levi'a.
- Hej Levi, przyszłam wybrać ci ubranie- powiedziałam radośnie wchodząc do jego gabinetu i kierując się w stronę jego szafy
- NIE DOTYKAJ SIĘ DO MOJEJ SZAFY TY PIEPRZONA OKULARNICO!- wydarł się na mnie ale ja nie zwracałam zbytnio na to uwagi i zaczęłam grzebać mu w szafie.
Po jakimś czasie udało mi się coś wybrać.
- Ubierz to- powiedziałam pokazując Leviemu zestaw ubrań składający się z ciemnych jeansów, białej koszuli i czarnej marynarki.
- Dobra świetnie, A TERAZ JAZDA MI STĄD!
- Tylko się w to ubierz- krzyknęłam z korytarza uciekając
5...
Dobra, teraz muszę się ubrać i umalować.
Wzięłam to co miałam i po jakimś czasie byłam gotowa. Wyglądałam co najmniej ładnie. Czyli teraz jazda do Levi'a sprawdzić co u niego.
6...
Tym znowu nie zapukałam ale musiałam tego pożałować.
- Levi jak ci...- urwałam bo zobaczyłam Levi'a w samych majtkach
- Ja pierdziele, A NIE WIDAĆ?!- ryknął rzucając we mnie jakąś kulką papieru
- Dobra, już idę- powiedziałam zasłaniając oczy ręką po czym wyszłam z pokoju.
7...
No, no. Jest już 17:50. Impreza za 10 minut. Ciekawe czy Levi jest w końcu gotowy?
Dobra walić to, wchodzę na sale.
***
Wyszedł zarąbiście długi rozdział jak na mnie heh.
Słów: 562
CZYTASZ
Zasnęłam jako wyrzutek, obudziłam się jako pułkownik|LeviHan|
FanfictionHistoria miłosna shipu Levi x Hange :) Jeśli ktoś nie lubi wyżej wymienionego shipu to niech tego nie czyta ;) 03/03/2021- 5 #hange