W taki sposób miałam już jednego kandydata na radnego z głowy, jednak było ich jeszcze dużo. Przyszli tutaj prawie wszyscy ludzie z watahy. Chyba brakuje tu tylko starszych i nastoletnich wilków. Chociaż tyle dobrego. Ale z drugiej stronie nie mogę narzekać, na ten pomysł, ponieważ ja go przecież wymyśliłam.
***
Moje wcześniejsze wyobrażenia o trzydziestu wilkach okazała się błędna. W tym momencie siedziałam z alfą, który nadal twierdził, że jestem jego bratnią duszą; i po prostu kartkowałam notatki wpisane w mój dziennik. Czterdzieści pięć stron było uzupełnione, danymi o kandydatów. Jednak nie było ich tyle. Przełożyłam następne spotkania na jutro. Wiedziałam, jednak że mogłabym dzisiaj sprawdzić, czy nadają się na radnych, jednak w tej sytuacji zaniedbałabym swoje obowiązki, które były równie ważne jak to zamieszanie z radą. Tak, więc spośród pierwej połowy zmiennych miałam wybrać piątkę wilków, a w tym zadeklarował się do pomocy lafa. Jednak przepuszczałam, że on robi to tylko, że chcę się do mnie jeszcze bardziej zbliżyć. Jednak ja nie miałam tego w najbliższych planach, a przynajmniej nie było to wpisane w nadchodzących tygodniach mojego Bullet Journalu. Po dwóch godzinach byłam głodna i miałam już dosyć tego dnia, jednak połowa członków rady była już wybrana, a ta informacja jednak trochę mnie cieszyła. Zawołałam głosem alfy dwie dziewczyny i trzech chłopaków do swojego gabinetu. Pogratulowałam im, a następnie zostawiłam ich samych z alfą, a sama zaczęłam szybko iść do jadalni. Godzinę temu wataha powinna jeść obiad, ale ja oczywiście byłam bardzo zajęta tym, by poszukać swoich doradców wśród rady. I teraz to się przełożyło na mnie, byłam głodna jak wilk, którym zresztą po części byłam. Gdy tylko znalazłam się w jadalni, jedna z kucharek przyniosła mi obiad. Aż zaburczało mi w brzuchu na widok domowych hamburgerów. Kocham to jedzenie. Tak szybko jak zostało mi podane, tak szybko je zjadłam, a następnie wypiłam resztę czarnej herbaty, którą dostałam chwilę po przyniesieniu posiłku. Po tym jak byłam już najedzona, poszłam z powrotem do mojego gabinetu. Nie było już tam pięciu zmiennych, a alfa siedział na moim fotelu już po raz drugi, i był skupiony nad przeglądaniem jakichś dokumentów.
-Aż takie to ciekawe?-spytałam się jego
-Bardzo- powiedział z sarkazmem w głosie
-W takim razie wyjdź z tego pomieszczenia. Teraz to ja muszę popracować nad zapewne ważniejszymi sprawami od ciebie
-O nie, kochanie. Moja sprawa jest ważniejsza, rada dowiedziała się, że jesteśmy razem, a moje wojsko w połowie przenosi się na twoje tereny, ponadto ja będę przez jakiś czas mieszkał z tobą, a może niedługo spłodzimy jeszcze nasze pierwsze dziecko.
414 słów
CZYTASZ
Alpha soul
WerwolfWiecie jak to urodzić się najniższa spośród rang? Ja to wiem ponieważ taką właśnie się urodziłam, ale jest jedno ale...