IV

581 19 0
                                    

Maraton 2/3

W końcu znalazłam się przed drzwiami do mojego nowego pokoju. Otworzyłam je i weszłam do pomieszczenia. Znajdowało się tu wielkie drewniane biurko, regał z książkami, toaletka, dwie szafy oraz dwie pary drzwi prowadzących zapewne do łazienki i garderoby. Na środku stało ogromne białe do dwuosobowe łóżko. Ściany były pokryte beżem, który swoją drogą jest jednak z moich ulubionych kolorów. Było tu skoro moich rzeczy. Tylko skąd się one tu więziły. Chciaż chyba wiem jak. Prawdopodobnie wilki zajmujące się tym domem gdy ja oglądałam inne pomieszczenia zajmowały się tym. To wyjaśniało by to, że były beta pokazał mi moją sypialnie jako ostatnią i mnie tutaj zostawił. W sumie nawet dobrze. Ciekawe tylko czy moje ubrania są w garderobie. Muszę się tego przekonać. Podeszłam do pierwszych z brzegi drzwi. Otworzyłam je, a następnie zobaczyłam ogromną wannę, prysznic, umywalkę i sedes. Czyli nie to pomieszczenie. Ale chyba zaraz jak tylko znajdy swoją piżamę wezmę długą kąpiel. Chociaż przed tem muszę jeszcze zjawić się na kolacji. Zamknęłam drzwi i podeszłam do kolejnych, które po chwili otworzyłam. Ujrzałam ogromną ilość półek, wieszaków i szuflad. Na podłodze stało pełno walizek i torb. Tu są chyba moje ubrania. Podeszłam do pierwszej z brzegu torby i ja otworzyłam. Ujrzałam jedną z moich ulubionych bluz. A od nią krótkie spodenki. Postanowiłam, że dzisiaj będę w nich spać, a jutro zajmę się poszukaniem piżamy. Tusz tylko znaleźć moje kosmetyki... Mam znalazłam dosyć spory przenośny kuferek. Otworzyłam go i zobaczyłam jedną z moich ulubionych palety do cieni. Czyli dobrze trafiłam. Zapiełam go z powrotem i zaniosłam do łazienki. Dina to teraz czas na kolację. Tylko gdzie jest jadalnia.

~Rina pomożesz?~

~Ostatni raz~

Zaczęła mi tłumaczyć jak się tam idzie. Po chwili byłam już w ogromnym pomieszczeniu w którym znajdował się bardzo duży stół z krzesłami. Niektóre miejsca był już zasięte, ale nie te na środku. Ponieważ oni należało do mnie. Usiadłam na nim. Z tego tuzina osób znałam tylko trzy. Alfę, betę i moją zastępczynię.

Zjadłam kolację następnie z powrotem znalazłam się w moim pokoju. Z niego poszłam do łazienki. Tak wzięłam długą kąpiel jako miałam w planach, a później ubrana w moją tymczasową piżamę położyłam się na łóżku i zasnełam.

Kolejny rozdział może pojawić się w sobotę trochę później ponieważ dziś idę na osiemnastkę moje przyjaciółki i nie wiem, do której tam będę i o której wrócę.

Alpha soulOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz