6.

17.9K 236 126
                                    

Otworzyłam oczka, widząc że tatuś siedział na krańcu mojego łóżeczka i uważnie mi się przyglądał.

- Dzień dobry tatusiu.

- Dzień dobry księżniczko. - Uśmiechnął się do mnie i odkrył kołderkę, po czym złapał mnie za pieluszke. - Sucho?

- Sucho.

- Chyba mało piłaś, co?

- Chyba tak. Jestem głooodna. - Powiedziałam przeciągając samogłoskę.

- Na co masz ochotę? - Wziął mnie na ręce i zniósł na dół.

- Hmm... tosty?

- Mogą być tosty. - Zaśmiał się i posadził mnie na krześle oraz zabrał się za przyrządzanie mi śniadania. Postawił przede mną talerzyk z jedzeniem i usiadł naprzeciwko mnie. - Kochanie... Porozmawiamy troszke o twoim wcześniejszym życiu, dobrze?

- Yhm... no dobrze.

- Jakie miałaś relacje ze swoją matką?

- Ehh... jeśli mam być szczera to bardzo słabe. Nigdy mnie nie przytuliła, nie powiedziała, że mnie kocha... Ogólnie mało uczuć mi okazywała.

- A z ojcem?

- Ojciec był alkoholikiem. - Odwróciłam wzrok. - Praktycznie go nie widywałam.

- Rozumiem. Z tego co wiem od twojej matki dobrze sobie radziłaś w szkole.

- Tak. Lubiłam się uczyć, czytać, sprawiało mi to przyjemność i zarazem miałam z tego dużo korzyści.

- Dobrze. Wrócimy jeszcze do tego. Narazie dokończ śniadanie. - Wstał i pocałował mnie w czoło, po czym udał się na górę.

Dokończyłam śniadanie i poszłam do swojego pokoju. Usiadłam przy biurku, szukając kredek i kartek. Jak już je znalazłam rozłożyłam wszystko ładnie na stoliku i zaczęłam rysować coś co przez kilka dni siedziało w mojej głowie.

Rysowałam tak aż nie przyszedł tatuś, który kucnął przy mnie.

- Co rysujesz skarbie?

- Sam zobacz. - Pokazałam mu rysunek, który przedstawiał robota z bajki.

- Rysujesz prześlicznie kochanie. - Pocałował mnie w policzek. - Weź kartkę ze swoim dziełem i chodź na obiadek.

Wzięłam pracę i zeszłam z mężczyzną na dół. Wziął ode mnie rysunek i przypiął do lodówki. Uśmiechnęłam się i usiadłam przy stole, gdzie w moim talerzyku była zupa ogórkowa. Zrobiłam kwaśną minke.

- Ale nie marudzimy tylko jemy. No już.

Zaczęłam jeść wywar, gdy poczułam, że muszę zrobić coś większego do mojej pieluszki. Zaczerwieniłam się i schyliłam główkę jak najniżej, tylko po to, żeby mój wzrok nie spotkał się z jego. Po chwili skończyłam i dalej jadłam spokojnie.

P.O.V. HARRY

Widziałem jak Zuzia załatwia się w pieluszke i jak słodko się z tym ukrywa. Cieszyłem się, że nie muszę jej dogłębnie wytłumaczyć, że musi korzystać z pieluszek.

Gdy zjadła i odniosła talerzyk do zmywarki poprosiłem ją na swoje kolana. Grzecznie usiadła uśmiechając się do mnie.

- Zmienimy ci teraz pieluszkę, przebierzemy się i pojedziemy do mojego znajomego, który też ma little, dobrze?

- Dobrze tatusiu..

Pocałowałem ją w główkę i zaniosłem do jej pokoiku, gdzie położyłem na łóżeczku. Wyciągnąłem czystego pampersa, troszkę mniejszego od tego co miała na sobie. Do tego pudrowo różową spódniczke, białą bokserkę i kurtkę jeansową w tym samym kolorze co spódniczke. Wyjąłem jeszcze puder i chusteczki nawilżane. Ułożyłem to wszystko po bokach mojego maluszka.

Rozpiąłem jej body a następnie pieluszkę i dokładnie wytarłem jej miejsca intymne. Widziałem jak mała próbuje zakryć swoją czerwoną buzię. Uśmiechnąłem się i wytarłem ją do końca, zdjąłem starego pampersa i podłożyłem nowego, posypałem wszystko pudrem i zapiąłem pieluszke. Zwinąłem starą i wrzuciłem do kosza.

- No chodź, wstajemy. - Złapałem ją za rączki i podniosłem. Sam usiadłem na łóżku a dziewczynke postawiłem przed sobą. Zdjąłem jej body i założyłem bluzeczkę. Wciągnąłem spódniczkę i pomogłem ubrać kurteczkę jeansową. - Wyglądasz ślicznie malutka.

- Dziękuję bardzo tatusiu. Zrobisz mi warkoczyki?

- Pewnie. Przynieś mi szczotkę i dwie gumki. - Po chwili wróciła z tym o co ją prosiłem i usiadła na przeciwko mnie. Rozczesałem jej włoski i zrobiłem 2 warkocze. - Proszę maluszku. Teraz tatuś idzie się przebrać, poczekaj tu na mnie.

Poszedłem do swojej sypialni a z szafy wyciągnąłem czarne luźne jeansy i szarą bluzę. Przebrałem się i poszedłem po Zuzię. Zeszliśmy na dół, założyłem jej trampki i kurtkę, na siebie też zarzuciłem kurtkę i ubrałem buty.

- Z tyłu? - Zapytała zaskakując mnie pytaniem.

- Tak, z tyłu. Wskakuj. - Powiedziałem otwierając jej drzwi. Zapiąłem jej pasy i sam wsiadłem do samochodu.

Droga minęła nam spokojnie. Dojechaliśmy na miejsce i wyciągnąłem Zuzię z auta, łapiąc za rączkę. Nagle maluch złapał mnie mocno za rękę, patrząc przerażonym wzrokiem na mnie.

- Co się stało malutka? - Kucnąłem przed nią.

Dziewczynka tatusia - Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz