W ciągu kilku minut znalazłem się przy samochodzie. Szybko go odpaliłem i ruszyłem w stronę domu gosposi. Nie byłem zły na Zuzię, chciałem tylko wiedzieć co robiła w domu Pani Basi, gdy miała załatwioną opiekę w domu.
Wjechałem do podziemnego garażu. Wysiadłem z auta i wszedłem do windy. Kliknąłem piętro, na którym znajduje się mieszkanie mojej pracownicy.
Podszedłem pod drzwi i zadzwoniłem dzwonkiem. Przede mną stanęła Pani Basia z założonymi rękami na piersiach.
- Gdzie jest Zuzia?
- Jest bezpieczna. Musimy porozmawiać. - Miałem wrażenie, że jest na mnie o coś zła. Czasami mnie traktowała jak własnego syna.
- O co chodzi? - Zapytałem wchodząc do mieszkania. Gosposia zajęła miejsce przy stole. Usiadłem na przeciwko niej.
- Czy Zuzia ci mówiła, że nie chce zostawać sama z opiekunką?
- Owszem, mówiła.
- Czemu nie wysłuchałeś tego co ma do powiedzenia?
- Bo ostatnio mnie cały czas okłamuje albo rozrabia. Nie mam już na nią cierpliwości.
- Dlatego postanowiłeś nie słuchać o jej problemach. To nie jest rozwiązanie Harry.
- A co niby miałem słuchać jak znowu mnie okłamuje?!
- A co ty w takim razie wiesz o opiekunce, którą zatrudniłeś dla Zuzi?! - Nic się nie odzywałem, bo nie przeprowadzałem z nią żadnej głębokiej rozmowy. Nie czułem takiej potrzeby. - No odpowiedz. Bardzo chętnie się dowiem, bo mam wrażenie, że wiem o niej więcej nie widząc jej nigdy na oczy, niż ty widząc ją za każdym razem, gdy przychodzi do twojego maleństwa.
- Ma pani rację, mało o niej wiem, ale przecież Zuzi nie działa się przy niej krzywda. Wręcz mogę powiedzieć, że to właśnie Zuzia rozrabiała.
- Tak właśnie uważasz?!
- Tak, tak właśnie uważam.
- W takim razie wyjdź Harry.
- Co proszę? Nie wyjde stąd bez Zuzi.
- Albo zrobisz to sam albo wezwę policję. - Wiedziałem, że wezwanie policji w tej sytuacji odbierze mi małą.
- Dobrze, uspokójmy się.
- Harry... Ty musisz się uspokoić. Zuzi pod twoją nieobecność często działa się krzywda, gdy zostawała z nianią. Musisz zacząć ją słuchać. Inaczej naprawdę dojdzie do tragedii.
- Gdzie ona teraz jest?
- Mówiłam ci już, że jest bezpieczna. Nie zobaczysz jej dopóki się nie uspokoisz.
- Już jestem spokojny.
- Właśnie widzę, cały czas się trzęsiesz jak galareta.
- Opowie mi pani co się dziś wydarzyło, że Zuzia się tu znalazła?
- Całe szczęście, że się tu znalazła a nie została w domu. - Musiało się wydarzyć coś naprawdę złego, bo Pani Basia nigdy nie denerwuje się aż tak bardzo. - Nie wiem co się działo wcześniej, ale dziś pani Kamila zrobiła jej cielesną krzywdę. Z tego co mówiła Zuzia chciała ją po prostu zgwałcić.
- O Boże... Czemu ja wcześniej niczego nie zauważyłem... - Złapałem się obiema rękami za głowę. Naprawdę żałowałem, że tego, że mimo jej drobnych kłamstewek nie wysłuchałem jej do końca. Wszystko się mogło potoczyć inaczej. - Jak jej się udało uciec? Jak znalazła się tutaj, przecież ona nie wie, gdzie Pani mieszka.
- Powiedziała mi, że w pewnym momencie, gdy poczuła, że jej się uda po prostu popchnęła opiekunkę i uciekła do twojego pokoju. Ma na sobie twoje ubrania, ponieważ jej poprzednie zdjęła jej niania. Znalazłam ją na przystanku, gdy wracałam do domu od lekarza.
- Jak ona się czuje?
- Już lepiej, dałam jej ciepłej herbaty i zrobiłam jej coś do jedzenia.
P.O.V. ZUZIA
--> Parę minut wcześniej <--
- Zuziu, twój tatuś zaraz tu będzie. Nie chcę cię narazie na niego narażać. Może pójdziesz do drugiego pokoju i tam poczekasz?
- W porządku, mam nadzieję, że nie będzie bardzo zły.
- Ja też mam taką nadzieję. Chodź. - Zaprowadziła mnie do pokoju, który mieścił się w innym pokoju. Było tu łóżko, nieduży dywanik i komoda z telewizorem. - Może ci włączę bajki, żebyś się bardzo nie nudziła?
- Poproszę. - Położyłam się na łóżku. - Powie mu pani wszystko?
- Myślę, że powinnaś to zrobić sama kochanie.
- A mogłaby pani to zrobić dla mnie? Ja nie wiem czy dam radę mu to powiedzieć...
- Dobrze, zrobię to, ale pod warunkiem, że ty też mu to powiesz.
- No dobrze...
- Ja już idę. Twój tatuś powinien się zaraz zjawić.
- Niech pani na siebie uważa.
- Nie martw się o mnie złotko. Będzie dobrze. Znam już dość długo Harrego.
- No dobrze...
- Zaraz go zobaczysz, nie martw się już. - Wyszła z pokoju a ja zaczęłam w skupieniu oglądać bajki.
Gdy oglądałam już trzeci odcinek "My little pony" do pokoju wszedł tatuś. Od razu wziął mnie w ramiona i mocno do siebie przytulił.
- Już nigdy nie zostawię cię samej malutka... Nigdy.
- Kocham cie tatusiu...
- Ja ciebie też kocham skarbie.
CZYTASZ
Dziewczynka tatusia - Harry Styles
Fanfiction16-letnia Zuzia zostaje sprzedana 28 - letniemu Harremu. Jak potoczą się losy zagubionej dziewczyny i zimnego i surowego mężczyzny? Zapraszam do czytanka! ❤️