ROZDZIAŁ 15

6.8K 187 67
                                    

Pobiegłam do swojego pokoju i od razu rzuciłam się na łóżko. Nie miałam pojęcia co mogłabym zrobić. Chciałam, żeby teraz tatuś był przy mnie a nie z nimi. Już nie zależało mi na mojej opiekunki zdrowiu tylko na tym, żeby mój tatuś tu teraz ze mną był. Stwierdziłam, że spróbuję napisać do Oliwki. Wyjęłam spod poduszki swój telefon i napisałam do niej na instagramie.

Ja: Hej Oliwia, możemy porozmawiać?

Ona: Nie mamy o czym, nie pisz do mnie.

Gdy zobaczyłam tą wiadomość kompletnie się rozpłakałam. Naprawdę było mi strasznie przykro. Postanowiłam, że troszkę się prześpię. Przytuliłam się do podusi i próbowałam zasnąć.

Nie udawało mi się to, więc postanowiłam, że pójdę do kuchni po coś ciepłego do picia. Zeszłam z łóżka i skierowałam się na dół. Cały czas patrzyłam pod nogi, żeby nie spaść, gdy podniosłam głowę zobaczyłam, że przy stole siedzi Harry oraz inni mężczyźni. Natychmiastowo pożałowałam swojej decyzji o zejściu tutaj. Chciałam wrócić do swojego pokoju.

- Stało się coś malutka? - Zapytał brunet.

- Nie tatusiu, zrobisz mi coś ciepłego do picia?

- Chodź. - Wyciągnął do mnie rękę, którą złapałam i poszliśmy do kuchni. Mężczyzna posadził mnie na blacie i wziął się za przygotowywanie mi picia.

- Chcesz herbatkę czy mleczko?

- Poproszę herbatkę. - Mężczyzna odsunął się ode mnie i wstawił wodę w czajniku. - Mogę mieć pytanie?

- Możesz.

- A kilka?

- O co chodzi? - Westchnął.

- Kiedy zostaniemy sami?

- Nie wiem, za parę minut.

- Co się stało z opiekunką?

- Nic malutka. - Pocałował mnie w czoło i przytulił do swojej klatki piersiowej. Chciałam się dowiedzieć czy ona jeszcze żyje, ale wiedziałam, że takim sposobem go tylko zdenerwuje.

- Herbatka?

- Tak tak, herbatka. - Widziałam, że jest jakiś rozkojarzony. Ciekawe o co mogło chodzić. Mężczyzna przelał gorący napój do mojego kubeczka i podał mi go.

- Czemu nie w butelce?

- Kochanie... - Westchnął zrezygnowany. - Później ci zrobię w butelce, dobrze?

- No dobrze...

- No już, nie smutkaj. Mam dla ciebie niespodziankę. - Na słowo niespodzianka od razu się ożywiłam.

- Jaką niespodziankę tatusiu?

- Dowiesz się wieczorkiem myszko. Chcesz pooglądać bajki?

- Chcee. - Zaprowadził mnie do salonu, gdzie położył na łóżku i przykrył kocykiem. Włączył moją ulubioną bajkę i wrócił do swoich kolegów. Byłam tak zajęta oglądaniem bajki, że nawet nie zauważyłam, kiedy zrobiło się ciemno. Odwróciłam się i zobaczyłam, że brunet odprowadza obcych mi mężczyzn.

Wywlekłam się z kokonu i podeszłam do tatusia.

- Co malutka? Śpiąca jesteś?

- Troszeczkę tatusiu, ale nie idźmy jeszcze spać.

- Czemu nie? Myszko tatuś też już jest zmęczony i wolałby się położyć spać.

- No dobrze... To chodźmy..

- Ale najpierw cię umyjemy, co?

- Chyba ttaak. - Wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki. Odkręcił kurek i odwrócił się w moją stronę.

- Podnieś rączki do góry. - Powiedział łapiąc dół bluzeczki. Zdjął mi jeszcze spódniczkę oraz staniczek. Włożył mnie do wanny i wziął do ręki gąbkę.

- Tatusiu?

- Tak? - Przytaknął myjąc mi plecki.

- Czy mógłbyś się umyć ze mną? - Zastygł.

- Naprawdę tego chcesz?

- Bardzo tatusiu.

- W takim razie w porządku. - Zdjął z siebie ubrania. Przesunęłam się troszeczkę do przodu w wannie, żeby zrobić mu miejsce. Wszedł i chwytając mnie za brzuszek przysunął do siebie tak, że siedziałam pomiędzy jego nogami. Pocałował namiętnie moją szyję.

- Mmm tatusiu.

- Cichutko słoneczko.

- Mogę mieć trudne pytanie?

- Jakie?

- Czy moja opiekunka żyje?

- Już nie... - Przerwał. Gwałtownie odwróciłam się w jego stronę, żeby poczuć jak na mnie kicha. Rzuciłam szybkie "na zdrowie" i umyłam buzię. -... już nie jest twoją opiekunką i tak żyje.

- A coś jej jest?

- Nic jej nie zrobiliśmy maluchu.

- Mówisz prawdę?

- A czy tatuś cie kiedykolwiek okłamał?

- Nie...

- No właśnie.

Dokończył mycie mnie. Zawinął nas oboje w ręczniczki i zaniósł do swojego pokoju. Ubrał na siebie białe bokserki a mi założył różową pieluszkę i białe body.

Ułożył mnie pod kołderką i położył się obok mnie. Byliśmy w pozycji na łyżeczkę.

- Malutka?

- Tak tatusiu?

- Wiesz, że jesteś najcudowniejszym promyczkiem tatusia?

- Naprawdę tak uważasz?

- No pewnie, że tak.

- Kocham cie bardzo tatusiu.

- Ja ciebie też kocham mała. - Pocałował mnie w czoło. - Zamykaj oczka i nynaj.

Zamknęłam oczy. Czułam silne ramiona mężczyzny i po kilku chwilach głęboko spałam.

____________________________________

Hejka Koalki! 🐨❤️ Jak wam mija dzień? Podobał wam się rozdział? Chciałabym wam z całego serduszka podziękować za 365 obserwujących. Nawet nie wiecie jak bardzo jestem szczęśliwa z tego, że tyle osób mnie obserwuje i czyta moje opowiadania. Naprawdę bardzo wam dziękuję ❤️❤️❤️

Dziewczynka tatusia - Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz