Gdy wypiłam kaszkę oddałam butelkę tatusiowi.
- Greg, jedziesz z nami do sklepu czy zostajesz? - Tatuś zwrócił się opiekuna Ani.
- Zostanę, mała zasnęła, więc wolę być przy niej na wypadek gdyby się obudziła.
- W porządku. - Mężczyzna wstał ze mną na rękach. - Jedziesz z nami kochanie?
- Mogę tatusiu?
- Gdybyś nie mogła to bym nie pytał.
- A co z Oliwką?
- Maluszku.. Oliwia była niegrzeczna i raczej z nami nie pojedzie.
- Ale tatusiu... - Chciałam coś powiedzieć, ale w mojej buzi znalazł się smoczek. Chciałam go wypluć, ale brunet przytrzymał go kciukiem.
- Jeśli nie chcesz dostać kary za pyskowanie to lepiej trzymaj w buzi smoczka.
Nie odzywałam się już nic i dałam się nieść tatusiowi do pokoju wujka Jake'a i jego córeczki. Mężczyzna zapukał do drzwi ich pokoju, po usłyszeniu pozwolenia na wejście weszliśmy do pokoju. Na łóżku leżała zapłakana Oliwia. Patrząc na nią myślałam, że sama też się rozpłacze.
- Jake, jedziemy do sklepu?
- Tak, pewnie. Zawołam tylko Johna, żeby przyszedł do małej. - Wstał z łóżka i podszedł do nas. - Zuzia jedzie z nami?
- Tak, zabiorę ją bo obiecałem jej nagrodę. - Dał mi buziaka w policzek. Wyszliśmy w pokoju i skierowaliśmy się do salonu, gdzie na kanapie siedział wujek John.
- John? Mam prośbę.
- Co jest?
- Zostaniesz z Oliwką? Jest w pokoju. Dostała dość ostrą karę, więc pewnie zaraz zaśnie.
- Pewnie, że z nią zostane.
- Jakby sprawiała problemy to dzwoń.
- Jedźcie już. - Pogonił nas ze śmiechem wujek John.
- Dobra, cześć.
Założyliśmy buty i wyszliśmy z domu. Tatuś wsadził mnie do tyłu i zapiął pasy a następnie usiadł za kierownicą, obok wujka Jake'a. Wyjechaliśmy spod naszego domku. Droga mijała nam spokojnie. Tatuś rozmawiał z wujkiem o tym co musimy kupić, ale ja byłam skupiona na widokach za oknem. Dojechaliśmy do pierwszego sklepu.
Wysiedliśmy z auta.- Zuzia daj rączkę. - Odezwał się mój tatuś wyciągając do mnie dłoń. Ochoczo ją przyjęłam i dałam mu się prowadzić.
- Harry, ja skocze jeszcze w pewne miejsce. Wy sobie załatwcie wszystko na spokojnie a ja za chwilę do was dołączę.
- Nie ma problemu, dzwoń jakbyś nie mógł nas znaleźć.
- Tatusiuuu?
- Tak słoneczko?
- Kupisz mi lizaczkaaa?
- Zastanowię się.
- Mhm...
Chodziliśmy po sklepie wrzucając jakieś produkty spożywcze do wózka. Po pewnym czasie w wózku znalazł się również mój upragniony lizak. Podniosła m główkę i spojrzałam w oczy tatusia.
- Byłaś grzeczną dziewczynką, więc nie widzę przeciwwskazań, żeby ci go nie kupić. - Powiedział z uśmiechem.
- Dziękuję tatusiu. - Przytuliłam się do jego boku.
- O tu jesteście! - Podszedł do nas wujek Jake. - Macie wszystko co jest nam potrzebne? Starczy nam?
- Wydaje mi się, że tak a jak nie to się zrobi kolejne szybkie zakupy. - Doszliśmy do kasy. Wujek z tatusiem stawiali wszystko na taśmie a ja pakowałam skasowane produkty spowrotem do wózka.
Wyszliśmy ze sklepu i podeszliśmy do samochodu. Spakowaliśmy zakupy do bagażnika.
- To teraz apteka i do domu? - Zapytał wujek Jake.
- Dokładnie tak.
- Dostanę lizaczka?
- Później kochanie.
- No dobrze...
- Ale nie robimy minek, tak?
- Tak tatusiu.
- No to chodź. - Złapał mnie za rękę i z wujkiem u boku mężczyzny poszliśmy do apteki. Stanęliśmy w kolejce. Gdy nadeszła nasza kolej wujek poprosił o paczkę pampersów i opakowanie czopków. Podejrzewałam, że to dla Oliwii. Mój tatuś natomiast poprosił o pampersy do wody. Zapłacili za wszystko i poszliśmy do samochodu. Zostałam włożona i zapięta przez tatusia, po czym ruszyliśmy w stronę domku. Zastanawiałam się po co tatusiowi pampersy do wody? Może pójdziemy pływać? Było by naprawdę super.
___________________________________
Hmmm to następny rozdział może za 35 gwiazdek? ^^
CZYTASZ
Dziewczynka tatusia - Harry Styles
Fanfiction16-letnia Zuzia zostaje sprzedana 28 - letniemu Harremu. Jak potoczą się losy zagubionej dziewczyny i zimnego i surowego mężczyzny? Zapraszam do czytanka! ❤️