P.O.V. ZUZIA
- Zuzia! Za 3 minuty widzę cię spakowaną i ubraną na dole! - Krzyknął tatuś, był dziś na mnie zdenerwowany, ponieważ nie chciałam się ubrać. Wzięłam swój plecak i zbiegłam na dół. Mężczyzna złapał mnie za ramię i dał pięć mocnych klapsów. - Ile razy ci mówiłem, żebyś nie biegała po schodach?! Żebyś w ogóle nie biegała po schodach?! No ile razy?! Proszę mi odpowiedzieć.
- Wiele razy, przepraszam tatusiu... Obiecuje, że się poprawię.
- Zuzia co się z tobą dzieje?
- Ale czemu miałoby się coś dziać?
- Masz pampersa na sobie? - Zapytał kompletnie zaskakując mnie pytaniem. - Jak go nie będziesz miała to uwierz mi, że jak wrócisz ze szkoły to dostaniesz takie lanie, że nie usiądziesz mi na dupsku przez tydzień. Masz czy nie? - Musiał być na mnie strasznie zły.
- Mam tatusiu... - Podwinął moją spódniczkę do góry sprawdzając czy mówię prawdę.
- Masz szczęście, idź ubrać buty. - Poszłam we wskazane miejsce i założyłam obuwie. Po chwili dołączył do mnie mężczyzna i zrobił tą samą czynność co ja chwilę wcześniej. Zaprowadził mnie do auta i wsadził do niego zapinając pasy. Odjechaliśmy spod domu i po 20 minutach byliśmy pod moim liceum.
- Papa tatusiu, kocham cie bardzo. - Odpięłam się i pocałowałam go w policzek.
- Uważaj na siebie maluchu i tatuś też cie bardzo kocha. - Wyszłam z auta i poszłam do szkoły, w szatni spotkałam moją najlepszą przyjaciółkę Oliwie.
- O hej Zuzia! - Przytuliła mnie na powitanie.
- Hej Oliwia! Już myślałam, że się spóźnię.
- Jesteś jeszcze przed czasem. Jak z wujkiem Harrym?
- Rano dostałam od niego mocny ochrzan.
- Ojej... Nadal jest zły za to, że wtedy nie założyłaś pampersa? - Ściszyła głos i bardziej się nachyliła w moją stronę.
- Chyba tak, ale nie chciało mi się rano wstawać i za to też dostałam, plus za to, że biegałam po schodach.
- Kurcze to słabo. Planujesz go jakoś udobruchać?
- Nie zamierzam tego robić, po prostu muszę być grzeczna. Chcę, żeby był ze mnie dumny a nie, żeby ciągle na mnie krzyczał. - Gdy to powiedziałam zadzwonił dzwonek na lekcje, wstałyśmy i szybko poszłyśmy pod naszą salę. Uczyłyśmy się w prywatnej szkole, gdzie większość dzieci nosiła pampersy, więc teoretycznie nie miałam się czego wstydzić.
- Boże, ale ja nie lubię matmy. - Powiedziała Oliwia, gdy wchodziłyśmy do sali.
- Uwierz mi, że ja również jej nie znoszę.
- Dzień dobry uczniowie! - Pan od najgorszego przedmiotu na świecie zaczął swoje nudne powitanie. - Jako, że minęły już 3 lekcje z nowego działu zrobimy sobie krótką kartkówkę. Po klasie rozległ się jęk niezadowolenia. Mężczyzna się tym kompletnie nie przejmował i zaczął rozdawać kartkówki. Gdy spojrzałam na kartkę załamałam się. To było coś czego nie umiałam, totalnie nie wiedziałam o co w tym chodzi. Tatuś miał mi to wytłumaczyć, ale cały weekend spędziliśmy na wygłupianiu się i oglądaniu filmów. Co ja mu powiem jak dostanę jedynkę?!
Zaczęły mi drżeć dłonie ze strachu. Strasznie się bałam momentu, kiedy będę musiała powiedzieć tatusiowi o tej złej ocenie i o tym, że nie przygotowałam się do kartkówki.
- Zuzia? - Oliwia spojrzała na mnie. - Wszystko w porządku?
- Tak, pewnie. Wszystko w porządku.
- Dziewczynki! - Mężczyzna uderzył ręką w stolik. - Jeśli oboje nie chcecie dostać za chwilę jedynek to przestańcie gadać!
Ostatniego czego potrzebowałam do szczęścia to szybszej jedynki z kartkówki. Uspokoiłam się i napisałam tyle ile rozumiałam z tego tematu. Lekcja dobiegła końca a ja z przyjaciółką u boku wyszłam z sali.
- Jak ci poszło Oliwka? - Zapytałam otwierając śniadaniówke z owocami.
- Bardzo słabo, nie rozumiem tego tematu. Mogę? - Wskazała na pojemniczek ze zdrową przekąską.
- Pewnie, że tak. - Podałam jej owoce.
Reszta dnia w szkole minęła nam na szczęście spokojnie. Po lekcjach zeszłyśmy razem z Oli do szatni i zaczęłyśmy się ubierać.
- Nie będzie mnie jutro w szkole. - Odezwała się, gdy zawiązywałam buta.
- Jak to? Coś się dzieje? - Zmartwiłam się.
- Niee, po prostu jadę do lekarza.
- Oh... współczuję w takim razie. - Dziewczyna się tylko zaśmiała. Ubrałyśmy się do końca i wyszłyśmy ze szkoły. Stanęłyśmy razem na parkingu, bo żadnego z naszych tatusiow nie było. Na szczęście po chwili przyjechał mój tatuś. Wysiadł z samochodu i do nas podszedł.
- Cześć dziewczynki. - Pocałował nas obie w głowę. - Oliwia podwieźć cię do domu?
- Nie, wujku Harry, mój tatuś powinien zaraz być. - W tym samym momencie tatuś Oli podjechał pod szkołę i również wysiadł z samochodu.
- Hej małe, siema Harry. - Przywitaliśmy się z Wujkiem Jake'iem. Tatusiowie chwilę porozmawiali i w końcu ruszyliśmy do domu. Po drodze zasnęłam z wykończenia.
__________________________________
Hejka! Tęskniliście za Zuzią i jej tatusiem? 🤗❤️
CZYTASZ
Dziewczynka tatusia - Harry Styles
Fanfic16-letnia Zuzia zostaje sprzedana 28 - letniemu Harremu. Jak potoczą się losy zagubionej dziewczyny i zimnego i surowego mężczyzny? Zapraszam do czytanka! ❤️