27.

10K 214 20
                                    

P.O.V. HARRY

W drodze do domu weszliśmy jeszcze do apteki po leki, które przepisał nam lekarz. Widziałem jak Zuzia popłakuje na tylnich siedzeniach. Zastanawiałem się czemu ma taki odraz do lekarzy, ale nie mogłem sobie pozwolić na to, żeby mi weszła na głowę w miejscu publicznym. Dodatkowo jej zachowanie było naprawdę karygodne i chcąc nie chcąc będę musiał ją ukarać.

Dojechaliśmy do domu, więc wysiadłem z auta i otworzyłem drzwi mojemu maluchowi. Wyszła i od razu poszła do domu. Poszedłem za nią, od razu skierowałem się do salonu i usiadłem na kanapie.

- Czy wszystko w porządku Harry? - Podeszła do mnie Pani Basia.

- Nie wiem, dzisiejsze zachowanie Zuzi u lekarza było naprawdę naganne. Jeszcze nigdy mi tak nie pyskowała i nie zachowywała się aż tak źle. Zawsze była grzeczna.

- Może ma jakieś złe przejścia z lekarzami?

- Czemu ja o tym od razu nie pomyślałem?

- Każdemu się zdarza Harry. Pamiętaj, że też nie musiało tak być, tylko Zuzia chciała pokazać troszkę rogi, więc narozrabiała. Właściwie co takiego zrobiła, że jesteś taki zdenerwowany?

- Na początku nie chciała wyjść z samochodu i musiałem ją siłą wyciągać, później mi pyskowała a na końcu nie chciała zdjąć koszulki i dać się zbadać.

- Chcesz jej dać kare?

- Tak, może troszkę jej odpuszczę, ale za pyskowanie, krzyczenie i złe traktowanie mojej osoby na pewno dostanie.

- A może byś spróbował z nią najpierw porozmawiać?

- Ja to zrobię, maluszek musi wiedzieć za co dostaje kare a tatuś musi wiedzieć co było powodem złego zachowania jego malutkiej dziewczynki.

- Jesteś naprawdę dobrym człowiekiem Harry. Zuzia była w złej rodzinie?

- Jej matka wystawiła ogłoszenie, że szuka pana dla swojej córki. Chciała ją po prostu sprzedać. Jak widziałem jacy napaleni i chorzy psychicznie mężczyźni piszą w sprawie Zuzi to aż niedobrze mi się robiło. A skoro ja od dawna szukałem swojej little to postanowiłem to wykorzystać i przy okazji uratować tą niewinną dziewczynę.

- Nie bałeś się, że mógłbyś sobie z nią nie poradzić? Przecież totalnie nic o niej nie wiedziałeś.

- Oczywiście na początku się bałem, ale już pierwszego dnia jak ją zobaczyłem wiedziałem, że nie będę miał z nią problemów. Była strasznie zagubiona.

- Nie będzie problemów aż do dnia dzisiejszego?

- Dokładnie, nie wiem co w nią dzisiaj wstąpiło. Naprawdę. - Schowałem twarz w dłoniach.

- Porozmawiaj z nią. No idź Harry, będzie dobrze. - Posłuchałem się Pani Basi i poszedłem na górę do pokoiku Zuzi.

P.O.V. ZUZIA

Gdy weszłam do swojego pokoju od razu rzuciłam się na łóżko i wzięłam w objęcia swojego misia.

- Co ja zrobiłam misiu? - Zwróciłam się do pluszaka. - Przecież tatuś mnie zabije za takie zachowanie. Jak teraz tak myślę to ten lekarz faktycznie nie chciał mi zrobić krzywdy a ja zrobiłam aferę na pół przychodni. Na pewno jest strasznie zły...

Odwróciłam się w stronę okna i obserwowałam co się dzieje na niebie. Miałam napisać do Oliwki! Szybko pobiegłam do szuflady, w której miałam swój telefon i go uruchomiłam. Weszłam na instagrama i widziałam, że Oliwia do mnie pisała. Napisałam jej przeprosinową wiadomość, że dopiero teraz jej odpowiadam, ale ostatnio dużo się u mnie działo. Opowiedziałam jej o dzisiejszym dniu i schowałam telefon pod poduszkę. Ponownie odwróciłam się w stronę okna. Po chwili ktoś zapukał do mojego pokoju.

- Hej kochanie... Mogę wejść?

- Tak, proszę.

- Chciałem z tobą porozmawiać o dzisiejszym dniu.

- Pewnie jesteś na mnie strasznie zły...

- Tak to prawda, ale jestem tak samo zły na siebie.

- Czemu?

- Teraz ja będę zadawać pytania, dobrze?

- Dobrze tatusiu.

- Czemu tak bardzo nie chciałaś iść do lekarza?

- Mam złe doświadczenia. Każdy lekarz się mnie czepiał w niemiły sposób...

- Czemu mi tego nie powiedziałaś?

- Bo nie pytałeś. - Odpowiedziałam na odczepnego czego od razu pożałowałam, bo dostałam klapsa w prawy pośladek.

- Zuzia. - Spojrzał na mnie surowo. - Nie zapominaj z kim rozmawiasz.

- Przepraszam tatusiu. Dostanę kare za dzisiejszy dzień?

- Tak, ale dopiero jak wyzdrowiejesz. - Pogłaskał mnie po głowie i wciągnął na swoje kolana. - Kocham cię mój niegrzeczny maluszku.

- Ja ciebie też kocham tatusiu. - Przytuliłam się do niego mocno a on lulał mnie w swoich ramionach.

Reszta dnia minęła nam spokojnie. Mężczyzna mnie przewinął i przebrał. Zjedliśmy obiadek a później oglądałam bajki a brunet robił mi okłady według zaleceń lekarza. Umył mnie, dał kaszkę i czytał mi bajki tak długo aż nie zasnęłam.

Dziewczynka tatusia - Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz