23

175 23 2
                                    

-Zostaw to!
-Nie!Jest moje i nie zamierzam tego oddać!-Czarno włosy wskoczył na dach budynku, jego kuzyn patrzył na niego z dołu z chęcią mordu w oczach.
Rozejrzał się i złapał grabie zamierzając rzucić nimi w człowieka.
-Aaa!-Obok głowy Nathaniela przeleciały grabie, przewrócił się na plecy i spadł z dachu na ziemie.
-Nathaniel!-Jego kuzyn podbiegł do niego pomagając wstać, niech nie zacznie płakać tylko.
-Chciałeś mnie zabić...-Głos człowieka był przerażony.
Zaczął się cofać od kuzyna a z jego oczu zaczęły lecieć łzy
-Nie, nie płacz przepraszam!-Nathaniel zaczął płakać, w ich stronę już szła jakaś kobieta z matką Mate.
-Nie płacz!Ja mu nic nie zrobiłem!-Zaczął uciekać a Nathaniel zaczął bełkotać rzekomą próbę morderstwa.


No i ma przesrane teraz, schował się w swoim pokoju i poprawił dredy związane w kucyk.
Zamknął drzwi i spojrzał na rozwalone rzeczy bliźniaka.
No ujebie go chyba za ten bajzel.
Po posprzątaniu odważył się wejść do kuchni, był tam Nathaniel, gówniarz.
-Masz szlaban
-Chyba ty
-Wiesz...Jesteś bardzo silny, masz mocny rzut-O nie nie nie, znów zaczyna.
Nie pozwoli, aby to stało się znów, nie ulegnie napalonemu kuzynowi.
-Nie, wiesz że nie powinieneś nawet tego mówić...-Nathaniel był niewyżyty, nie powinien mu wtedy ulegać są rodziną.
Nathaniel jest piękny, czarne włosy związane w kucyk a szczupłe ciało było bardzo giętkie i idealne.
Doskonale pamiętał jak człowiek wił się pod nim parę nocy temu.
Czerwono oki podszedł do niego i popchnął go na krzesło po czym usiadł mu na kolanach i zaczął go całować.

Mate uległ...
Po wszystkim spojrzał na ubiegającego się kuzyna
-Wiesz że nie powinniśmy...-Człowieczek zaśmiał się uroczo i spojrzał pewnie w oczy starszego.
Podszedł do niego i nachylił się do jego ust składając delikatny pocałunek.
-Aczkolwiek uwielbiasz to...-Co się z nim stało?Jeszcze rok temu był niewinny, co go tak zniszczyło?

Nathaniel wrócił do siebie bokiem wioski, aby nikt nie widział jego malinek, musi się ich pozbyć szybko.Dlaczego?
Niedawno dowiedział się że jego partner go zdradzał, nie umie na siebie spojrzeć... Tylko tak umie poczuć że jeszcze jest atrakcyjny... 
Spojrzał na siebie w lustrze i poczuł się obrzydzony, zasłonił lustro i poszedł do kuchni akurat, gdy wszedł jego ojciec, wrócił z miesięcznego polowania.
Stęskniony przytulił go i udawał że wszystko jest dobrze.

Nic mu nie powiedział o zdradzie partnera, nie che go w to angażować, jeszcze by zaczął węszyć i dowiedziałby się że Nathaniel sypia z kuzynem.
Bardzo by tego nie chciał, nie chce, aby Mate miał kłopoty.
Adaal jutro przechodzi na emeryturkę, w końcu odpocznie...
-Co zrobiłeś jak mnie nie było?
-Oprócz treningu zająłem się tym nieszczęsnym ogródkiem za domem... -Westchnął, biedne zaniedbane warzywka.
-A tak, co zasadziłeś?
-Owoce Lumizy...
-Słucham!?Masz zakaz ich jedzenia!Masz słabą głowę!

Boy and Hunter|YAOI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz