24

176 18 2
                                    

Nathaniel był przy ognisku, urządził sobie małe ognisko z ojcem, ciotką i jej synami.
Siedział obok Mate, dyskretnie się macali.
Nathaniel przytulił się do starszego i poczuł jak jest przykrywany kocem z czułością.
Spojrzał na kuzyna z niewinnym uśmieszkiem po czym dostrzegł wzrok ciotki.
Odsunął się od Mate od razu a jej wzrok złagodniał.

Potrzebował miłości, takiej prawdziwej...

Spojrzeli w ogień a Mate odszedł na chwilę do środka domu.
Ogień tak fajnie tańczył.
-Wyglądasz jak byś chciał tam wskoczyć wiesz?-Spojrzał na ojca zmęczony po czym westchnął.
Tęskni za czułością...
Taką namiętną i słodka.
Uśmiechnął się delikatnie i popatrzył po rodzinie.
-Nie jestem już z Tah'e... -
-Co się stało?
-Zdradzał mnie... 
-Zajebie!-Adaal chciał wstać i polecieć do tego chuja zarzynając go jak świnie, lecz powstrzymała go ręka przybranego syna na ramieniu.
-Nie trzeba spokojnie... 
-Na pewno?
-Tak siadaj...-Adaal usiadł obok syna i złapał alkohol spod krzesełka na jakim siedział.

Wieczór minął przyjemnie, niestety Nathaniel zasnął na kolanach Mate który uznał że go zaniesie do pokoju.
-Dotknij go, a nie będę patrzył że jesteś rodziną...-Warknął cicho Adaal, gdy matki młodych łowców nie było w pobliżu.
Mate panikował, nie pokaże tego, ale zaczął się bać.
-Nie tknąłbym go przecież to mój kuzyn...-Powiedział pewnie, oj, gdyby Adaal czuł ten strach w głosie.

Zaniósł człowieczka do jego pokoju i spojrzał na tego śpiącego mordercę, najbardziej zdolny ze wszystkich.
-Przytul...-Gdy miał odchodzić poczuł że chłopczyk łapie go za rękę.
Mate rozejrzał się przestraszony i zamknął drzwi i okna zasłonił po czym położył się obok niego przytulając go delikatnie, kołysał go do snu a Nathaniel mruczał trzymając mocno partnera.

Nie miał gdzie uciec.
I sam nawet nie wie, kiedy zasnął.

Obudził go krzyk, podniósł głowę widząc jak Nathaniel krzyczy na ojca który krzyczy na niego.
Podniósł się natychmiast z łóżka 
-DO NICZEGO NIE DOSZŁO!!
-Sypiasz z nim!
-NIE!- Nathaniel wrzeszczał płacząc nie wiedząc co już ma zrobić, aby ojciec odpuścił, tak naprawdę to ledwo co rozumiał co mówi człowiek przez ciągle lecące łzy.
-Nie krzycz na niego!Na prawdę ze sobą nie sypiamy!-Mate zasłonił swoim ciałem człowieka  i powstrzymał wujka przed spoliczkowaniem syna.

Nathaniel skulił się przy łóżku rycząc przerażony. 
Adaal nie wierzył, widział jak na siebie patrzą...

Wyszedł trzaskając drzwiami, Nathaniel zawył załamany po czym został przytulony przez kuzyna.
-Będzie dobrze nie martw się, załatwię to... 
-To moja wina...-Zaszlochał wycierając policzek, gdyby nie był takim egoistą i nie wplątał w swoje życie miłosno cielesne kuzyna może by to się nie wydarzyło.
-Nawet tak nie myśl... Prześpij się ja wszystko załatwię 

Boy and Hunter|YAOI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz