-Oddali mi cię...Teraz jesteś pod moją opieką
-Nie kochają mnie?-Łowca odwrócił głowę do tyłu patrząc na dziecko które zaraz miało się rozbeczeć, nie może teraz beczeć!
-Nie becz teraz zaraz porozmawiamy! Siedzi cicho!-Krzyknął w końcu zirytowany a dziecko szeroko otworzyło oczy a zaraz uciekł z płaczem do sypialni.
Ma chwile ciszy...Gah'kea odebrał wiadomość i odpisał na szybkie pytanie
A-Co jedzą ludzkie dzieci?
G-Po co cii to wiedzieć bracie?
A-Potrzebuje na wczoraj
G- Najlepiej niech je owoce i warzywa, do tego kasze oraz pieczywo pełnoziarniste w skrócie niech je zdrowo i na pewno nie papki'
A-A jak płacze?
G-Uspokój go bez krzyku a po co ci to wszystko wiedzieć?
A-Znalazłem dziecko, jego rodzice nie żyją i nie ma kto się nim zająć...
G-Przyjąłeś ludzkie dziecko?!
A-Możliwe że ma potencjał do bycia Łowcą...
Gah'kea nie odpowiedział już swojemu bratu, zdaniem Adaal patrzył na ekran z wiadomościami przez chwile i wrócił myślami do dziecka...
Ruszył zmęczony do swojej sypialni i zaczął po drodze zdejmować maskę ...
-Chodzi tu...-Dziecko zwinęło się płacząc w kocu a Adaal odłożył maskę, usłyszy pewnie krzyk przerażenia jak go zobaczy.Nathan zapłakany wyszedł z pod koca i nie parzył na obecnego opiekuna, ujżał jego maskę na stoliku...
Podniósł wzrok w górę widząc twarz opiekuna...
Nie był przerażony, przechodziła go ekscytacja...
Wstał i stanął przed opiekunem, wyciągnął rączki w stronę jego twarzy chcąc dotknąć go...
Adaal kucnął przed dzieckiem i pozwolił zmacać sobie twarz, łapał go za kły..
Tak delikatnie...
-Pan ładny!-Nathan przytulił go delikatnie zasypiając nagle, dzieciak pewnie zasnął głodny...Adaal położył dziecko z powrotem na łóżku i sam się położył spać...
Tak śpią w jednym łóżku, tak patrzył w sufit gdy nagle poczuł że dzieciak potrzebuje kąpieli.
CZYTASZ
Boy and Hunter|YAOI|
Teen FictionZawieszone Wszystko zaczęło się, gdy miał 6 lat, kiedy to zgubił się w lesie...