Rozdział 15

17.2K 1K 211
                                    

Po SMS'ie Luka zasnęłam. Obudził mnie on sam. Siedział na moim łóżku i głaskał moje włosy.

-Hej piękna.-wyszeptał i złożył na moim ustach lekki pocałunek.

-Przestań bo sie jeszcze zarazisz.-powiedziałam i schowałam twarz pod kołdrą.

-Nic mi nie będzie, jak się czujesz? Zrobić ci herbaty?-w jego oczach była widoczna troska.

-Chętnie się napije.-Luke wstał i skierował się do kuchni.

Gdy, wyszedł na jego telefon przyszła wiadomość. Chciałam mu go zanieść, ale jak zobaczyłam swoje imię w wiadomości ciekawość wzięła górę. Otworzyłam wiadomość, w której pisało "Przeleciałeś już Joe? Nie mogę się doczekać mojej kolejki. Szykuje się niezła zabawa."  Łzy napłynęły mi do oczu. Jak on mógł. Nie wierzę. Dlaczego.

-Masz herb... Joe co się stało? Czemu płaczesz?-zapytał i podszedł do mnie zatroskany.

-Wynoś się! Jak mogłeś! Chciałeś mnie tylko przelecieć?! Jesteś dupkiem Luke, dupkiem!-łzy płynęły mi strumieniami.

-Joe o co ci chodzi? Nie chcę cię tylko przelecieć. Ja cię kocham!

-A ten SMS?! Jesteś okropny.-powiedziałam i rzuciłam w niego telefonem.

-Jaki SMS?!-on też już zaczął krzyczeć. Otworzył najwcześniejszą wiadomość i zamarł.-Joe, nie wiem co to za SMS, nie znam nawet tego numeru. Joe uwierz mi, ja cię kocham.-powiedział i zobaczyłam jak zbierają mu się łzy w oczach.- Nie rób mi tego. Nie zostawiaj mnie znowu.

-Skąd ten numer Luke? Dlaczego mam ci uwierzyć?

-Bo cię kocham.-powiedział i zbliżył się do mnie. Chwycił moją twarz swoimi rękoma.-Uwierz mi, a nie wiem o co chodzi z tym SMS. Pewnie znowu Katie. Joe nie chcę cię stracić. Nie chcę tak nawet myśleć.-patrzył mi prosto w oczy.-Uwierz mi.

-Luke, to prawda?-skinął głową, na tak- Przepraszam, nie powinnam tak reagować, powinnam cię najpierw wysłuchać.

-Nie, nie przeprasza. Miałaś prawo do takiej reakcji. Kocham cię.

-Ja ciebie też.-powiedziałam i zbliżyłam swoje usta do jego w delikatnym pocałunku, który po chwili przerodził się w namiętny. Oderwałam się od jego ust i przytuliłam się do niego.-Na pewno cię zarażę.-Luke tylko się zaśmiał i rzucił nas na łóżko. Leżałam na boku,  a Luke obok mnie i obejmował moją talię dłonią.

***

Przepraszam, że taki krótki. Mam nadzieje, że podobał się rozdział. Do następnego rozdziału :3
Zapraszam na opowiadanie "Cała ja" autorki Ik_u00 gorąco polecam ;)

Why not?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz