3.

870 62 0
                                    

Rozpakowałem się co nie zajęło mi zbyt dużo czasu. Postanowiłem ograniczyć mój pokój do najpotrzebniejszych rzeczy. Gdy skończyłem poszedłem zobaczyć jak radzi sobie L. Jej pokój wyglądał naprawdę dobrze. Dziewczyna lubiła kombinować z różnymi rzeczami i roztworami dlatego jej pokój wyglądał trochę jak jakieś laboratorium alchemika. Ona również zdążyła się już rozpakować.

*********

Była niedziela więc nie musieliśmy robić niczego nadzwyczajnego. Postanowiliśmy rozłożyć się razem na łóżku i pooglądać jakiś film. Jednak nie mogliśmy zrobić tego w spokoju, ponieważ mały Mineta postanowił przyjść poznać się z nową koleżanką. Gdy zobaczył nas razem zapytaliśmy czy chce oglądać z nami, ale on wybiegł z pokoju na pełnych obrotach i poleciał w stronę pokoju Uraraki. Poszedłem za nim. Gdy zobaczyłem leżącą na podłodze Ochako ze smutkiem na twarzy zapytałem czy coś się stało.

-Nie, ale dzięki-powiedziała

Zaraz za mną do pokoju weszła L przez co dziewczynie pojawiły się łzy w oczach.

-Jesteście parą?-zapytała próbując się uśmiechnąć

spojrzeliśmy po sobie i w jednym momencie wybuchliśmy śmiechem. Po chwili gdy przestałem się śmiać powiedziałem:

-Nie! Jesteśmy tylko bardzo dobrymi przyjaciółmi. To dlatego uciekłeś z pokoju Larysy?-zapytałem patrząc na niskiego chłopaka

-No bo leżeliście razem w siebie wtuleni więc pomyślałem, że pewnie jesteście parą- na te słowa roześmiałem się jeszcze bardziej, wraz z pozostałymi osobami. Po chwili zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy. W skrócie rozmowa o wszystkim i o niczym. Z czasem do pokoju weszło jeszcze parę osób które dołączyły się do debaty. Gdy zbliżał się wieczór udaliśmy się do kuchni aby przyrządzić wspólnie kolacje i porozmawiać jeszcze trochę. Około godziny 23 porozchodziliśmy się po pokojach. Wziąłem szybki prysznic po czym położyłem się spać- w końcu na za jutrze miały zacząć się lekcje których nie mogłem się doczekać.

~Katsuki~

Wstałem za dwadzieścia 7. Lekcje zaczynały się o 8 więc na spokojnie wziąłem prysznic i poszedłem na śniadanie. Potem zaszedłem do pokoju po torbę i ruszyłem na zajęcia. Gdy wychodziłem z pokoju w tym samym czasie zrobił to jeszcze ten lizus co postanowił dołączyć. Jak ja go nie znoszę... Strasznie mnie wkurza jego osoba. Do tego nie ma kiedy wyjść tylko w tedy kiedy i ja to zrobię. Debil.

-Hej -powiedział odkręcając się w moją stronę

-Spadaj-odpowiedziałem kierując się w stronę schodów

-O co ci chodzi? Ledwo dołączyłem a ty już się mnie o coś uczepiłeś

- Zamknij ten swój głupi pysk

-A jak nie to co? Grozisz mi?- parsknął śmiechem na co ja nie wytrzymałem i żuciłem się na niego z eksplozją. On jednak to przewidział. Złapał mnie za prawą rękę i przerzucił tak, że wylądowałem na środku korytarza. To było dziwne. Myślałem, że dosłownie go zabiję, gdy podnosiłem się aby ponowić atak, ale przyszła Urasraka i go zabrała, pozostawiając mnie tam gdzie byłem. Niewdzięcznik. Powinien się cieszyć, że jeszcze nie wykopałem go z tamtego pokoju, a on się jeszcze sprzeciwstawia?! Pff jeszcze pokaże mu jego miejsce- pomyślałem po czym poszedłem do szkoły.

*********

~Izuku~

Gdy wyszliśmy z akademika, Ochako zapytała o co poszło. Wytłumaczyłem jej sytuację.

-Yuki-powiedziała dziewczyna

-Tak?

-Wiem, że to może być trudne, ale mógłbyś spróbować nie denerwować Bakugo? Wiem, że to on zaczyna, tylko ma do tego trochę powód-powiedziała dziewczyna, a ja słuchałem jej dalszej wypowiedzi- wiesz... on nie dawno stracił tak jakby przyjaciela i strasznie to przeżył- te słowa strasznie mnie zdziwiły. Katchan przez ostatnie lata się nade mną znęcał i co nagle przyjaciele?! Agh szkoda mi na niego nerwów. Po tej myśli skupiłem się na dalszej wypowiedzi dziewczyny- Jego stan psychiczny jest nie stabilny. On jak i cała reszta klasy mocno to przeszła- mówiąc to pochyliła głowę do dołu. Łzy napłynęły jej do oczu i po krótszej chwili pojedynczo zaczęły spływać po policzkach. Bez namysłu przytuliłem ją. Ona odwzajemniła uścisk. Po chwili usiedliśmy na pobliskiej ławce aby kontynuować rozmowę.

-Kim dla ciebie był?-zapytałem pomimo, że znałem odpowiedź. Chciałem żeby wyglądało to naturalnie więc nie mogłem uniknąć takich szczegółów.

-Bardzo dobrym przyjacielem...-powiedziała, po czym dodała- musiał wyjechać z naszego liceum. Nikt nie ma z nim kontaktu. Nie wiemy gdzie jest, jak się czuje i czy w ogóle jeszcze- głos dziewczyny się załamał. Widać było, że pomimo upłynięcia roku ona wciąż za mną tęskni. Strasznie jej współczułem. Trudno mi wyobrazić jak strasznie musi się ona czuć. Najbardziej boli mnie to, że gdy ona tu płacze i tak nie mogę jej powiedzieć, że przy niej jestem. Zapowiada się naprawdę trudny rok...

-powinniśmy się już zbierać-powiedziała ocierając łzy dziewczyna. Przytuliłem ją ponownie po czym poszliśmy prosto do szkoły.

******

Gdy doszliśmy wszyscy byli już w klasie. Weszliśmy wraz z dzwoniącym dzwonkiem na lekcję.

-A więc jak już wiecie do naszej klasy dołączyło dwoje uczniów.-powiedział wychowawca

-Larysa

-Yukizu-przedstawiliśmy po czym sensei wskazał na ławki, abyśmy zajeli wolne miejsca. L usiadła na końcu sali z Shoto a ja nie mając wyboru dosiadłem się do Bakugo. Gdy usiadłem czułem na sobie jego żądze zamordowania mnie.

Nigdy nie mów nigdy [Bakudeku / MyHeroAcademia]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz