1.

1.2K 72 9
                                    

~Midoriya~

godzina 17

Dojeżdżamy na miejsce. Całą jazdę rozmawiałem z All Mightem. Strasznie się o mnie martwi. W sumie to się nie dziwie. Sam nie wiem jak długo przetrwam uciekając i czy uda mi się jeszcze kiedyś wrócić.

Gdy znaleźliśmy się na peronie All Might dał mi nowy telefon. Nie mogłem mieć starego aby nikt mnie nie namierzył, tak samo musiałem urwać kontakt z przyjaciółmi. Po chwili czekania nadjechał mój pociąg. Wszechmocny przytulił mnie na pożegnanie przez co trochę się wzruszyłem wiedząc, że mogę więcej go nie zobaczyć.

-chłopcze, uważaj na siebie!

-postaram się!- odpowiedziałem po czym wsiadłem do pociągu. Mężczyzna stał na swoim miejscu dopóki nie stracił pociągu z oczu.

~Wcześniej godzina 16~

~Mina~

Strasznie mi się nudzi, więc postanowiłam pójść zobaczyć się z Kirishimą. Wychodząc natknęłam się na kartkę. Gdy przeczytałam jej zawartość pobiegłam do pokoju wspólnego zapytać o nią innych. Jak i przypuszczałam dostał ją każdy z naszej klasy.

W salonie znajdowała się Uraraka, Tsuyu, Denki i Todoroki. Wszyscy byliśmy wstrząśnięci wyjazdem Deku. Najbardziej przeżywała to Ochako jednak trudno jej się dziwić. Wraz z upływem czasu przychodzili również inni zdziwieni uczniowie. Gdy siedzieliśmy tak całą klasą przyszedł nasz wychowawca aby nam wszystko wytłumaczyć.

-Z tego co wnioskuje wiecie już o wyjeździe Midoriyi.-powiedział powoli zmierzając w naszym kierunku-Macie jakieś pytania? Czy wiecie już o wszystkim?

-Dlaczego tak nagle?-Zapytała Momo

-Musiał wyjechać, ponieważ jak już wiecie jest on nosicielem One for All.

-Nie mógł zostać tutaj? Szkoła powinna zapewnić jego bezpieczeństwo-zadał pytanie Iida

-Nie wiadomo. Ostatnio dużo się dzieje i myślę że złoczyńcy nie zawahali by się wtargnąć tutaj znowu. Dodam, że w momencie gdyby Izuku tu był, nie walczylibyśmy tylko z ligą złoczyńców ale na pewno z większym gronem niż to.

-Na jak długo wyjechał?-wypowiedziała te słowa z żalem w głosie Uraraka

-Tego nie wiemy... Jego życie nie będzie teraz łatwe. Musi nieustannie uciekać, bo zostanie w jednym miejscu na dłużej może źle za skutkować. Nie mamy wpływu na to czy do nas wróci. Ma co jakiś czas wysyłać nam raport. To jedyny sposób komunikacji z nim.

******

Po tych słowach wszyscy zamarli. Po chwili nauczyciel wyszedł z budynku jakby nigdy nic, a ja poszłam pocieszyć Urarakę która skierowała się w stronę jej pokoju. Każdy z nas przeżył to na swój sposób. Po jakimś czasie przestaliśmy o tym rozmawiać. Dla każdego był to nie wygodny temat, a gdy już zaczynaliśmy o tym rozmawiać wszyscy się zamartwiali.

TYDZIEŃ PO WYJEŹDZIE

~Izuku~

Minął tydzień. Obecnie przebywał w małej miejscowości. Jest tam raptem parę sklepów, jakaś restauracja i dosyć duży park. Pół godziny drogi pieszo znajdowało się miasteczko, jednak tam też nie było zbyt wielu ciekawych miejsc. Zamieszkałem w domu ze starszą panią i jej dwójką dzieci. Kobieta była dobrą znajomą Aizawa sensei'a. Z tego co opowiadała to stara przyjaciółka jego mamy. Pracowały razem jako pro bohaterki, jednak obecnie kobieta znajdowała się nie emeryturze. Miała ona syna i córkę. Dziewczyna-Larysa była w moim wieku, a chłopak-Enzo około 4 lata młodszy.

Nigdy nie mów nigdy [Bakudeku / MyHeroAcademia]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz