12.

556 41 8
                                    

~Izuku~
Nic szczególniego się nie działo. Od tygodnia przesiadywałem w lidze. Pomimo iż na początku bardzo się stresowałem, z kolejnymi dniami uczucie zaczęło przemijać. Może nie byli idealni, ale chociaż coś się działo.

Nie posługiwali się mną zabardzo. Jedyne co robiłem to sprzątałem, gotowałam i czasami robiłem zakupy, a za to wszystko dostawałem pieniądze. Nie chciałem brać udziału w żadnych akcjach. Naprawdę dziwił mnie fakt, że szanowali moją decyzję. Wiedzieli, że robię to aby uratować moją rodzicielkę. Myślałem raczej, że będą wysługiwać się moim quirk, jednak nic podobnego na razie nie miało miejsca.

Śmieszy mnie dość to, iż dowiedzieli się, że Yuki to Izuku tylko i wyłącznie przez to, że przed wejściem do domu Bakugo powiedział do mnie "Deku". Dziwnym faktem jest również ich ogólne zachowanie. Nie traktują mnie jak wroga, a raczej jak przyjaciela?

Codziennie widuje najważniejszych (jeśli mogę to tak nazwać) członków ligi. Przesiadują oni co wieczór w salonie. Piją polewane przez kurogiri'ego shoty, rozmawiają i generalnie spędzają miło czas na dyskusjach. Zazwyczaj przesiaduje w tedy z nimi z nudów, ale nie za długo, aby na zajutrz (nwm czy dobrze się piszę aut.) Bez problemu wstać do szkoły.

Z lekcjami raczej nie ma problemu. Odrabiam je albo w trakcie lekcji, albo na przerwach pomiędzy nimi. Jeśli chodzi o kontakt z nauczycielami, nie wymagają odemnie za dużo. Tylko jeśli bym coś podsłuchał, lub działo się coś niestosownego. Toga podszywała się pod Urarakę. To z nią miałem najlepszy kontakt z członków grupy złoczyńców, ponieważ spędzaliśmy że sobą praktycznie cały dzień. Nikt z uczniów nie podejrzewał, że dziewczyna nie jest naprawdę tym, za kogo się podaję. Nie wzbudzało również żadnych podejrzeń to, jak dużo z nią rozmawiałem dlatego, że normalnie bardzo dobrze się dogadywaliśmy.

Problem stanowił kacchan. Coś mu nie pasowało. Co chwilę się mnie czepiał o wszystko co robiłem, bo według niego wykonywałem daną czynność w niewłaściwy sposób i miał o to problem. Oczywiście pozostali myśleli, że czepia się on nowego ucznia, ale tak naprawdę miał on poprostu problem do dręczonego przez niego klasowego kolegę- czyli w rezultacie w sumie nic się nie zmieniło. Nie wiem co tu więcej mówić wszystko powoli się toczy. Zobaczymy co przyniesie nam ten świat jutro.

~TIME SKIP~
Minęły już trzy tygodnie. Było dziwnie? Powoli zacząłem zatracać się w tym co jest prawdziwe, a co nie. Tu byłem Izuku, a gdzieś indziej Yukim. Tu pomagałem złoczyńcom, a tam byłem bohaterem. Jak tu się nie pogubić? Wyszedłem z budynku który zajeła liga. Kierowałem się w stronę szkoły. Idąc rozmawiałem jak zwykle z Togą pod postacią Uraraki.

Nie miałem na sobie już żadnych podsłuchów. Liga pomimo wielu sprzeciwów i nie pewności postanowiła zaufać mi w tej sprawie.

Po upływie lekcji zostałem wywołany do dyrektora. Dziewczyna wróciła sama, ponieważ nie wiedzieliśmy po co i na jak długo zostałem wezwany. Gdy weszłem do gabinetu było tam dużo pro bohaterów. W raz z moim wejściem zaczęła się jak by to ująć narada? Wszyscy usiedliśmy przy stole i zaczęto obmyślać jakiś plan. Nie do końca wiedziałem o co chodzi, jednak z czasem zostało mi wszystko wytłumaczone.

-więc całą akcja zacznie się od wejścia policji. Obecnie liga przebywa w starym domu Yukizu.- zaczął Aizawa-sensei- tego dnia miałby się zacząć obóz. Wszystko nie potrwa dłużej niż tydzień. Wsadzimy młodego za kratki po czym wydamy na niego wyrok śmierci

-czy to jest będzie zbyt naciągane?- zapytał jeden z obecnych

-jesteśmy w posiadaniu argumentów, które są w stanie doprowadzić do takiej egzekucji

-co ja niby takiego zrobiłem?!- przeraziłem się na te słowa. Nie zrobią tego, ale sam fakt że MOGLI BY jest bardzo przerażający

-nie mogę Ci ich podać, ani żadnemu z was. Jakby nie było zostanie wydany na ciebie wyrok. Gdy to się stanie musisz bardzo dobrze odegrać swoją rolę. Tylko tu zebrani będą wiedzieć o prawdziwej wersji tych wydarzeń. Wszyscy Twoi przyjaciele, jak i rodzina nie zostaną w to wplątani. Twoim zadaniem będzie jak najwiarygodniesze pożegnanie się z nimi, tak jak byś to robił ostatni raz. Musisz się wczuć w tę rolę. Pozostali będą w ukryciu.

W tedy złoczyńcy powinni zaatakować. Jak by nie było chłopak jest dla nich cenny ze względu na to jaką moc posiada. Gdy już się zjawią wy atakujecie. To na razie chyba tyle. W tym tygodniu omówię z wami wasze konkretne zadania. Są jakieś pytania? Nie. W takim razie możemy się rozejść- powiedział po czym wsunął się w swój żółty śpiwór.

To co miało się zdarzyć... nie sądziłem, że tak to rozegrają.

Nigdy nie mów nigdy [Bakudeku / MyHeroAcademia]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz