8.

705 53 4
                                    

Drugi dzień wyjazdu uczniów
~Katsuki~

Agh Piepszony Deku... zawsze coś psuje!

Spałem dzisiaj u gównowłosego i mieszańca. Wytłumaczyłem im, że pospinałem się z "Yukim" i jak na razie nie mamy zamiaru się godzić. Jednak myśle, że nie tylko ja cierpiałem gdy go tu nie było. Nie pytałem jak on się czuł. W końcu w przeciągu jednego dnia stracił wszystko. Powinienem chociaż zobaczyć co z nim pod pretekstem przebrania się czy coś.

Podszedłem do pokoju.

- ja przyszedłem tu tylko po ubrania nie myśl sobie, że...-zauważyłem, że nie ma nikogo w pokoju- nerdzie jesteś tu?! HALO?- zacząłem rozglądać się po pomieszczeniu. Gdy chciałem wejść do toalety, drzwi okazały się być zamknięte- tu jesteś. Mogłeś chociaż odpowiedzieć!- powiedziałem unosząc glos, jednak nie nazwałbym tego krzykiem. Nie uzyskałem odpowiedzi. Zacząłem stukać w drzwi, ale bez żadnej reakcji z jego strony. Po chwili gdy się zdenerwowałem wyważyłem drzwi.

Zobaczyłem tam nie przytomnego w wannie Deku. Gdy podszedłem zobaczyłem pusty listek po lekach i lekko krwawiącą ręke. Na koszulce leżało jakieś ostrze. Sam chłopak miał bladą, zapłakaną twarz. Natychmiast przeniosłem go na łóżko. Następnie opatrzyłem rannego i sprawdziłem opakowanie po lekach.

Były one słabo działające, jednak patrząc na ilość jaką zażył jeszcze chwilę pośpi. Nie było to na szczęście nic poważnego. Współlokator po jakimś czasie zaczął się wybudzać. Jego myślenie przez jakiś czas nie będzie świadomie. Prawdopodobnie już jutro nie będzie pamiętać co się teraz z nim dzieje.

-Co ty tu robisz?- zadał pytanie

- no nie wiem, zgadnij- powiedziałem z zażenowaniem w głosie- co ty sobie myślisz głupi nerdzie, żeby odpierniczać takie rzeczy?

-tak jakoś. Nie czuje się tu potrzebny. Sam tak uważasz więc się nie wypieraj. Stwarzam tylko niepotrzebny problem. Nigdy nie myślałem, że się z tobą w czymś zgodzę, ale miałeś rację mówiąc, że zrobie ludzkości przysługę jeśli stąd zniknę.

-chyba cie pojebało!! Nawet tak nie mów. Jestem poprostu osobą która najpierw mówi, potem myśli. Dobrze o tym wiesz. Nie słuchaj rzeczy które nie są prawdą. Mówie je gdy się denerwuje, ale nie robie tego celowo. Nie rób tego więcej!!! Wiesz jak się bałem gdy zobaczyłem cię w takim stanie?!

-od kiedy cie obchodze?

- no nie wiem... od zawsze?! Myślisz, że tak poprostu ci dokuczałem. To fakt zrujnowałem ci życie, ale nigdy moje słowa nie były szczere. Chciałem się w pasować. Coś pi w tobie nie pasowało więc niestety ale moją ofiarą padłeś ty. Nie ważne jak bardzo będę się starać nie zmienię przeszłości. Nie naprawię swoich błędów. Te rany w tobie będą. Pomimo, że się staram nie zmienię tego. Możemy jedynie zadbać o przyszłość. Mam nadzieje, że nie będziemy wrogami. A teraz idź spać i więcej mnie tak nie strasz! Jak to powtórzysz to gwarantuje, że pożałujesz tego- przysunąłem się do niego i przytuliłem. On ze zdziwieniem odwzajemnił uścisk, po czym zasnął ze zmęczenia będąc wtulony wciąż w moje ramiona. Delikatnie położyłem go na poduszkę i przykryłem kołdrą, po czym poszedłem się przebrać.

~Narrator~

W dosyć dziwnej atmosferze rozpoczął się trzeci dzień wyjazdu. Uraraka, aby rozluźnić trochę napięcie postanowiła zorganizować wieczór filmowy. Bakugo postanowił zostać w pokoju. Do niego przyłączył się Kirishima, który zauważył, że coś trapi przyjaciela i chciał z nim o tym porozmawiać. Pozostali zgodzili się przyjść. Każdy miał złożyć propozycje jakiegoś filmu.

Gdy dobrali już repertuar i sporządzili przekąski wzięli się za oglądanie. Zaczęli od filmu akcji. Następnie obejrzeli przygodowy, romans i na sam koniec horror. Wszyscy spędzili razem miło czas. Cała czwórka rozsiadła się na dwóch kanapach w salonie. Larysa I Shoto na jednej, a Yukizu( Izuku) i Uraraka na drugiej. Zaczęli rozmawiać na różne tematy. Zdali sobie recenzje filmów. Potem debata była odnośnie ich przeszłości. Sama nie wiem jak do tego doszli, ale jak wspominałam powyżej, rozmawiali o wszystkim i o niczym. Todoroki i Ochako dosyć mocną się wczuli. Zaczęli opowiadać jak to było na pierwszym roku. Jakie zmiany doznali przez te dwa lata i co najlepiej wspominają z początków ich nauki.

Ta rozmowa trwała dosyć długo. Potem wspólnie postanowili zagrać w rozbieraną butelkę. Nikt nie miał nic przeciwko więc rozpoczęto grę. Rozgrywka trwała. Jak na razie wszyscy są jeszcze w prawie pełnym stroju. Tylko dwukolorowy chłopak zdjął rozsuwaną bluzę i L zciągneła sweterek z podkoszulka. Tym razem wypadło na Yukiego. Zdjął on bluzę. Gdy to zrobił wszyscy się spojrzeli na niego ze strachem w oczach. Jego samego w tedy zamurowało.

Zobaczył swoje ręce całe poobwijane w bandarze. Nie pamiętał on co się stało. Jedyne co wiedział to to, że zasnął on wczoraj w tej bluzie i przespał cały wczorajszy dzień. Obudził się dopiero rano. Jedyna osoba która mogła znać odpowiedź na to pytanie jest Kacchan. Wszyscy powędrowali do pokoju chłopaków gdzie czerwonowłosy siedział na łóżku obok Katsukiego.

-Dlaczego ja to mam?!- wykrzyczał Fushi

-agh... ty debilu, MUSISZ BYĆ TAKI GŁUPI?!- wykrzyczał blondyn. Raptownie wstał. Wychodząc z pokoju złapał Deku za nadgarstek i zaprowadził w ustronne miejsce gdzie będzie mógł odpowiedzieć na jego pytanie

-A więc- dopytywał Izuku

-Ty idioto! Wczoraj chciałeś targnąć się na życie i jeszcze masz czelność zapominać wykładu który Ci wczoraj przysporzyłem?!! Wzięłeś leki nasenne które powodowały, że twój mózg jakby nie był trzeźwy- zaczął już spokojniejszym tonem Katsuki- pociąłeś się, ale skoro tego nie pamiętasz musiałeś być już pod wpływem leków. Nie chce prawić ci tu znowu kazań. Masz więcej tego nie robić. Jak tamci będą cie o to pytać to wymyśl coś, nie moja sprawa- Bakugo odwrócił się wkładając ręce do kieszeni i tym samym kierując się do pokoju.

W głębi duszy cieszy się, że chlopak nie pamięta wczorajszej rozmowy. Wyczuwał by u niego słabość, a sam blondyn chciał sprawiać wrażenie groźnego więc płacz nie wchodził w grę.
Natomiast Izuku w tamtym momencie próbował przypomnieć coś sobie, co jak można się spodziewać nie wychodziło mu. Nie wiedział jak i pod wpływem jakich emocji to zrobił. Nie sadził, że jego psychika jest aż tak zniszczona, aby okaleczyć swoje własne ciało...

_______________________

Siema przybywam z przyszłości. Chcę poinformować, że faktycznie nie które rozdziały są do dupy (like this) ale po ukończeniu książki na pewno pójdą do poprawy. Na razie nie mam na to czasu, ze względu na wychodzące nowe rozdziały. Mam nadzieję, że nie odczuwacie za dużo cringe i że w późniejszym czasie rozdziały bardziej się wam spodobają.

Nigdy nie mów nigdy [Bakudeku / MyHeroAcademia]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz