17.

395 31 27
                                    

~Katsuki~

Co to miało być? Wiem, że to miała być tylko prowokacja, ale dla mnie to było coś więcej. Teraz jestem pewien swoich uczuć. Nie powinien się do mnie zbliżać... agh najgorsze jest to, że podobał mi się ten jakże krótki pocałunek. Nie mam czasu teraz na rozmyślanie co tak właściwie się stało. Zaraz byliśmy umówieni z pozostałymi, a nie chce wysłuchiwać ich późniejszych lamentów.

Gdy dotarłem na miejsce wszyscy już byli, wliczając w to tego zielonego krzaka. Posłał mi chytry uśmiech. Z mojej strony mógł on jedynie dostrzec żądze mordu wymalowaną na mojej jakże pięknej twarzyczce. Gdy chciałem do niego podejść widziałem jak zaciekle rozmawia z brunetka, więc nie chciałem im tego psuć.

~Izuku~

Agh. Nie wiem co myśleć na temat tego co zrobiłem rano. Chciałem go rozproszyć, ale może stało za tym coś więcej? Muszę znaleźć sobie dziewczynę tak będzie najprościej pozbyć się tych dziwnych uczuć.

W tym momencie podeszła do mnie Ochako. W sumie to znamy się dosyć długo i z tego co wiem to podkochiwała się we mnie. Zaczęliśmy rozmowę.

-hej Uraraka, chciała byś może wyjść dziś że mną na plażę?- zapytałem gdy mieliśmy w zamiarze wchodzić do restauracji

-tak jasne, o której?

-pasuje Ci o 17?

-spoko, to do zobaczenia-odpowiedziała i od razu ruszyła w stronę swoich przyjaciółek. Ja Usiadłem obok Denkiego i Kirishimy.

Zamówiliśmy sobie pizze, bo wychodziło dla nas najtaniej. Złożyliśmy się po parę osób na jedno danie. Siedzieliśmy tam dosyć długo. Potem spacerowaliśmy po mieście kupując sobie przy tym pamiątki. Gdy wszyscy mieli w zamiarze się już rozejść wraz z brunetką pokierowaliśmy się na plażę.

~Katsuki~

Deku znikną z mojego punktu widzenia. Stwierdziłem, że pewnie polazł gdzieś ze swoją paczką.

Siedziałem właśnie u Kirishimy wraz z ładowarką, żabą, niewidzialną, L, mieszańcem i taśmą gdy do domku wszedł Deku wraz z Urasraką trzymając się za ręce. Czekaj... Co!? Im chyba życie nie miłe, a w szczególności temu brokułowi. Wczoraj całował mnie a dzisiaj jakąś dziewczynę? To po cholere robi mi jebaną nadzieję.

Gdy pozostali zorientowali się co się dzieje zaczęli im gratulować. Ja natomiast nie ruszyłem się z miejsca. Siedziałem na kanapie z lekko podkulonymi nogami oglądając w huj nudny film. Po moim policzku popłynęła jedna, samotna łza której od razu się pozbyłem.

Cały wieczór minął szybko. Jako pierwszy wróciłem do mieszkania. Za zgodą Denkiego, który dzielił domek z Sero postanowiłem się do nich przenieść. Niech tamci sobie siedzą razem, osobiście nie chce mi się na to patrzeć.

Gdy zbierałem się do wyjścia wraz z moimi walizami w drzwiach stanął Deku

-a ty gdzie?- zadał pytanie

-robie miejsce twojej dziewczynie

-ej ale nie musisz, gdzie niby byś mieszkał

-ide do ładowary i taśmy

-nigdzie nie idziesz

-ide

-jak już to ja powinienem się wynieść a nie ty

-daj spokój serio. Szczęścia w nowym związku i w ogóle- powiedziałem posyłając mu lekki uśmiech. Wyszedłem i skierowałem się w stronę mojego nowego mieszkanka

Gdy dotarłem na miejsce podzieliliśmy się miejscem. Chłopaki mieli sypialnie z dwoma jednoosobowymi łóżkami, więc dla mnie była kanapa. Tak jak ten zielony krzak mówił faktycznie była nie wygodna. No, ale cóż bywa i tak.

Tak minął kolejny dzień tego jakże nie udanego obozu.

Obudziłem się rano. Pozostali jeszcze spali. Czułem jak bolą mnie moje plecy. Wstałem i skierowałem się do kuchni aby zrobić sobie śniadanie.

Dziś są urodziny Deku. Mam nadzieję, że ta kosmitka zorganizuje jakąś fajną imprezę. Gdy zjadłem płatki z mlekiem skierowałem się do torby z prezentem. Oderwałem ceny, a następnie przełożyłem to do torebki prezentowej. Włożyłem tam bluze w kolorze jego oczu, jaką limitowaną figurkę All Might'a i naprawdę dobry, ale w huj drogi alkohol (w końcu to jego 18 urodziny co nie?). Cała niespodzianka miała zacząć się o 16, jednak ja od razu po ubraniu się ruszyłem w stronę umówionego miejsca. I tak mi się nudzi więc jak pomogę to się chyba nic nie stanie.

Dotarłem na wyznaczone miejsce na plaży. Była tam już różowa wraz z kamieniem. Pomogłem ustawiać kubeczki jak i różne przekąski oraz napoje. Ostaliliśmy również miejsce na prezenty. W mgnieniu oka nastała wyczekiwana godzina. Wszyscy już tam byliśmy oprócz jubilata i jego dziewczyny która miała go przyprowadzić. Długo nie musieliśmy czekać na ich przybycie.

Standardowo się schowaliśmy i na znak wszyscy krzyknęli w nie równym tępie "Wszystkiego Najlepszego".

Deku jak to on wzruszył się i zaczął wygłaszać mowę jak to on nam za wszystko dziękuje. No więc nastał czas na zabawę.

Zaczął rozpakowywać prezenty. Praktycznie w co drugim mieścił się alkohol, który od razu lądował na stoliku obok innych napojów. Z każdego naprawdę było widać, że był zadowolony. Gdy nadszedł czas na prezent odemnie chłopak zaniemówił. Oczywiście wiadomo, że mam najlepszy gust ale bez przesady.

-czy to jest najnowsza figurka, której sztuk jest chyba tylko z 20 w całym kraju?! Przecież nie dość, że kosztuje tak dużo, to dostanie jej jest praktycznie nie możliwe. Od kogo jest ta torba?- zadał pytanie, jednak nikt mu nie odpowiedział- dobra raczej nikt się nie przyzna, ale naprawdę bardzo dziękuję to wspaniały prezent- powiedział i kontynuował otwieranie prezentu

Po wypakowaniu alkoholu, zobaczył bluzę którą bez wahania na siebie założył. Nie wiedziałem jaki ma rozmiar, więc wziąłem w swoim przez co była dla niego lekko za duża co dodawało mu uroku.

Po rozpakowaniu prezentów chyba wszyscy żucili się na trunek, którego prędko nie zabraknie. Sam musiałem zmierzyć się ze smutkiem który wciąż mi towarzyszy, a napicie się to jak wszyscy wiemy naprawdę dobry sposób.

TIME SKIP

Obudziłem się rano na wygodnym posłaniu że standardowym bólem głowy. Nie wiem do kogo należało. Nie otwierałem oczu, chciałem jeszcze chwilę rozkoszować się spokojem z nadzieją, że nie odwaliłem wczoraj nic głupiego.

___________________________

Ohayō

Niestety, ale mojej weny czasem przybywa, a czasem ubywa. Ostatnie rozdziały pisałam z łatwością jednak teraz znowu odczuwam pewne bariery. Mam nadzieję, że to was jednak nie zniechęci i coraz to liczniejszą grupą będziecie czytać moje opowiadanie😊 Naprawdę przepraszam za tak krótkie rozdziały i za błędy ortograficzne jak i interpunkcyjne. Jeśli macie jakieś pomysły to śmiało piszcie w komentarzach, naprawdę będzie mi bardzo miło.

Do następnego😉

Nigdy nie mów nigdy [Bakudeku / MyHeroAcademia]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz