7.

705 55 2
                                    

~Izuku~

-Hej idziesz z nami na basen?- zapytała mnie Ochako otwierając drzwi do mojego pokoju. Na korytarzu czekała na mnie pozostała czwórka.

-Tak, jasne. Zaraz do was dołącze- odpowiedziałem łapiąc w tym czasie za ręcznik i kompielówki. Chwile potem znaleźliśmy się na wielkiej hali. Były tam różne rodzaje basenów.

-Hej, chodźmy najpierw do największego- zawołał czerwonowłosy jednocześnie do niego skacząc. Po chwili wszyscy się tam znaleźliśmy. Było naprawdę zabawnie. Chodziliśmy na zjeżdżalnie i gorące źródła. Jako jedną z ostatnich atrakcji z jakich skorzystałem był tor wyścigowy.

-Yuki, dawaj ścigamy się?!- wykrzyknął Bakugo

- No nie wiem... wygrywanie robi się nudne.-odpowiedziałem z lekkim uśmiechem

- chyba nie myślisz, że wygrasz- odpowiedział po czym zaczęliśmy się śmiać.

-dobra to chodź-powiedziałem i skierowałem się w stronę basenu. Płynęliśmy praktycznie w równym tępie nie używając naszych darów.

~Katsuki~

Po wyścigach skierowaliśmy się w stronę głównego basenu gdzie czekali na nas pozostali. Fushi poszedł pierwszy a ja zaraz za nim. Gdy powoli wchodziliśmy do basenu zobaczyłem coś co bylo dla mnie bardzo nie jasne.

Zobaczyłem na jego głowie zielone pasemka. Były one widoczne tylko z tyłu i czym dłużej się przyglądałem, tym więcej zieleni mogłem dostrzec. Podeszłem do niego zanurzając całą jego głowę w wodzie.

Trzymałem go tak, w między czasie odsuwając się od grupy. Larysa i Uraraka chciałby mnie powstrzymać lecz gdy zobaczyły moją poważną mine i mord w oczach postanowiły nie wtrącać się w nasze porachunki. Gdy znaleźliśmy się w miejscu gdzie reszta już nas nie widziała wynurzyłem go za włosy z wody.

- Pojebało cię?!!!- wykrzyczał na cały budynek, wciąż ksztusząc się wodą

-CHYBA CIEBIE! CO TO JEST NA WŁOSACH?! DLACZEGO SĄ ZIELONE!!!- spojrzał się na mnie z przerażeniem. Zaniemówił. Jego źrenice lekko zaczęły się trząść- Nie jestem głupi!!! Dlaczego tak bardzi go przypominasz?!!! Zielone włosy, symetryczne piegi, nie które zachowania?! To nie jest normalne. Jedyna większa różnica to wzrost, umięśnienie i... agh nawet oczy macie te same?!?!?!! KIM TY DO CHOLERY JESTEŚ?!!

-przestań się drzeć.- powiedział cichym głosem- wytłumaczę Ci to

-KIM KURWA JESTEŚ?!! NIE OBCHODZI MNIE TWOJE TŁUMACZENIE, MASZ ODPOWIEDZIEŃ NA TO W HUJ PROSTE PYTANIE!!!

- Jestem Izuku Midoriya- po tych słowach spojrzałem na niego z nie dowierzaniem. On patrzył na mnie błagalnie, ja jednak nie wytrzymałem I wybiegłem

-Bakugo stój daj mi się wytłumaczyć!!!

-Odjeb się odemnie- wykrzyczałem odpychając go od siebie eksplozjami
On próbował mnie do gonić, jednak dał sobie z tym sposób Gdy zobaczył, jak bardzo przygnębiony jestem przez tę informację.

~Uraraka~

Co się dzieje? Bakugo wybiegł z tak osmutniałą miną, że aż nie dowierzam, że był to Katsuki...

-Yuki! Chodź tu. Co się dzieje?- zawołałam po kolegę któremu łzy zaczęły napływać do oczu

-Idź do szatni, zaraz przyjdę- powiedziała Larysa i jak powiedziała tak chłopak zrobił

-Co się dzieje?- zapytałam, tym razem kierując pytanie do dziewczyny

- w skrócie Yuki ma przewalone... - powiedziała łapiąc się za głowę

~Izuku~

Wszedłem do szatni. Zobaczyłem tam Bakugo z pojedynczo spływającymi łzami, siedzącego na ławce.
Nie mogąc wytrzymać z bólu przytuliłem go.

-Moim zadaniem jest chronić ludzi przed przykrościami, tym czasem sam krzywdzę innym. PRZEPRASZAM. Nie powinienem cię okłamywać, ale nie mogłem być szczery. Nie musisz wybaczać, wiedz, że naprawdę miałem cię za przyjaciela I na prawdę jest mi cholernie przykro. Dlaczego zawsze wszystko psuje?- powiedziałem płacząc jeszcze bardziej. On odwzajemnił uścisk i płakał razem ze mną-Wiem, że to za dużo, ale proszę nie mów nikomu o tym, błagam

-Pieprzony Deku, ty zawsze wszystko psujesz...- powiedział to z żalem. Moje serce nie wytrzymuje. To cholernie boli. Ranić i to jeszcze w taki sposób przyjaciela. Bakugo otarł łzy. Powoli wstał.

-Musisz mi to wszystko wyjaśnić- powiedział.

Skierowaliśmy się w stronę naszego pokoju. Gdy już tam byliśmy nie zwłocznie zacząłem szukać farby do włosów, którą zabierałem ze sobą wszędzie na wszelki wypadek. Poszliśmy do łazienki zacząłem powoli nakładać ją na włosy w między czasie opowiadając chłopakowi co działo się przez ten rok. W takcie przepraszałem go i zdażyło mi się jeszcze parę razy uronić łzy.

-Daj tą farbę, pomogę Ci- przerwał mi chłopak, zauważając że nie sięgam do tylnich włosów.

Przejechał mi powoli dwoma palcami po karku aby potem zgarnięte włosy wziąć do góry. W tamtym momencie przeszył mnie przyjemny, przechodzący przez całe ciało dreszcz. Powoli jeździł po nich pędzlem. Było to naprawdę miłe uczucie co rozpraszało moją wypowiedź.

Gdy skończył odłożył pędzel do umywalki, a ja podziękowałem mu za pomoc. Poszliśmy do pokoju gdzie usiedliśmy na łóżkach.

-Czyli co, jednak wszystko z tobą dobrze DEKU- podkreślił w swojej wypowiedzi ostatnie słowa- mogłeś chociaż czasami do nas napisać, że wszystko dobrze, a nie zostawiłeś jakiś głupi list- kontynuował lekko się rumieniąc, ale już spokojniejszym głosem-myślę, że powinieneś powiadomić o tym chociaż najbliższych przyjaciół, albo chociaż wysłać im wiadomość, że wszystko git. Zaraz, a co z ciocią Inko?! Przecież ona musi być załamana, że cię nie ma!

-spokojnie, to jedyna osoba z którą miałem kontakt. Mogłem do niej dzwonić, jednak nawet teraz nie mogę jej odwiedzić... Trochę nad tym ubolewa, ale cieszy się że wszystko u mnie w pożądku.
Co do moich przyjaciół. Chciałbym powiedzieć o tym Urarace i Iidze, ale na razie mi nie wolno. Myślę jednak, że z czasem to się zmieni- posłałem mu lekki, nie pewny uśmiech. On również odwzajemnił to podnosząc delikatnie kącik ust.

- Jak by to nie zabrzmiało to sorry, ale na razie nie mogę kontynuować z tobą wcześniejszej relacji. Jestem strasznie wkurzony, że zostałem oszukany przez przyjaciela i że przyjacielem któremu ufałem okazał się być jakiś nerd

-jasne
rozumiem-powiedziałem po czym poszedłem do toalety zmyć farbę i wysuszyć włosy.

Nigdy nie mów nigdy [Bakudeku / MyHeroAcademia]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz