0.9

7.1K 344 592
                                    

Ten dzień zapowiadał się zdecydowanie zachęcająco. Już samego rana Katsukiemu sen z powiek spędziły promyki czerwcowego słońca. Lekko muskały jego młodą, gładką skórę, którą odziedziczył po matce. Było to koło godziny szóstej, więc uchylone okno przepuszczało do pomieszczenia świeże, jeszcze nieco chłodne powietrze. Razem z nim do środka przenikały śpiewy ptaków i zapach skoszonej trawy, który od razu kojarzył się chłopakowi z pobytem na wsi. Mimo wielu zmartwień, jakie miał na głowie, jego kąciki ust powędrowały ku górze, wyrażając widoczne zadowolenie. Regenerował siły, odpoczywał i wracał do zdrowia w spokoju, ciesząc się faktem, że właściciel dał mu chwilę wytchnienia.

Bakugo uchylił powieki, a jego czerwone jak krew tęczówki błysnęły radośnie. Nic nie wskazywało na to, aby dzień ten miał być zły. Poprzedniej doby ułożył sobie dopracowany plan, który dziś miał zamiar zrealizować. Był szalony i ryzykowny, w zasadzie jak każdy wcześniejszy. Ale i to nie zgasiło zapału dwudziestolatka, który zamierzał poprawić humor swojemu jedynemu towarzyszowi. Zauważył, że Pan chodzi jakiś przybity i poddenerwowany, więc swoim dobrym serduszkiem postanowił to zmienić.

Na czym dokładnie miało to polegać? Właściwie to nie wiedział. Nie był w stu procentach pewien, czy to na pewno to, czego pragnie. Nigdy nie uprawiał przecież seksu z własnej woli. Zawsze to co robili inni, zaliczało się do gwałtu. Tym razem jednak Katsuki chciał dobrowolnie spróbować czegoś nowego. Żeby sprawiło to radość zarówno jemu, jak i partnerowi do współżycia.

Chłopak usiadł na całkiem wygodnym łóżku i rozejrzał się połowicznie zaspanym wzrokiem po pokoju. Ten był niebieski, w przeciwieństwie do tamtego, w którym zawitał zaraz po przyjeździe. Pan kazał mu tutaj spać, więc posłusznie wykonywał polecenia, aby nie podpaść.
Wstał, nadal jeszcze trochę obolały na całym ciele. Rana leczyła się powoli i w ogóle nie współpracowała. Zamiast zagoić się od razu, odstawiała sceny i ropiała, często brudząc przy okazji krwią ubrania blondyna. Starał się dzielnie znosić męki i tłumaczyć sobie, że na pewno czymś w życiu na to wszystko zasłużył.

Nie przyglądając się detalom, opuścił sypialnię i wszedł do sąsiedniego pokoju, który należał do niego. Niechętnie zbliżył się do szafy i otworzył ją, spoglądając również bez zapału na wszystkie stroje erotyczne, jakie się tam znajdowały. Nie chciał marnować czasu na oglądanie ich, toteż wyjął pierwszy lepszy i zeskanował go czujnym wzrokiem. Był to komplet raczej kobiecy, jednak uszyty zupełnie jak dla mężczyzny. Czarna, koronkowa bielizna i zakolanówki, czyli coś, co na pewno zadowoli jego właściciela.

Westchnął ciężko i skierował się do łazienki, gdzie następnie wziął szybki prysznic, zmienił opatrunek i przyodział nowy strój, który leżał jak ulał. Zilustrował się krytykującym spojrzeniem w odbiciu i poprawiwszy włosy, wyszedł. Midoriya zawsze budził się o siódmej, co oznaczało, że miał jeszcze jakieś pół godziny.

Leniwym krokiem poczłapał do kuchni, mając zamiar zrobić śniadanie zarówno dla siebie jak i dla Pana. Umiał gotować, w końcu robił parę razy za kucharkę. Szczerze to bez problemu mógł się nazwać kobietą w męskim ciele. Robił wszystko to, co zazwyczaj uznawane było do czynności wykonywanych przez słabszą płeć. Zajmował się sprzątaniem, pracą w domu, nawet podczas seksu zazwyczaj był na dole. Jedyne czego nie potrafił zrobić to urodzić Panu dzieci.

Blondyn westchnął ciężko i otworzył lodówkę, myślami będąc zupełnie gdzie indziej. Mimo wszystko bardzo przeżywał to co się działo w jego życiu, a podświadomość, że w ciągu najbliższych dwóch godzin będzie miał swój pierwszy raz, w dodatku dobrowolny, podniecała go i napawała nostalgicznyn uczuciem. Było to dość sporym postępem, ale wciąż obawiał się, że Pan spowrotem odda go na licytacje. Może wtedy trafiłby na kogoś lepszego, to fakt. Lecz z drugiej strony wcale nie było mu tutaj tak źle. Dobre warunki do życia, jedzenie i porządek, wszędzie czysto. Jedynie musiał od czasu do czasu (codziennie) dawać dupy napalonemu psychopacie i posłusznie wykonywać jego polecenia.

Chłopak za 100tysięcy║DekubakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz