Chłodne kropelki wody spływały leniwie po jego ciele. Opierał się o ścianę łazienkową, wyłożoną białymi kafelkami i nucił pod nosem piosenkę z dzieciństwa. Spod przymkniętych powiek nie widział zbyt wiele, jednak odczuwał spokój i radość. Pierwszy raz w życiu dostał szansę na lepsze jutro, nadzieję, że będzie lepiej.
Zielonowłosy mężczyzna chyba naprawdę nie chce dla niego źle i kupił go, by dać mu wolność. Ale czy na pewno? To się jeszcze okaże.
W głowie Bakugo nie mieściło się, że kiedykolwiek przyjdzie mu mieszkać w takich luksusach, na dodatek praktycznie za darmo. W tych czasach graniczyło to niemal z cudem, jednak jak wiemy, gdzieś musiał być ukryty haczyk.
W przyjemnej atmosferze obmywał swoje wrażliwe ciało, zdotykane przez tyle różnych osób. Na palcach jednej ręki by ich nie zliczył, widocznie w blondynie musiało być coś, co szczególnie interesowało bogaczy.
Pytanie jednak, co?
Nietypowy charakter? Czerwone jak krew oczy? Umięśnione ciało, lecz buzia o delikatnych rysach twarzy? Głos? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi.Ziewnął przeciągle, będąc już zmęczonym wydarzeniami z dzisiejszego dnia. Mimo że był mężczyzną, w dalszym ciągu posiadał wiele cech, których płeć ta nie posiada. Co takiego?
Wiele rzeczy dowiadywał się od swoich wcześniejszych właścicieli. Raz, że to jęczy jak kobieta - co jego zdaniem było nieprawdą - a chwilę potem, że ma delikatną skórę, wrażliwą na dotyk innych. Zgrabnym tyłeczkiem, który nabrał kształtów przez przymusowy taniec na rurze nikt przecież nie pogardzi. Dodatkowo, jak wyżej wspomniano, ma lekko dziewczęcą cerę i z czasem wyrobione, udawane kobiece zachowanie. Był dobrym aktorem, wszystkiego nauczyło go życie. Potrafił gotować, zajmować się pracami domowymi, sprzątać, wykarmić wszystkich mieszkańców, w tym samym czasie zaspakajając potrzeby seksualne innych mężczyzn.
Sprzeciwiał się wiele razy, jednak za każdym z nich zostawał ukarany. Teraz ze względów bezpieczeństwa wolał nie ryzykować i po prostu słuchać poleceń swojego Pana bądź Pani.
Stwierdzić możemy na pewno jedno - ten chłopak miał w swoim życiu wyjątkowego pecha.
Zakręcił wodę i odłożył słuchawkę prysznicową na swoje miejsce. Przeciągnął się z uśmiechem i otworzył odsuwane drzwi, aby wyjść z kabiny. Sięgnął po ręczniczek, który wcześniej powiesił na wieszaku i zaczął się wycierać, wydając z siebie rytmiczne pomruki. Teraz humor wyjątkowo mu dopisywał, liczył na to, że już nic go nie zepsuje.
Dokładnymi ruchami starł kropleki wody ze swojego ciała i odwiesił materiał, sięgając po ubrania, złożone w kostkę na półce. Starał się nie przejmować nerwowymi krokami i dźwiękami dochodzącymi zza ściany, które zaczynały go niepokoić.
Zapatrzył się w faceta w odbiciu lustrzanym i nałożył na siebie świeże, pachnące ślicznie ciuchy. Ostatecznie, by doprowadzić się do porządku, podszedł bliżej zlewu i grzebykiem rozczesał swoje włosy. Jako, że były jeszcze wilgotne, mokre kosmyki opadły mu na czoło i nie sterczały na wszystkie strony tak jak zawsze.
Jego poprzedni właściciele zawsze podkreślali, że wygląda wtedy cholernie uroczo i podniecająco, że aż chce się go pieprzyć.Westchnął cicho i będąc już gotowym, zgarnął swoje stare, podarte i brudne ubrania, kierując się ku wyjściu. Odkluczył drzwi i otworzył je wychodząc na korytarz. Nie zdążył jednak zajść daleko, bo jak na jego nieszczęście przystało - wpadł centralnie w czyjś tors. Nie musiał nawet patrzeć w górę, by wiedzieć kim była ta osoba. Przeklął na siebie pod nosem za swoją nieuwagę i podniósł wzrok.
– U-uhm... – już miał przepraszać, jednak gdy tylko zobaczył wściekły wyraz twarzy piegowatego odebrało mu mowę.
Nim zdążył zareagować, rozwścieczony mężczyzna szarpnął nim gwałtownie za kołnierz koszuli i gdyby Katsuki nie zdążył w ostatniej chwili podłożyć za potylicę swoich rąk, jego głowa uderzyłaby o ścianę, a on leżałby nieprzytomny na podłodze. Dość wystraszony spojrzał na tamtego, nie wiedząc dlaczego jest taki zdenerwowany i zaczyna nim pomiatać bez powodu. Zaskoczyło go to nagłe zagranie, czuł jak serce podskakuje mu do gardła i zaczyna szybko kołatać.
CZYTASZ
Chłopak za 100tysięcy║Dekubaku
Fanfiction„-Boli? -B-boli... -I dobrze, bo ma boleć." Popełnił błąd. Zakochał się w mężczyźnie, którego nienawidził. W bezlitosnym potworze, przez którego cierpiał i wylał morze łez. Ale serce podpowiadało: „zrób to, daj mu szansę!". A on był typem osob...