(W mediach koncertowy wykon moich Rusków piosenki o Dziadku Mrozie, bo maj to przecież idealny okres na świąteczne kawałki. A tak serio, to mega mi to siedzi w głowie od rana)
Kolejna nominacja od Julax_ tylko dla mnie :>
1. Jaki napój jesteś w stanie pić hektolitrami?
Prawdopodobnie jedynie zwykłą wodę XD
Nawet Masala Chai, napój bogów, by mi zbrzydła, gdybym miała ją w takich ilościach chlać
2. Podam trzy imiona, twoim zadaniem będzie powiedzenie, z jakimi cechami charakteru kojarzą ci się te postaci, jak wyglądają oraz z którym z nich chciałabyś się bardziej zaprzyjaźnić: Anastazja, Artur, Aleks
Anastazja kojarzy mi się wyłącznie z moją koleżanką z liceum z równoległej klasy. Chodziłyśmy razem na takie weekendowe zajęcia na politechnice. Było tam dużo chemii i biologii, fizyka i informatyka trochę też. A po tym czekał na nas obiad. Szło się do biura karier studenckich, dostawaliśmy żarcie w gratisie, nawet zjadliwe... żyć, nie umierać. Tyle że ta koleżanka Anastazja przyszła na te zajęcia łącznie ze dwa albo trzy razy, a zestaw obiadowy był dla niej zawsze przygotowany. Ja i moje ziomki to niezłe cebule, więc brałyśmy jakieś jabłka z deseru na zapas i gdy było do tego coś wyjątkowo dobrego, któraś z nas mówiła: "Biorę do domu obiad za Anastazję!". Zatem to imię wiążę z kimś sympatycznym i atrakcyjnym, jednak niezbyt skupiającym się na obowiązkach
Artur to człowiek kompletnie inny niż Anastazja. Jest rozważny i zaślepiony nauką, irytują go tematy pobłażliwe, do tego ubiera się na co dzień elegancko. Mówiąc po prostu: jest sztywny. I stwierdzam tak tylko dlatego, że jedyny Artur, jakiego znam, to ten z "Tanga" Mrożka
A Alex... eee... Czy ktoś tu może słyszał o "Mechanicznej pomarańczy"?
Odpowiadając na założenia punktu nominacji, zdecydowanie wybieram Anastazję
3. Podaj po dwie postaci oraz dwie piosenki, które pasują do każdej z nich
CZYTASZ
Winiary Budrel na...
RandomSposób przygotowania Budrelu: 1. Stwórz nowy rozdział 2. Napisz jakieś shitpostowe rzeczy 3. Upewnij się, że życie nie ma sensu 4. Uśmiechnij się i idź oglądać dalej te swoje koncerty SOAD, których i tak nigdy nie zobaczysz na żywo Dziękuję za pomys...