Całkiem niedawno założyłam sobie nowego sejwa w Simsach i przeniosłam się z rozgrywką do słonecznego Sulani. A poza tym zainstalowałam kilka mocno przydatnych modów, konkretnie Wicked Whims, Extreme Violence oraz Basemental Drugs. Oczywiście to właśnie w tym nowym świecie postanowiłam wszystkie te nowości wypróbować
I od czego tu zacząć...
To jest Ivan Romanoff, mój aktualnie ulubiony chłop w całej grze, najpiękniejszy, najcudowniejszy itp.
(Wiem, wygląda jak Brad Pitt)
Gdy go stworzyłam, mieszkał ze swoją azjatycką dziewczyną Shiori, jej bratem Tatsuo oraz z widocznym na powyższym ss border collie o imieniu Sam. To był właśnie ten czas, w którym najwięcej bawiłam się modem Extreme Violence. W tej samej okolicy zamieszkała należąca do gangu lokalna seryjna morderczyni Erin Malezja (później Erin Kass, bo poślubiła ducha swojego faceta, którego zabiła. Ale mniejsza z tym)
Pewnego pięknego dnia Ivan wybrał się ze swoją laską do nowego baru z kręgielnią, który postawiłam na samym środku bezludnej wyspy i do którego Simowie tak śmiesznie muszą podpływać kraulem. Tam oświadczył się jej i było cool. Chyba nawet wtedy spodziewali się dziecka. Plany szczęśliwej miłości pokrzyżowała jednak Erin, która świeżo upieczonej narzeczonej Ivana skręciła kark na plaży. Ja się przestraszyłam i dałam Ivanowi cechę "nieśmiertelny", a chłop się załamał
Minęło trochę czasu. Chcąc czy nie chcąc, Ivan natknął się niejeden raz na nieszczęsną Erin i ta często wykorzystywała okazję, by próbować go zabić. Ten za każdym razem zmartwychwstawał, lecz wciąż chodził przygaszony z wielką, niegojącą się dziurą na piersi. Wkrótce skorzystał z dobrodziejstw moda Basemental Drugs i dla poprawy życia zaczął brać maryśkę
Mniej więcej po tym poznał moją ulubioną w grze Simkę Rozalię Walentowicz, która była memiczną pasjonatką robienia na drutach, wieczną singielką, a także szczęśliwą posiadaczką lamy Joju
CZYTASZ
Winiary Budrel na...
RandomSposób przygotowania Budrelu: 1. Stwórz nowy rozdział 2. Napisz jakieś shitpostowe rzeczy 3. Upewnij się, że życie nie ma sensu 4. Uśmiechnij się i idź oglądać dalej te swoje koncerty SOAD, których i tak nigdy nie zobaczysz na żywo Dziękuję za pomys...